...
Napisał(a)
1. Możesz ale wiadomo puszki też żeby nie były codziennie.
3. Możesz ale zostaw sobie też dni kiedy odpoczywasz całkowicie. Regeneracja jest tak samo ważna jak trening i miska.
5. Przed tak tylko rozgrzewkowo 5-10min, nie musi być bieżnia orbi, pajace czy ogólna rozgrzewka też może być. Po masz zapierdzielać (teznie koniecznie na bieżni orbi, wioślarz czy rowerek też mogą być) ile fabryka dała, jak płuca nie dają to zwolnij ale najlepiej, jedno tempo narzucić sobie i starać się go trzymać
3. Możesz ale zostaw sobie też dni kiedy odpoczywasz całkowicie. Regeneracja jest tak samo ważna jak trening i miska.
5. Przed tak tylko rozgrzewkowo 5-10min, nie musi być bieżnia orbi, pajace czy ogólna rozgrzewka też może być. Po masz zapierdzielać (teznie koniecznie na bieżni orbi, wioślarz czy rowerek też mogą być) ile fabryka dała, jak płuca nie dają to zwolnij ale najlepiej, jedno tempo narzucić sobie i starać się go trzymać
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
...
Napisał(a)
Mercedes, dzięki ja też Cię obserwuję i trzymam kciuki
Arphiel, dziękuję Ci za odpowiedzi
Zaległe miski:
Dzisiejsza miska:
Wymiary:
Trening:
Wiem, że w rozpiętkach i wyciskaniu nie progresuję, ale staram się robić wszystko dokładnie i ostatnie powtórzenia robię ostatkiem sił, więc jakbym dodała kg, to zrobiłabym dwa powtórzenia
Zastanawiam się też nad kupnem tego podstawowego zestawu ciężarów dla Ladies. Chyba jakoś nieswojo czułabym się robiąc jakieś MC czy inne cuda, mając świadomość, że jest to widok niecodzienny. Do teraz wzbudzam ogromne zdziwienie w strefie 'dla facetów' Poza tym sztanga jest prawie zawsze zajęta.
Ja i tak nie lubię biegać na bieżni, bo boję dać z siebie wszystko, bo wyobrażam sobie co by się stało, gdybym nagle chciała zwolnić albo nogi odmówiły posłuszeństwa, a zbliża się wiosna (na razie tego nie widać, ale może niedługo )i mogłabym biegać na dworze. Mam też orbitreka w domu (ale nie lubię na tym ćwiczyć).
A taka siłownia w domu to jednak komfort fizyczny i psychiczny można wzdychać i powrzeszczeć.
Ciężka decyzja
Zmieniony przez - nubivagant w dniu 2013-02-23 10:29:27
Arphiel, dziękuję Ci za odpowiedzi
Zaległe miski:
Dzisiejsza miska:
Wymiary:
Trening:
Wiem, że w rozpiętkach i wyciskaniu nie progresuję, ale staram się robić wszystko dokładnie i ostatnie powtórzenia robię ostatkiem sił, więc jakbym dodała kg, to zrobiłabym dwa powtórzenia
Zastanawiam się też nad kupnem tego podstawowego zestawu ciężarów dla Ladies. Chyba jakoś nieswojo czułabym się robiąc jakieś MC czy inne cuda, mając świadomość, że jest to widok niecodzienny. Do teraz wzbudzam ogromne zdziwienie w strefie 'dla facetów' Poza tym sztanga jest prawie zawsze zajęta.
Ja i tak nie lubię biegać na bieżni, bo boję dać z siebie wszystko, bo wyobrażam sobie co by się stało, gdybym nagle chciała zwolnić albo nogi odmówiły posłuszeństwa, a zbliża się wiosna (na razie tego nie widać, ale może niedługo )i mogłabym biegać na dworze. Mam też orbitreka w domu (ale nie lubię na tym ćwiczyć).
A taka siłownia w domu to jednak komfort fizyczny i psychiczny można wzdychać i powrzeszczeć.
Ciężka decyzja
Zmieniony przez - nubivagant w dniu 2013-02-23 10:29:27
Sweating is fat crying.
...
Napisał(a)
"CHyba nieswojo bym się czuła" - sprawdź,a nie gdybaj. Każdy kiedyś musi zacząć. Ci, którym zalezy mają w dvpie, co pomyśli sezonowe towarzystwo. Niesezonowe krzywo patrzyło nie będzie.
Zamień bieżnię na rowerek/wioślarza, bo może biegi w terenie też się okażą problemowe.
Nie rozkminiaj, tylko działaj.
Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2013-02-23 10:53:50
Zamień bieżnię na rowerek/wioślarza, bo może biegi w terenie też się okażą problemowe.
Nie rozkminiaj, tylko działaj.
Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2013-02-23 10:53:50
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
...
Napisał(a)
Ech kolejny raz czytam w czyimś dzienniku, że wzbudzacie zdziwienie, zainteresowanie w strefię męskiej, że "koledzy" chętnie korygują itp... Ja nigdy nie wzbudzam żadnego zainteresowania i nikt mi nigdy nie chce pomóc. :( Ale z drugiej strony to dobrze, bo nikt mi na ręce nie patrzy.
...
Napisał(a)
Ruda, na razie muszę skończyć ten trening i potem będę się pytać o kolejny. Ja to taka trochę panikara jestem czasami i to dlatego Ok, następnym razem spróbuję na rowerku.
Ag88, wszystko ma złe i dobre strony. Na początku korygowali, doradzali, a teraz Ci, którzy mnie nie kojarzą mówią z uśmieszkiem 'oj, chyba sobie za duży ciężar bierzesz', ale z drugiej strony to motywuje do działania
Ag88, wszystko ma złe i dobre strony. Na początku korygowali, doradzali, a teraz Ci, którzy mnie nie kojarzą mówią z uśmieszkiem 'oj, chyba sobie za duży ciężar bierzesz', ale z drugiej strony to motywuje do działania
Sweating is fat crying.
...
Napisał(a)
Zaległe miski:
Wczorajszy dzień to był jakiś koszmar, nie dość, że od kilku dni czuję się kiepsko (chyba przez pogodę), roboty tyle, ze nie wiem, gdzie ręce włożyć, do tego od poniedziałku była zamknięta siłownia, dopiero dzisiaj była czynna i miałam 5 dni nieplanowanej regeneracji. Apogeum mojej irytacji był właśnie wczoraj, kiedy to rano okazało się, że nie mam żadnego owocu do płatków i jakoś tak mnie to wytrąciło z równowagi (bo przecież czym ja dobiję węgle! ), poza tym poranna dawka fruktozy jest dobrym powodem by zwlec się z łóżka, że nawet nie wiem kiedy zeżarłam (nie zjadłam, bo czułam się jakbym pierwszy raz od trzydziestu dni jakiekolwiek jedzenie na oczy widziała – to był szał ) pół czekolady. Nie mogłam sobie tego wybaczyć, obiecuję sobie, że to się już nigdy nie powtórzy! Akurat minął prawie miesiąc bez słodyczy w gębie i taka wpadka. I dlatego ta wczorajsza miska taka jakaś dziwna.
Dzisiejsza miska:
Jutrzejsza miska:
Trening:
Dziś dupsko ruszyłam na trening i muszę stwierdzić, że nie wiem, jak mogłam żyć bez siłowni! To sprawia mi taką radość i satysfakcję jak nic innego. A widok tego mojego bicepsika wyłaniającego spośród tłuszczu jest bezcenny.
Ciołek ze mnie, zapomniałam, że miałam robić rowerek lub wioślarza zamiast bieżni i z przyzwyczajenia ruszyłam na to ostatnie i potreningową bieżnię rozpoczęłam średnio intensywnie i mimo wszystko złapałam kolkę. Zwolniłam i nadal miałam kolkę. Skończyło się na tym, że 15 minut szłam bardzo szybkim marszem z bolącym w trzech miejscach jednocześnie brzuchem. Nie wiem, co z tymi kolkami zrobić.
Zmieniony przez - nubivagant w dniu 2013-02-27 19:14:19
Zmieniony przez - nubivagant w dniu 2013-02-27 19:24:29
Zmieniony przez - nubivagant w dniu 2013-02-27 19:25:01
Wczorajszy dzień to był jakiś koszmar, nie dość, że od kilku dni czuję się kiepsko (chyba przez pogodę), roboty tyle, ze nie wiem, gdzie ręce włożyć, do tego od poniedziałku była zamknięta siłownia, dopiero dzisiaj była czynna i miałam 5 dni nieplanowanej regeneracji. Apogeum mojej irytacji był właśnie wczoraj, kiedy to rano okazało się, że nie mam żadnego owocu do płatków i jakoś tak mnie to wytrąciło z równowagi (bo przecież czym ja dobiję węgle! ), poza tym poranna dawka fruktozy jest dobrym powodem by zwlec się z łóżka, że nawet nie wiem kiedy zeżarłam (nie zjadłam, bo czułam się jakbym pierwszy raz od trzydziestu dni jakiekolwiek jedzenie na oczy widziała – to był szał ) pół czekolady. Nie mogłam sobie tego wybaczyć, obiecuję sobie, że to się już nigdy nie powtórzy! Akurat minął prawie miesiąc bez słodyczy w gębie i taka wpadka. I dlatego ta wczorajsza miska taka jakaś dziwna.
Dzisiejsza miska:
Jutrzejsza miska:
Trening:
Dziś dupsko ruszyłam na trening i muszę stwierdzić, że nie wiem, jak mogłam żyć bez siłowni! To sprawia mi taką radość i satysfakcję jak nic innego. A widok tego mojego bicepsika wyłaniającego spośród tłuszczu jest bezcenny.
Ciołek ze mnie, zapomniałam, że miałam robić rowerek lub wioślarza zamiast bieżni i z przyzwyczajenia ruszyłam na to ostatnie i potreningową bieżnię rozpoczęłam średnio intensywnie i mimo wszystko złapałam kolkę. Zwolniłam i nadal miałam kolkę. Skończyło się na tym, że 15 minut szłam bardzo szybkim marszem z bolącym w trzech miejscach jednocześnie brzuchem. Nie wiem, co z tymi kolkami zrobić.
Zmieniony przez - nubivagant w dniu 2013-02-27 19:14:19
Zmieniony przez - nubivagant w dniu 2013-02-27 19:24:29
Zmieniony przez - nubivagant w dniu 2013-02-27 19:25:01
Sweating is fat crying.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
obetnij sobie globalnie 10g z tłuszczu, czyli 100kcal w dół cała dieta
Poprzedni temat
początkująca redukcja
Następny temat
Odchudzanie, kobieta, dieta do oceny
Polecane artykuły