Dziś od 7:00 do 19:00 w pracy, jutro to samo - to oznacza monotonię, brak pomysłu w posiłkach, generalnie najprostsze rzeczy. Dodając do tego fakt że mam po wczoraj zakwasy jakby mnie 30 chińczyków pobiło tymi swoimi śmiesznymi kijami to dziś nie ma treningu biegowego (jutro nie wiem)...ale od niedzieli lecimy.
Wczoraj wieczorem przygotowywałem jedzenie na dziś...zaraz robię to samo na jutro. Na końcu fotki z wieczornych przygotowań :)
Dieta
Ze śniadania jestem bardzo zadowolony. Później nudnawo bo w pracy. Co do diety mam na końcu postu tylko jedno pytanie. Jutro będzie prawie identycznie - dopiero w niedzielę i poniedziałek będzie ciekawiej i przyjemniej.
Trening
Brak. Gniję w zakwasach. Jutro zobaczymy.
Pytanie:
1.) Ostatni posiłek jaki dziś mam miał być po treningu. Niestety treningu nie będzie...no ale posiłek zjem żeby zamknąć bilans. Z tego co ostatnio czytam w wypowiedziach - te węgle na noc mi raczej nie zaszkodzą ? Czy się mylę ?