Chodzi o klatkę oczywiście, trochę urozmaicić trening piersiowych(nie dysponuje dolnym skosem i poręczami, ale nie długo zmienię to).
Do tej pory tak to wyglądało:
- wyc. hantli na poziomej 5s
- wyc. sztangi na skosie dodatnim 4s
- wyc. ściskający na poziomej 4s
- rozpiętki na skosie dodatnim 4s
Nie chcę się bawić w jakieś podkreślanie 'góry' czy 'środka'. Chcę cały piersiowy zaatakować tak, żeby na drugi dzień ręki nie móc podnieść.
Jak by to miało wyglądać teraz? Póki jeszcze nie mam dolnego skosu i poręczy? Dolny skos jakiś tam zrobić mogę, bo podłoże pod ławkę kilka krążków i git - na krótką metę zda rezultat.
Czy jak bym dał 4 ćw. z wyciskaniem nie będzie za dużo?
- wyc. sztangi na skosie dodatnim
- wyc. hantli na poziomej z rotacją wew. nadgarstków(jak Antek w innym temacie mi radził)
- wyc. sztangi na skosie ujemnym(podłożył bym pod ławkę kilka krążków)
- wyc. ściskający na skosie ujemnym(j/w)
- rozpiętki na poziomej
Klatkę robię samą w oddzielny dzień, więc nie muszę się chyba trzymać schematu 3 ćw.?
Co sądzicie?
Jak Wy to widzicie?
Zmieniony przez - Piter_1988 w dniu 2013-01-13 23:30:06