///PROJEKT MASA 2 - SZTYWNY91///**Team Panda**

8 kwietnia, 8 tydzień (7 trening pleców)

trening:Plecy + barki

długość treningu(bez rozgrzewki i aero): 100 minut
1. mc
6p x 60/6p x 80/6p x 100/6p x 120/6p x 140/6p x 160/1p x 160/100kg x 15p(by zrekompensować nieudaną ost. serie)
2. drążek nachwyt
4p x cc/4p x 10kg/4-3p x 20kg/4p x 10kg/8p x cc
3. wiosło hantlą
22 x 10p/25 x 10p/30 x 10p/35 x 10p/40 x 8p/45 x 5-6p
4. wyciąg górny do karku
15p x 30/15p x 35/15p x 40/9-11p x 45/20p x 30
5. szrugsy sztangą z wyrzutem
6 serii po 10-15p x 70-90kg(we wrażeniach wytłumaczę)

6.unoszenie bokiem
12kg x 15/10kg x 15/8kg x 15/7kg x 15
7. unoszenie w opadzie ze sztangą
15p x 30kg x 4 serie
8. Prone Y
3 serie x 15p
+15 rowerka

wrażenia:

Przyszedłem na trening jakiś taki niedoyebany, brakowało mi zupełnie mocy napędowej. 0 powera i chęci. Mc dobrze poszło, mam wrażenie, że coraz lepszy uchwyt mam bo bez pasków poszło. 160kg na spokojnie(no niezupełnie ). Powiedziałem, że dam sobie spokój z drugą seria, ale jednak zrobiłem no i przy pierwszym ruchu odcisk mi się zdarł i przez resztę trenu ciężary trzymałem na palcach, bo przez mięso na wierzchu nie mogłem się skupić. Drążek wszedł, ale bez rewelacji, słabe czucie coś było, a jeśli chodzi o mc to przy 160 juz nie mogłem do końca się prostować. Więc pompy na prostowniakch jak tydzień temu nie było. Wiosło też ciężko było zrobic. Nie było nawet czego nagrywac. Chyba poprostu słabszy dzień. 35 najlepiej czułem ,wcześniej za mało, potem za ciężko. Wyciąg elegancko + regresy zrobiłem, żeby wiosło zrekompensować(taka moja logika). Szrugsy poszłyby ładnie gdyby nie ta nieszczęsna ręka, zamiast skupić sie na ćwiczeniu, musiałem skupić się na bólu, stąd małe ciężary. Reszta jako tako, w miare dobrze. Unoszenie bokiem za duzo chyba.

Wniosek jest taki, że muszę zainwestować: w dobre rękawiczki do ciągów, ew. paski i magnesie gdy będę ćwiczył w domu.

I pytanie: Jak Wiesz od 22 przez parę dni nie będę miał dostepu do siłowni, więc przez cały tydzień zrobię max 1 -2 treningi. Dlatego chciałem skończył cykl za tydzień. I teraz tak: Czy do końca przyszłego tygodnia ciągnąć plan progresując ciężar, czy za tydzień dac na luz i zrobić lżejsze treningi ?

filmy :
mc:






drążek:



wyciąg:



unoszenia:







Dieta:

Wojtek, pomijam już fakt, że "zawsze coś", w sensie wycieczka, choroba, ojciec zostawia Cię samego w piwnicy, źle wiążesz paski, zrywa Ci się odcisk, nie dodajesz kalorii, zapominasz o nogach w dipsach itd itp, ale zakładałem, że masz świadomość, że projekt masa oficjalnie kończy się po tym tygodniu

Dokończ ten cykl do 22, zrób sobie roztrenowanie. Wypisz uważnie wszystkie swoje obserwacje i starujesz z nowym planem, który będzie je uwzględniał.

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2013-04-08 22:05:56

"ojciec zostawia Cię samego w piwnicy" - no to by się zgadzało i jak nadmienił sam uczestnik: w dodatku gasi światło!

nie no, ale nigdy głupiego powodu nie miałem. Może kwestia pecha

Pandarek

Wojtek, pomijam już fakt, że "zawsze coś", w sensie wycieczka, choroba, ojciec zostawia Cię samego w piwnicy, źle wiążesz paski, zrywa Ci się odcisk, nie dodajesz kalorii, zapominasz o nogach w dipsach itd itp, ale zakładałem, że masz świadomość, że projekt masa oficjalnie kończy się po tym tygodniu

Miszcz

Antek widzę, że znów jesteś w MODzie

zasiadam w radzie doradztwa

Nie podciągasz się trochę krzywo? Prawy bark jakby leci pierwszy, ale jeśli się mylę to sorki

możliwe, trochę krzywy jestem ogólnie

W ciężarach masz tak, że im bliżej maksa, tym mniejsza tolerancja błędu. Im wyższy %CM, tym wyraźniej widać wszelkie dysproporcje siłowe i strukturalne, a także technicznie; dobrze to widać np na zawodach dwubojowych, gdzie zawodnik 2/3 razy podchodzi do tego samego ciężaru- 1 cm w tę czy w tę decyduje o sukcesie. Z podciąganiem jest "podobnie"; tzn Wojtek może zniwelować wszelkie różnice na cc, ale na 20-30 kg dominacja siłowa jednej ze stron ciała będzie obserwowalna. Nie ma się czym przejmować i przewracać całego treningu do góry nogami, że lewa łapa dorównała prawej w podciąganiu ;)

z czasem zaczniesz sam sobie korygować barki przy podciąganiu, na początku to normalne, że robimy jednostronnego szrugsa i nie przeszkadza w rozwoju najszerszych. Też to przerabiałem. Tak samo jak nie wyciśniesz też wszystkiego równo, choć wydaje Ci się, że idzie równo. Z czasem to dopiero zaczynamy zauważać, to są marginalne błędy jak Darek piszę - kwestia 1cm.