kopenhaska - co dalej?

Witam, pare dni temu zakonczylam diete kopenhaska, schudlam 7 kg, do schudniecia mam jeszcze jakies 20 kg. kopenhaska wyrobila we mnie pewne nawyki, oduczyla podjadania, skurczyla zaladek i dala satysfakcje ze przebrnelam przez nia. No ale niestety nie wiem co dalej? Chcialabym dalej chudnac a mam problem z utrzymaniem wagi, wiec nie ma mowy o chudnieciu. jem: jedna kromke chleba pelnoziarnistego lub grzanke bialego dziennie, porcje miesa lub ryby ok 150 - 200g (zapiekana w folii), cos z nabialu ( jajko lub jogurt) owoc, no i reszta to warzywa ( pomidor, ogorek, kabaczek itp...) dziennie zjadam ok 700 kcl, oprocz tego 40 min na orbitreku lub dlugi szybki spacer. Po takim dniu waga stoi w miejscu, kiedy powinna dalej leciec na dol. Nie mam juz pomyslu co robic, wypijam 1,5 - 2 litrow wody dziennie, nie podjadam, nie jesm slodkiego. Napiszcie dlaczego waga stoi i co mam zrobic zeby dalej chudnac?:(

Przez głodowe porcje metabolizm znacznie zwolnił. Polecam tematy podwieszone, i nie tylko. Czytać, czytać i jeszcze raz czytać

a jakies wskazowki?;(

Z tego co sie zorientowalam metabolizm na regeneracje potrzebuje po takiej diecie ok 14 dni? Wiec skoro przez te 14 dni bede starała sie utrzymac wage jest jakas szansa ze wkoncu waga zacznie spadac w dól? Kopenhaska zaczelam z nastawieniem jako na faze wstepna odchudzania... prosze dajcie jakies podpoiedzi:(

Oczywiście. Grunt to rozkład b/w/t odpowiednio, zapotrzebowanie wyliczyć. I ułożyć pod to dietkę, a organizm po paru dniach się przyzwyczai i bedzie zasuwał jak należy. Masz specjalny temat ,,LADIES" na sfd. Tam wypada sie zgłosić i tam Ci dziewczyny pomoga. Pozdrawiam Mateusz

Dieta kopenhaska to wyjątkowo słaby pomysł na start. Postrzeganie efektywności redukcji jedynie przez pryzmat straconych kilogramów - paradoksalnie - nie jest najlepszym rozwiązaniem. Organizm by prawidłowo funkcjoinował potrzebuje takze skłądników o charakterze nienergetycznym (a nie tylko kcal/ b/t/w), patrzać na lakonicznie przedstawiony przez Ciebie jsposób odżywiania można mieć wręcz pewnosć, że jego potrzeby nie są zaspokajane

przygotowałem specjaly poradnik, zapoznaj sięz jego treścią i w razie potzreby sformułuj konkretne pytania:

http://potreningu.pl/diety/artykuly/1745/dieta-odchudzajaca--od-czego-zaczac 

Dziękuję za zainteresowanie i pomoc;) moje główne pytanie jest takie; czy jest możliwość bez jojopo kopenhaskiej zaczac normalną diete? Czy powrót do menu kopenhaskiej i dokladanie kcl w postaci np ryżu do obiadu jest dobrym pomysłem? Skoro obecnie jem 700 kcl i cwicze 50 min na orbitreku i tyje ile ewentualnie powinnam ćwiczyć żeby waga nie szła w gore? No I czy moje ćwicZenia pomimo wzrostu wagi dają jakiś efekt?

Te wszystkie gazety powinni spalić, produkują masę kobiet myślących, że 1000kcal to za dużo. Ze najlepiej jeść raz dziennie, a najlepiej tylko jabłko i jogurt pitny, do tego popijacj wodę nestle fit, łyczek co 5min...po takiej lekturze trzeba duuuuzo czytać...z lepszych źródeł;)

ja polecam dział LADIES.
Dostaniesz konkretne z...y to może zaczniesz czytać.

Oczywiście że jojo da sie ogarnąć. To jest tak że nie jesz nie jesz schudłaś i nagle zaczynasz jeść od nowa schabowe i waga wraca. Jeśli byłas na deficycie 1000kcal to co tydzien lub dwa bedziesz dokładać 100/200 kalorii i tak aż wyjdzie Ci twoje zapotrzebowanie do własciwego ujemnego bilansu kalorycznego

Nigdy nie jadlam i nie jem schabowych ;) pisałam już że obecnjem 700 kcl i cwiczw i tyje ale nie jest to żarcie typu fast food.. a co ma kolorowa gazeta do mnie? Nie wiesz, nie oceniaj.. tak szczerze to jak ktoś chce to może mnie zj...c za ta dietę, jakoś mnie to nie rusza, bo już jest po fakcie. Nie po to tu pisze żeby sie z kimś kłócić ale żeby sie czegoś dowiedziec no ale widze ze wiekszosc tylko krytykowac potrafi..