trening:
dzisiaj niestety bez filmików
Nogi: Wypychanie ciężaru na suwnicy 6s=12x45+12x55+12x65+12x75+12x85+12x95
Plecy: Martwy ciąg 5s=10x65+10x75+10x75+10x75+10x75
Klatka: Wyciskanie sztangi płasko 5s=12x40+12x40+10x40+10x40+10x40
Barki: Wznosy bokiem sztangielkami 4s=10x7+10x7+10x7+10x7
Biceps: Uginanie ramion ze sztanga na modlitewniku 4s=12x13+12x13+12x13+12x13
Triceps: Wyciskanie francuskie sztangielki w siadzie 4s=12x11+12x11+12x11+12x11
Brzuch: Unoszenie nóg w podporze 4s=15+15+15+15
Przedramię: Zgięcia w nadgarstkach sztangą 4s=15x13+15x13+15x13+15x13
razem z rozgrzewką i prysznicem wyszło ponad 2,5h na siłce :)
za dużo chyba dowaliłem na suwnicy i mc, bo potem na wyciskaniu na klatę zrobiłem się lekko blady i na rzyganie mnie przez chwilę brało, a później już z wielkim oporem musiałem męczyć całą resztę ogółem trening na duży plus w mc chyba też w miarę technicznie już dużo lepiej stanąłem wąsko poszło w miarę dobrze i dowaliłem 20kg więcej, najmocniej czuję dziś biceps pomijając to, że każda partia mięśni na zakwasie :) chwilowo zamieniłem suwnicę z przysiadami bo za duży tłok na samym początku był o dziwo we wtorek i nie było wolnego miejsca na przysiad
dzisiaj z rana obudziłem się z bólem z tyłu szyi bardziej z prawej strony, coś jakby mnie przewiało boli tylko jak skręcam głową (ból jest niestety taki, że nie obejrzę się swobodnie za plecy) nie czułem bólu na siłowni więc to chyba nic poważnego zobaczymy jutro
kannaro ja miałem dosyć spory ten brzuch wystarczyło, że trochę pobiegałem, nie piłem piwa, nie jadłem ziemniaków i białego chleba, a po miesiącu mi każdy mówił, że mocno schudłem. teraz jak od początku stycznia robię już wszystko na bardziej poważnie i są efekty to nawet kilka osób widząc mnie też zabrało się za siebie :) naprawdę warto i nie ma co się zastanawiać, że może dla ciebie nie ma ratunku, albo oczekiwać jak w moim przypadku na nowy rok (teraz wiem, że to był błąd już przed świętami miałem na poważnie zacząć z siłką)
ogółem im szybciej się weźmiesz tym lepiej