Panowie, więc tak:
1. Jem minimum 2h przed bieganiem (czasu posiłków na zrzutach są szacunkowe). Jeżeli chodzi o siłownie to jem normlanie nawet 30 min przed.
2. Jem po 18, przeważnie dojadam 2 jajka
3. Biegam zawsze ponad godzinę, utrzymując się w strefie
spalania tłuszczu (mierzę tętno cały czas)
4. 2200 wyszło mi z BMR a ja zjadam 1800-2000 (fakt jest taki, że ustalałem go na pracę biurową nie uwzględniając sportu - hehe! Teraz widzę ze mały fuk up) Ale tutaj mięśniami sie nie martwie bno widać progres w lustrze i na siłowni. Nawet jeśli to redukcja na zapotrzebowaniu jest nawet lepsza bo z 2400 -> zjadam ~1900
5. Unikam tłuszczy w posiłkach około aerobowych. A wędlowodanów nie jem na noc, jak już to jajko właśnie.
A nikt nie pisze o tym, że mięśnie zatrzumują wodę i są cięższe? Kiedy odnajdujemy granicę spadku pewnej granicy tk. tłuszczowej, bo jak liczyłem to z 17% tłuszczu spadłem do 12%. Znam ludzi co biegają 10 lat i mają tłuszczu na poziomie 7-8% więc niedużo mniej.
Zmieniony przez - pentelkowy w dniu 2013-08-18 20:36:52
I dajcie spokój z boczkiem i kiełbasą:) to nie była kiełba ale nie miałem co wybrac do grafiku. A boczku jak pies napłakał. Panga faktycznie jest kaszaniasta, w mojej diecie: łosoś, pstrąg, dorsz, makrela
Zmieniony przez - pentelkowy w dniu 2013-08-18 20:38:10
Zmieniony przez - pentelkowy w dniu 2013-08-18 20:41:31