Aisha/new body under construction

Marta w poniedziałek miały być na rowerku spiningowym, ale logistycznie jest to trudne do ogarnięcia, bo stoją u nas na siłce dwa poziomy niżej schowane przed ludem, a dziś to zamiast terenu, bo pizga i ślisko, ale next week będą rowerkowe

interwały na rowerku.. ciekawa sprawa


Zmieniony przez - dontknow w dniu 2012-10-31 18:32:55

dla mnie super opcja to interwały na wioślarzu

31.10 środa

trening

dzisiejszy trening był z trenerem Raczkiem ćwiczyliśmy we 3 z Izunią jeszcze. Przywlekliśmy sobie wiosła na środek, wzieliśmy sztangi i jazda. zainteresowanie było dość spore

10x martwy ciag 45 kg
10 x V-usp
30kcal wiosła ()

czas: 13 z kawałkiem

ostatnie wiosła z zamkniętymi oczami i zaciśniętym zębami. po sturlałam się z wioseł, a czwórki tak paliły, że nie mogłam przez chwilę wstać. fajnie było

potem ćwiczenie techniki zarzutu. ehhh...wielki szacun i podziękowania dla Raczka za cierpliwość chyba juz kumam o co chodzi, więc będę ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć

micha:

-omlet (a to niespodzianka ) - jaja, siemie, kokos mango, granat
-placki-dyni, peski moreli, jajo
- łosoś, fasolka szparagowa, jabłko
- sałata, indyk, mango, granat, marchew
- tatar o 3 w nocy






Zmieniony przez - aisha w dniu 2012-11-01 13:45:15




Zmieniony przez - aisha w dniu 2012-11-01 13:46:41

U mnie kolejno 10 ciagow 90 kg i 10 palcow do drazka, 4 rundy.

1.11 czwartek

jestem troche zdziwiona faktem, ze zyje po wczorajszym treningu, a nawet mam sie calkiem dobrze

trening:

oj cały dzień się zbierałam, żeby iść biegać. jak już stwierdziłam, że nadeszła "ta" pora, to okazało się, że tak pizga na zewnątrz, że była chwila zwątpienia podczas której stworzyłam to co widać poniżej i wtedy tez stwierdziłam, ze jednak ide, bo juz za duze glupoty mi do glowy przychodza

godzina z górką bieganie za powietrzu. około 10km. jak sie okazało, to całkiem przyjemnie sie biegało

micha:

-jajecznica na masełku z kindziukiem, pomidor, ogórek, grejpfrut z cynamonem
- indyk, brukselka, masło, sałata, marchew
- łosoś, jabłko, dynia,
- jajo, masło orzechowe, ogórki, papryka

1.11 czwartek

jestem troche zdziwiona faktem, ze zyje po wczorajszym treningu, a nawet mam sie calkiem dobrze

trening:

oj cały dzień się zbierałam, żeby iść biegać. jak już stwierdziłam, że nadeszła "ta" pora, to okazało się, że tak pizga na zewnątrz, że była chwila zwątpienia podczas której stworzyłam to co widać poniżej i wtedy tez stwierdziłam, ze jednak ide, bo juz za duze glupoty mi do glowy przychodza

godzina z górką bieganie za powietrzu. około 10km. jak sie okazało, to całkiem przyjemnie sie biegało

micha:

-jajecznica na masełku z kindziukiem, pomidor, ogórek, grejpfrut z cynamonem
- indyk, brukselka, masło, sałata, marchew
- łosoś, jabłko, dynia,
- jajo, masło orzechowe, ogórki, papryka

a tak z ciekawości dziewczyny, w jakim mieście trenujecie?

w stolycy a Ty?

Gorzów, w kij daleko. Raczej nie będziemy mieć nigdy okazji razem potrenować