Szacuny
0
Napisanych postów
4
Wiek
31 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
797
Witam,
Sama co prawda jestem kobietą, obecnie chodzę do swojego ulubionego klubu dla kobiet na fitness i siłownię, wzięłam się za siebie i próbuję namówić do aktywności też moją 'drugą połówkę'. Niestety nie jest zbyt chętny, zawsze jest jakieś ale, głównie tłumaczy się swoją pracą. Pracuje po około 10h, jest hydraulikiem więc wykonuje przeróżne rzeczy, instalacje sanitarne często wiążą się z np kopaniem dołów, noszeniem ciężkich przedmiotów, każdy chyba wie o co chodzi. Uważa, że mężczyźni chodzący na siłownię nie pracują fizycznie i dlatego mają na to energię.
Chciałabym spytać, czy wśród Was są osoby pracujące fizycznie i trenujące na siłowni? Czy może faktycznie po takiej pracy już nikt raczej nie zabiera się za inną aktywność?
Wiem, że moje chęci nic nie dadzą i nie ma co nikogo zmuszać do wysiłku jak nie ma na to ochoty, w zasadzie już odpuściłam, ale po prostu ta kwestia wzbudziła moją ciekawość :)
Szacuny
11
Napisanych postów
294
Wiek
34 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
11165
Pracuję od około 6 rano - kiedy jest możliwość (niektórzy chcą spać np. do ósmej.. chore to jest). Kończę pracę o godzinie 16-17 w dni treningowe (pon, śr, pt). W dni nietreningowe tj. w dni bez treningu siłowego (dalej wykonuję aero/interwały) pracuję do oporu często w lecie do 19-20. Najgorsza jest pierwsza godzina po przebudzeniu (straszny głód), następnie ustępuje głód i czuję się bardzo lekki i lekko (kwestia IF). Pierwszy posiłek jem między 14 a 15, zależy na jakim etapie jest praca.
Pracuję fizycznie ciężko i dalej mam siły na trening na siłowni i wykonuję go na 100% nawet będąc na IF. Schylanie się, wchodzenie po drabinie, wynoszenie materiału po schodach do bloków/kamienic, trzymanie rąk w górze (płyty gipsowe/betonowo wiórowe itp.), kręcenie, malowanie, gimnastyka cały czas..
Ps. rozumiem, że to luźniejszy temat nie związany z IF'em :)
Zmieniony przez - alpha89 w dniu 2013-07-25 19:13:22
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Wiek
31 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
797
A jednak się da! :) Tak, luźniejszy, chciałam napisać w jakimś dziale w którym zastanę osoby trenujące.
Sama pracuję od 8.30 do 20 i później spokojnie mogę ćwiczyć, tylko moja praca nie jest wyczerpująca fizycznie, dlatego nie mam punktu odniesienia.
Szacuny
399
Napisanych postów
72270
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
304533
Pracowałem w budowlance 4 lata nie przerywając aktywności sportowej, przez jakiś czas były to 3 treningi siłowe i 3 Muay Thai. Wcześniej jako magazynier a potem kierownik magazynu, a wiec także praca fizyczna
Jeżeli komuś się nie chce to zawsze znajdzie wymówkę.
Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2013-07-25 22:19:54
Szacuny
8
Napisanych postów
339
Wiek
39 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
7827
Ja mam dwa etaty i tak już od 3mies. w jednej pracy jestem aktywny w drugiej siedze na sfd:)jak ktoś chce to można połączyc to wszystko,kolega z którym pracje fizycznie caly czas mówi że mnie to łatwiej ubrać niż nakarmić hehe i zawsze chce jeden pojemniczek:)
Regularne chodzenie na cwiczenia uczy dyscypliny i daje naprawde zarąbistego kopa eneri,a kiedy w koncu zauważasz pierwsze efekty chcesz wiecej i wiecej more end more
Szacuny
0
Napisanych postów
1
Wiek
45 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
258
to tylko wymowka twojego faceta. ja pracuje fizycznie w fabryce w systemie 3 brygadowym. moja zona tez pracuje ale na inne zmiany wiec troche sie mijamy ale cwiczymy wspolnie. np: ja schodze z nocki spie od 7-10 i wstaje jedziemy na siłownie. po siłce ona idzie na popoludniowa zmiane a ja spie od 14-15. wstaje jade po dziecko do przedszkola. spie od 19-20 i ide na noc dp pracy. trenuje chociaż jest cieżko i nieraz na nocce udaje mi sie kimnac z pol godzinki. nie wyobrazam sobie jak miał bym nie cwiczyc. jest cos takiego to sie chyba nazywa syndrom arnolda tzn. idziesz pop pracy na siłke zmeczony a wychodzisz wypoczety i zrelaksowany. polecam kazdemu aktywnosc fizyczna obojetne czy to silka, basen jakas gra , rower.
Szacuny
119
Napisanych postów
28242
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
125433
Również się zgadzam z tym, że to wymówka. Sama "robię" głównie fizycznie, a siły na treningi się znajdą. Jeśli się chce i komuś zalezy, to można wszystko pogodzić. Tylko z drugiej strony, jeśli Twój mężczyzna ma się zmuszać do aktywnosci, to jesst to totalnie bez sensu.
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Wiek
31 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
797
Właśnie wiem, dlatego przestałam go namawiać. Próbowałam mu wytłumaczyć że po ćwiczeniach ma się więcej energii niż przed, ale nic to nie dało i odpuściłam, ćwiczę sama :) Szkoda tylko, bo on już ma trochę nadwagi i przydałoby mu się coś zrzucić nawet dla samego zdrowia, już nawet nie mówię o wyglądzie bo to nie jest ważne, chociaż wiadomo- wysportowany facet zawsze lepiej wygląda :P Może sam to kiedyś zrozumie.
Szacuny
6
Napisanych postów
455
Wiek
47 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
15847
mam dla ciebie swietne rozwiazanie jako pracujacy facet.Jestem spawaczem a wiadomo ze to robota nie lekka,moja kobieta kiedys namawiala mnie na silownie,ja rowniez nie chcialem bo to sie narobie w pracy itp,ale jak zaczela opowiadac jacy to tam faceci nieprzychodza i tym podobne ,to jak kazdy facet poprostu z zazdrosci poszedlem pierwszy raz i tak to trwa do dzis.Poprostu uzyla podstepu zeby mnie tam zwabic,od tej pory mama jeszcze jedno wspolne zainteresowanie ,co nas jeszcze bardziej zblizylo.Pozdrawiam i nieodpuszczaj
Szacuny
3
Napisanych postów
653
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
23067
jo j.w. a najlepiej niech jakiś przystojny, muskularny kolega wpadnie do was do domku, a jak twój chłop zapyta kto to, powiedz że to Andrzej, poznałaś go na siłce, wpadł żeby podwieźć cie na siłownie bo ma po drodze i trenujecie razem czyż nie genialne?