Przeglądałem raz , drugi , trzeci fora . Postanowiłem się wziąć za siebie , pewnie jak większość osób historia jest podoba... Jedno lato , drugie.. grille , piwka , piwka , piwka. /
Praca od rana do wieczora, powrót z pracy wyglądał następująco : dziewczyna czekała z gorącym obiadem a uwielbiam ziemniaczki ;) duuuużo ziemniaków przygotowywała do tego schabowy , mielony , oraz oczywiście 2 - 3 dobrze schłodzone piwka z dnia na dzień , jakieś inne tłuste rzeczy, Fast foody , Pizza , zapiekanki , kebaby. Dodatkowo wyszedł problem z kręgosłupem . Najeździłem się po lekarzach ( w d*pe kopanych ;) ) zabronili mi nawet chodzić na basen, zakaz grania w siatkówkę , nogę , basen. Kompletnie nic. Jak dziadzia po 70 ;D ale oczywiście jedzenie pozostawało takie samo. Brak ruchu - praca - dom - praca . Sobota balangi , spotkania towarzyskie ze znajomymi czy dobry film z dużą ilością chipsów i jeszcze większą ilością piwa ;) jedna paczka to było mało. Żelki a najlepiej jakieś mięcho tłuste ;)
Napisałem do konia - i zaczynam . Jestem zdeterminowany. Odstawiłem całkowicie alko - w każdej postaci (przynajmniej na jakiś czas;) ) Przemek rozpisał mi wszystko, zacząłem siłownie ćwiczenia basen jakaś piłka zaczęła wchodzić w grę :) Jesteśmy dopiero po pierwszym tygodniu ale te ćwiczenia dają w kość. Zastanawiam się czasami gdzie jest podłoga a gdzie sufit ;) Gabaryty mam dość spore. Jakby udało mi się to zrzucić to mógłby powstać piorunujący efekt. Zdjęcia są robione na luzie bez spinania i innego s*ania :D wszystkie moje wymiary itp znajdziecie na moim profilu. Będę miał czas powrzucam zdjęcia może posiłków może za jakieś 2 - 3 miechy swoje ;) zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, na ile mi starczy czasu ;) . Zdjęcia poniżej Robione przed rozpoczęciem diety.