Odgrzybianie i redukcja

warzyw licz zbiorczo 150g warzyw to ok 6g ww strawnych i masz z głowy, a do sledzi mozna dac smietany

Witaj Kocie
Przeczytałam Twój wątek i odniosę się do grzyba ,czy próbowałaś kuracji ziołowej?
Miałam kiedyś grzybicę na skórze głowy ,wiem że to pewnie nie to samo ale chodziłam po lekarzach ,dermatologach wydawałam ciągle pieniądze na różne leiki ,maści i nic nie pomagało na głowie jak był syf tak zostawał.
Aż trafiłam na informację o ziołach ojca klimuszki.
Poszłam do apteki ziołowej i pani mi zrobiła mieszankę na podstawie ojca klimuszki.Kupowałam zioła w paczuszkach nie ekspresowe bo za drogo wychodziło,wsypałam wszystko do wora i piłam chyba 2 razy dziennie przez jakoś pół roku ,trochę długo ale od tamtej pory minęło kilak lat po łuszczycy ani śladu jak i po łupieżu ,wcześniej ciągle miałam problemy.
Jeśli Ci wolno pic zioła to może spróbuj tym bardziej że to naturalna kuracja.

oki Obli

Libra ja z ziołami jak najchętniej. Jaką mieszankę ojca Klimuszki zastosowałaś? Weszłam na stronę sklepu i jest tam tego cała masa...
Pewnie łopian, pokrzywa, skrzyp ale co więcej to nie mam pojęcia

Wiesz co gdzieś miałam zapisane jakie tam były zioła ,bo prowadziłam różne zeszyty zielarskie ,zaraz zobaczę może to jeszcze mam.

Kocie coś takiego znalazłam mieszanka na grzybicę skórną
1- Salviae Fol. - Szałwia liść
2- Equiseti Hb. Skrzyp ziele
3- Millefolii Hb. - Krwawnik ziele
4- Bardanae Rad. - Łopian korzeń
5- Bursae past. Hb. - Tasznik ziele
6- Polygoni hydropip. Hb. - Rdest ostrogorzki ziele
7- Chamomillae Anth. - Rumianek pospolity koszyczek
Sposób użycia: Wszystkie składniki zmieszać razem i wziąć kopiastą łyżkę stołową tej mieszanki, zalać szklanką wrzątku i pozostawić pod przykryciem do zaparzenia. Potem przecedzić, lekko podgrzać i wypić przed posiłkiem.
Pić trzy razy dziennie po szklance naparu przed posiłkiem.
Mieszanek nie słodzić ani nie pić duszkiem.

Libra777

Kocie coś takiego znalazłam mieszanka na grzybicę skórną
1- Salviae Fol. - Szałwia liść
2- Equiseti Hb. Skrzyp ziele
3- Millefolii Hb. - Krwawnik ziele
4- Bardanae Rad. - Łopian korzeń
5- Bursae past. Hb. - Tasznik ziele
6- Polygoni hydropip. Hb. - Rdest ostrogorzki ziele
7- Chamomillae Anth. - Rumianek pospolity koszyczek
Sposób użycia: Wszystkie składniki zmieszać razem i wziąć kopiastą łyżkę stołową tej mieszanki, zalać szklanką wrzątku i pozostawić pod przykryciem do zaparzenia. Potem przecedzić, lekko podgrzać i wypić przed posiłkiem.
Pić trzy razy dziennie po szklance naparu przed posiłkiem.
Mieszanek nie słodzić ani nie pić duszkiem.

Cudnie. W tabsach klimuszki na cerę (włączając w to łuszczycę, liszaj, itp) jest fiołek trójbarwny, który piję. Nie mam tylko łopianu.

Dawałaś równe ilości ziół, np paczki po 50gr? Skrzyp wymaga naparzania przez 15 min żeby napar mógł się nasycić krzemionką. No nic. Zewnętrznie żadnych płukanek nie robiłaś?

Dziękuję, z chęcią wypróbuję a teraz dobranoc

Tak ,miałam paczki po 50g. A płukanki tez robiłam z pokrzywy ,skrzypu ,dodawałam jeszcze dla koloru korę dębu i liście orzecha włoskiego włosy miałam piękne lśniące,gęste i puszyste i co najlepsze nie musiałam ich farbować (naturalnie mam ciemne)
Dobrze jest się kapać w płatkach owsianych ,zalewałam płatki dość ciepłą woda i się moczyły jakiś czas ,później przecedzałam do wanny a tą resztę wyciskałam przez pieluchę żeby ten taki kisiel też zużyć.To na skórę nie na głowę ,bo na rękach na przedramionach miałam też jakieś liszaje.

Libra za całość ziół (wyłączając te co mam ) zapłaciłam niecałe 15zł a mam ooooogrom słoja herbaty

Przy okazji dokupiłam i inne zioła. A kiedyś bez kawy żyć nie mogłam

Miska na jutro.
Suplementy. Jeszcze 3 dni flumycon. Echinacea, ostropest, D3, jeszcze nie mam B

Jem za mało tłuszczu zwierzęcego....



Trening:
Postaram się zrobić dokładnie ten sam ze środy. Jedyne co mnie boli to klatka i pod pachami. Nie wiem czy nie przeginam na początek z tymi rozpiętkami i ściąganiem drążka. Może należy dorzucić coś na plecy. Nie znam się ale czuję się jakaś przykurczona


Zmieniony przez - czarny kot w dniu 2013-01-08 21:28:22

Tak o wiele taniej wychodzi niż gotowa mieszanka w saszetkach,no to wytrwałości w piciu życzę bo trochę to potrwa i mam nadzieję że pomoże.
Ja tęsknię za capucino :'-( ,zwykła kawa bez mleka też jest do bani ,ale co zrobić jak trza to trza

a tego to już lata nie piłam.

Ostatnio młodemu robiłam czekoladę gorzką i jakoś tak mnie naszło..po oblizaniu łyżki stwierdziłam iż można się obejść.

Moich chłopaków zaczyna martwić iż do jedzenia podchodzę czysto wartościowo. Nie ma latania po mieście za serem o jakimś smaku do bakłażanów i mojego stania w garach od świtu do nocy. O nie! Nie puknęli mnie w łeb że tyję jak kaszalot to niech teraz jedzą tak jak ja serwuję