Chyba posłucham Rudej - maj będzie dla mnie luźniejszy, w czerwcu trochę urlopu, potem w lipcu i sierpniu (w ramach terapii z pracoholizmu - po trzech latach urlop się przedawnia), to może się to da pogodzić. Jutro dzwonię do mojego treneiro - żeby się umówić.
Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.