Pierwszy mój post na forum i jednocześnie prośba o poradę. Ale od początku.
--O sobie, historia i trening--
Młody już nie jestem, minie niedługo 31 lat a nawróciło mnie na zabawy z siłownią. Zawsze byłem antysportowy, ale załapałem bakcyla i chcę go kontynuować. Zacząłęm od skompletowania w marcu tego roku prostego sprzętu typowo na domówkę i rozpocząłem prawie klasyczny FBW z przysiadami, MC i wiosłowaniami sztangą. Nie będę opisywał dokładnych ćwiczeń, bo traktuję ten 2-miesięczny okres jako fazę przygotowawczą. Jedyną istotną kwestią jest tutaj ból pleców pojawiający się po każdym treningu związany ewidentnie z pogłębioną lordozą w odcinku lędźwiowym. Od maja zapisałem na się na fajnie wyposażoną siłownię.
--Trening, problem i pytania--
Upodobałem sobie FBW i kontynuowałem trening z modyfikacjami niestety 3 razy w tygodniu. Jeden plan A na każdy dzień:
- Prostowanie nóg na maszynie 10 10 10
- Uginanie nog na maszynie 10 10 10
- Podciąganie na drążku - a raczej maszynie z wspomaganiem 10 10 10
- Wyciskanie poziomo 10 10 10
- Uginanie na modlitewniku-maszynie 10 10 10
- Prostowanie ramion na wyciągu 10 10 10
- Wyciskanie sztangielek/unoszenie sztangielek bokiem w górę
- Brzuch, łydki - wiadomo
O ile trochę poprawiłem sylwetkę, o tyle od jakiegoś miesiąca(może więcej) zanotowałem zastój zarówno względem wyglądu jak i ciężarów (choć te w miarę zwiększałem). Postanowiłem coś zmienić i trafiłem na rady traktora. Chętnie podjąłbym się wyzwania gdyby jednak nie fakt, że 4 z podstawowych ćwiczeń absolutnie nie są wskazane przy mojej pogłębionej lordozie.
Teraz powinno zaistnieć iście kretyńskie pytanie "co robić?", ale zdaję sobie sprawę, że mało kto kwapiłby się, by odpowiadać, więc rozbiję je na części:
1. Czy konieczne przejście na split (jestem bardzo niechętny)?
2. Czy zostawić plan i stosować traktorowe 50%CR, 75%CR i 100%CR z progresją co tydzień i czy zostawiać ćwiczenia na bic i tric (może są przeładowane)?
3. Czy jakieś modyfikacje i przejście na plan A-B?
4. Czy leczenie pogłębionej lordozy być może do ufajdanej śmierci i czekanie na możliwość MC, wiosłowania i przysiadów?
Dodam, że jestem ściśle związany z branżą medyczną i z rehabilitantami wódkę piję, ale znam ich odpowiedź w kwestii tych ćwiczeń. Dietę w miarę trzymam i pilnuję ilości aminokwasów.
Z góry dzięki za zainteresowanie tematem i ewentualne porady.