Zalecaliście mi jeść produkty niskowęglowodanowe+ ryby + jakieś aeroby..
Wyszło na to, że jedyne co zmieniłem to patrzę na soki które zawierają mniej węglowodanów, uprawiam tenis 4h w tyg. ew.bieganie 2-3 razy w tygodniu koło 2km.Śmieszne.
Nie wiem co się ze mną dzieje, mogę wstawić swoje zdjęcie, jak spojrzałem w porównaniu 4 lata temu i teraz, to jak mała słodka świnka a teraz dosyć normalny człowiek (przynajmniej na zewnątrz)
Czuję że mam problemy nad oceną własnej wartości. Czy to się bierze jeszcze z podstawówki i gimnazjum (teraz idę do 2 klasy liceum) tego nie wiem. Po prostu boję się być wyśmianym od jakichś grubasów itp. choć mogę Wam wstawić zdjęcie normalnego chłopaka.
Wydaje mi się że to jest też ukierunkowane takim lansowaniem chłopaka silnego z wyrzeźbionym ciałem (nie wierze że to piszę :) ) i ogólnie czuję się jak taka klucha która może nie wygląda jak niektórzy ale nie ma siły zarówno psychicznie jak i fizycznie. Może i to prawda...
Pomimo tych moich ''wysiłków'' zdrowotnych, ja po prostu znam swoje ciało i czuję że nic się w nim nie zmienia.
Dlatego piszę tu. Potrzebuję treningu (w tenisaeż nie jest ciężko bo dopiero miesiąc grałem z trenerem i 3 osobami a w wakacje nie mam możliwości teraz) , który najpierw byłby bardziej intensywny po to, abym mógł zobaczyć od razu małe ale jednak rezultaty (mam strasznie chude ręce i strasznie grube uda :) ), również mam niemałą zadyszkę biorącą się z ''małej świnki'' :) a przede wszystkim z tego ze ja w życiu nie pracowałem nad swoją figurą. Do 12 r. byłem spaślakiem ale to mój problem nie chcę mi się rozpisywać ważne jest to i teraz wydaję mi się że może rzeczywiście jak niektórzy mówią niejedzenie śniadania, potem jeden baton i woda w szkole to jednak za mało ale ja się już przyzwyczaiłem i wiadomo jak to jest (za kolacją też specjalnie nie przepadam).
Ostatnio się ważyłem i mierzyłem, mam 173cm (no ,może koło 2 więcej :) ) i 60kg wiem, że niektórzy marzą o czymś takim (ja swoją wagę utrzymuję od conajmniej 3 lat) ale ja mam dosyć stania w miejscu chciałbym robić rzeczy o których mi się nie śniło i dlatego bardzo Was proszę o pomoc chociaż do końca tego miesiąca doradźcie mi coś bez siłowni ale również bez specjalnej diety tylko co jeść mniej więcej śnadanie i kolację bo ja obiadów nie zmienię.
Sory za długiego posta, ale jestem z tym wszystkim sam i po prostu nigdy więcej nie chciałbym pomyśleć że ktoś się wyśmiewa ze mnie ze względu na to jak wyglądam i jaką mam kondycję.
A tak w ogóle to ja jestem wesoły, bo wiem że ta szkoła i tak mi nic nie da a mnie jeszcze studia czekają, hehe