Pierwszy raz i "zakwasy"

Witam. We wtorek pierwszy raz byłem na siłowni, wykupiłem sobie karnet i zamierzałem chodzić regularnie - co drugi dzień (tak doradził mi instruktor). Nigdy wcześniej nie ćwiczyłem, dlatego spodziewałem się, że na początku będzie ciężko. Od dwóch dni mam "zakwasy", czuję je trochę w nogach i na brzuchu, ale szczególnie bolesne są w ramionach (kiedy zginam ręce, żeby np. umyć twarz to czuję okropny ból). Dziś miałem iść znowu na siłownię, ale stwierdziłem, że z takim bólem nie mam po co iść... Teraz moje pierwsze pytanie. Czy powinienem regularnie chodzić na siłownię mimo "zawasów" czy raczej dać odpocząć mięśniom i dopiero wtedy znowu ćwiczyć? Jak już wyżej napisałem prawdopodobnie teraz i tak dużo bym na siłowni nie zrobił... Oraz drugie pytanie. Czy jest jakiś naprawdę sprawdzony sposób na ten ból? Trochę o tym czytałem i znalazłem gdzieś informację o tym, że witamina C pomaga, więc kupiłem sobie Rutinoscorvit, ale nie wiem czy coś to da. Pozdrawiam i dziękuję za ewentualne odpowiedzi. :)

Daj mięśniom czas na regenerację i znowu zacznij regularnie chodzić.
Co do witaminek to nic o tym nie słyszałem, ale nic nie stoi na przeszkodzie żebyś je brał. :)

odpocznij bo kontuzji się nabawisz ,może za ciężkie treningi masz albo źle ułożone jeśli pierwszy raz jesteś na siłowni trzeba odpowiednio dobrać treningi i przyzwyczajać się do wysiłku

Tzn. instruktorowi powiedziałem, że jestem pierwszy raz i dał mi przykładowe, chyba dosyć łatwe ćwiczenia ogólnorozwojowe. Tylko mi na początku wydawały się "zbyt łatwe", więc robiłem w pierwszej serii więcej powtórzeń albo dokładałem ciężarków, a w 3 serii już miałem problem, żeby skończyć i się forsowałem... Co do mojego odpoczynku to czytałem, że "zakwasy" mogą trwać nawet 5 dni, a to raczej zaprzeczy idei regularnego ćwiczenia...

Ale po 1 razie już nie powinny występować:)

właśnie po pierwszym razie bardziej występują niż po następnych bo póżniej się w miare do nich przyzwyczaisz i będzie potrzebne zmina treningu itd. poprostu odpocznij troszke jak nie dajesz rady albo rób narazie lżejsze treningi po mniej ruchów np.

nie potrzebnie na pierwszym treningu aż tak mocno trenowałeś... było bardziej zapoznać sie z tematem niż robic normalny trening jak np. po kilku miesięcznym stażu

Pomaga lekki trening np. te same ćwiczenia na symbolicznym ciężarze, 1 seria po 20-30 powtórzeń i lekkie rozciąganie. Nie musisz iść do klubu, możesz zrobić to w domu np. kijem od miotły czy butelką z wodą. Nie pomagają maści przeciwbólowe.

Nie wczuwaj się idź normalnie na siłownie i trenuj sam zobaczysz że w miarę treningu gdy rozruszasz mięśnie ból zacznie ustępować a na drugi dzień będzie znaczna poprawa. Brak treningu tylko wydłuży czas dolegliwości. No pain, no gain!