UFC Fight Night 26: Shogun vs. Sonnen - wyniki gali.

aldo chce kejna ? najz

pomyślałem o Sonnenie dlatego że jest wolny, ale bardziej pod Vitora mi to pasowało. haha Aldo bym się nie spodziewał :P

" wiesz tyle co ja.. ja wiem, że niedobór/nadmiar teścia ma wpływ na walkę tj i duże/małe cięcie wagi więc nie wiem o co ci chodzi. Po prostu nie uznaje tego za przyczyne porażki, bo to wina zawodnika/sztabu a nie przypadek losowy

to w końcu jak, poziom teścia ma wpływ na walkę ale jednocześnie nie może być przyczyną porażki?
to wpływa na walke czy nie? skoro wpływa to może być przyczyną porażki? chyba się pogubiłeś troszku

Chwila moment. To Wy chcecie, żeby w rekordzie Overeema nie widniało KO a "low testosterone level" ? Przyczyną porażki Reema był kop w buźkę. Pośrednich przyczyn było natomiast wiele, np. to że bez podwójnej gardy w dużych rękawicach jego boks ssie, że kondycję ma do bani, że ostatnio wpadł na dopingu - no i co ? Te same zasady tyczą się wszystkich. Jedni potrafią brać i nie wpaść, inni najwidoczniej nie.

Nowkon2011 - piszesz, że walczysz dzięki sile. Nie wiem co o tym za bardzo myśleć w zasadzie bo co to jest siła vs troszkę lepszy skill pokazuje właśnie Pudzian. Wszelkie Tanki Abboty czy Kimbo Slice'y to relikty przeszłości i nikt już nie jest w stanie (w MMA na poziomie) wygrywać siłą. Overeema też to się tyczy. A żeby cios w głowę był skuteczny to bardziej niż siła liczy się precyzja i szybkość, tak żeby przeciwnik nawet go nie zauważył, także w słowa typu "gdyby przykoksił to by miał KO power" nigdy nie uwierzę. Overeem na koksie czy bez - i tak nie ma skilla by być top w światowym MMA.

niee ja próbuje tylko rozkminić logike myślenia Stevena.
coś ma wpływ na walkę ale jednocześnie nie może być przyczyną porażki , to chyba jednak nie wpływa? ;)
uważam tylko, że mniejsze dawki koksu, nizszy poziom tescia był składową porażki aliego. ofc, nie przyjął by z uśmiechem tego front kicka i ruszył do przodu, ale miało to wpływ na jego dyspozycję. bo skoro nie ma, to po co koksić? :)

xper

The only fears I have in life are God and starving. Going there to fight for me is a pleasure, with anyone, in any weightclass. You can mark Cain to see if the beating did not eat the same way, regardless of weight. If a heavyweight wanted to fight me in the street, I would ask what is his weight? No, right? So set now this crap and let's stop the chitchat. The fight we wanna see is this. Let's make it happen, Dana!"

Aldo to jest przekozak. Kurde ile bym dał żeby zobaczyć jego bój z kimś z wyższej kategorii... wtedy byśmy w końcu zweryfikowali czy lepiej iść w masę czy "odrzucić zbędne" jak według Bruce'a

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-09-03 01:11:52

Lechu, ja tam z nikim się nie porównuję, ale np. ostatnio pomagam koledze w przygotowaniach do zawodów to mu powiedziałem, że jeśli będę nim rzucał jak szmacianą lalką to nie ma co się tam pokazywać, a ćwiczy pod najlepszymi karatekami i zapaśnikami, a ja ostatnimi czasy wrzuciłem na luz i tylko siłkę robię, ale ciężary idą kosmiczne (dzięki mecie i zdrowotnym dawkom teścia = TRT) i temu nad 99% oponentów zawsze będę miał przewagę. A już Overeem nie dość, że podnosił kosmiczne ciężary to jeszcze 3-4 lata temu świetnie się ruszał i było widać nawet sam suchy mięsień, a teraz forma fizyczna poszła w dół to i jakby umiejętności ubyło (nie ma siły i wytrzymałości, żeby w pełni pokazać repertuar technik, więc wygląda w walce na najwyżej przeciętnego HW). Ja wiem ile daje koks więc w tym temacie się nie dogadamy, Widzę też po kolegach z salki, więc naprawdę nie rozumiem, jak ktoś taki jak Steven może te brednie wypisywać nie zasięgając porad starszych kolegów, wiele lat ćwiczących MMA.

Dremor a co ty wiesz o dopingu!? brałeś!? fighterem jesteś!? wiesz tyle co ja..

Twoja logika jest przerażająca. Analogicznie krytyk filmowy/muzyczny nie wie nic o poziomie artysty jeśli sam na czymś nie gra. Nie umiem grać na basie ani na gitarze , ale umiem rozpoznać dobrego basistę. Z dopingiem podobnie. Ty jesteś typowym januszem co se na bieżąco wymyśla teorie.
Ja wiem co to znaczy niski teść i wysoki. Jeżeli robisz wyczerpującą redukcję- nawet naturalnie- ( a ja robiłem) to poziom teścia spada w chvj. Potem kiedy wskakujesz na dodatni bilans kaloryczny to idzie do góry jak szalony. Ale ty tak czy siak powiesz że wiem tyle co ty, bo nie możesz przełknąć że twoja wiedza kończy się na twoich domysłach.

"ja wiem, że niedobór/nadmiar teścia ma wpływ na walkę tj i duże/małe cięcie wagi więc nie wiem o co ci chodzi. Po prostu nie uznaje tego za przyczyne porażki, bo to wina zawodnika/sztabu a nie przypadek losowy lub co gorsza jak niektórzy twierdzą teoria spiskowa.. "

tutaj odsyłam do postu jac88, bo znowu logika- a raczej jej brak- daje o sobie znać.


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2013-09-03 11:42:36

"Twoja logika jest przerażająca. Analogicznie krytyk filmowy/muzyczny nie wie nic o poziomie artysty jeśli sam na czymś nie gra. Nie umiem grać na basie ani na gitarze , ale umiem rozpoznać dobrego basistę."

złote zdanie! - jak ludzie nie mają kontrargumentów to napiszą do mnie: "ty nie trenujesz więc się nie znasz, ja trenuje i się znam bitch".

Ja cały czas podkreślam, że nigdzie nie napisałem, że poziom teścia nie ma wpływu na walkę tylko nie powinniśmy brać tego pod uwagę (w przypadku Overeema), bo to nie jest spowodowane chorobą <- to po pierwsze, po drugie każdy w UFC traktowany jest tak samo - jak ktoś wpadnie jest kontrolowany i zawieszony/wywalony. Po trzecie wiadomo jak ktoś koksował lata i za młodego to jak odstawi towar to już jego organizm nie będzie sam w stanie produkować teścia w normie.

Dla mnie takie zwalanie, że to nie ten sam Overeem jest bez sensu, bo to jak pisanie: "on nie trenował do tej walki i dlatego przegrał" albo "on nie miał motywacji" - to tylko jego wina..

btw jak ktoś oglądał walki Reema to jest to prawie ten sam zawodnik - niby "nakoksowany" do walki z Werdumem wszedł a w walce z Werdumem przypominał tego Overeema z Bigfootem..
Z resztą poczekajmy na wyniki testów antydopingowych i czy znów będzie miał za niski poziom teścia.

Coś Ci powiem StevenO: ty nie trenujesz więc się nie znasz, ja trenuje i się znam bitch

Steven0

"Twoja logika jest przerażająca. Analogicznie krytyk filmowy/muzyczny nie wie nic o poziomie artysty jeśli sam na czymś nie gra. Nie umiem grać na basie ani na gitarze , ale umiem rozpoznać dobrego basistę."

złote zdanie! - jak ludzie nie mają kontrargumentów to napiszą do mnie: "ty nie trenujesz więc się nie znasz, ja trenuje i się znam bitch".

jeszcze co gorsza jak ktoś Ci przedstawia swoje argumenty to je błędnie rozumiesz. Dremorowi chodziło o to, że wielu krytyków, recenzentów nigdy nie było reżyserami, scenarzystami, wybitnymi muzykami a jednak trafnie potrafią oni ocenić film, płytę, muzyka.
Przecież wystarczy na Vitora spojrzeć - przeżywa kolejną młodość, bez trt mógłby już się staczać po równi pochyłej.