SAMOOBRONA A KONSEKWENCJE

"...za to Twoja 2 wypowiedz mnei straszni erozbawila, bo wynika z niej, ze ja tez jestem autorytetem i wzbudzam szacunek, bo jak ide ulica to nie widze "smiesznosci" (jak to okresliles) na twarzach ludzi. wczoraj widzialm maly patrol policji i raczej nie wzbudzali szacunku. przygarbieni, chudzi, z wywalonymi bebechami... i to ma wzbudzac szacunek? w dzisiejszych czasach pewnie oberwalby od niejednego gowniarza, ktory cwiczy chocazby od czasu do czasu na silowni i jest wprawiony w bojkach ulicznych. tak ja to widze i z tego co widze i slysze (chociazby z TV) tak wlasnie JEST..."
OJ,OJ...MOJA WYPOWIEDŹ CIĘ ROZBAWIŁA.BYC MOŻE MAM JAKIS UKRYTY TALENT ROZBAWIANIA LUDZI,W KAŻDYM BĄDŹ RAZIE NIC MI O TYM NIE WIADOMO.
TWOJE WYPOWIEDZI SĄ ZBYT INFANTYLNE,ABY JE KOMENTOWAĆ,DLATEGO POZWOLĘ SOBIE NIE ANALIZOWAĆ TWOICH ABSURDALNYCH WYPOCIN.
POWIEM TYLKO TYLE,ŻE MIESZKAM W MILIONOWYM MIEŚCIE,DRUGIM CO DO WIELKOŚCI W POLSCE I JAKOŚ TEJ SMIESZNOŚCI NA TWARZACH PRZECHODNIÓW NIE ZAUWAŻAM.NIE WIDZIAŁEM,ABY KTOKOLWIEK KIEDYKOLWIEK NAŚMIEWAŁ SIĘ Z POLICJI NA ULICACH,A ZRESZTA MOGŁO BY TO MIEĆ DLA DANEJ OSOBY PRZYKRE KONSEKWENCJE W POSTACI WYLEGITYMOWANIA,SPISANIA,A NASTEPNIE SPRAWDZENIA PRZEZ BAZE KARALNOŚCI ITD.
EKSCEPCJĄ MOGA BYC CO NAJWYŻEJ ZACHOWANIA KIBICÓW DRUŻYN PIŁKARSKICH PO MECZACH,ALE TO JUŻ ZUPEŁNIE INNA BAJKA.

" certum est,quia impossible est"

i przestań swoją wiedzę opierać na telewizji


" certum est,quia impossible est"

Wracając jednak do kwintesencji tematu musimy sobie zdać sprawę z tego jak łatwo przekroczyć granicę obrony koniecznej stosując niewspólmierne środki do powstałego zagrożenia.
W innej mozliwej sytuacji walcząc na ulicy nawet w obronie własnej możemy zostać wmanewrowani w zawiłości kodesku karnego,który może się okazać,że będzie działał na naszą niekorzyść.
W przypadku kiedy spowodujemy cięzki uszczerbek na zdrowiu u swojego przeciwnika to podlegamy snakcjom karnym z art.156@1kk i grozi nam do 10 lat pozbawienia wolności.
W przypadku,gdy nasz działanie było nieumyslne wedle art.156@2 kk podlegamy karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jeśli następstwem obrażeń była by śmierć człowieka to zgodnie z art.156@3kk grozi nam od 2-12 lat pozbawienia wolności.
W przypadku naruszenia czynności ciała nawet poniżej siedmiu dni wedle art.157@2 kk jesteśmy zagrożeni karą pozbawienia wolności do lat 2.
Biorąc udział w bójce lub pobiciu wedle art.158@1 kk podlegamy sankcjom karnym do lat 3.
W przypadku cięzkiego uszczerbku na zdrowiu podczas bójki u swojego przeciwnika zgdonie z art.158@2 kkgrozi nam do 8 lat pozbawienia wolności.
Jeśli następstwem danej bójki jest śmierć człowieka to wedle art.158@kk podlegamy karze pozbawienia wolności do lat 10.

Także czasami nawet się broniąc możemy się wpędzić w niezłe tarapaty,które mogą rzutowac na nasz całe życie...Także czasami trzeba pomysleć zanim podejmie się jakiekolwiek działanie,które w wyniku niewłaściwego tłumaczenia,tendencyjnego nastawienia przesłuch**ącego funkcjonariusza policji itd.może zostać objęte postępowaniem karnym.
Pzdr.


,









" certum est,quia impossible est"

ehhh... Gladiator - nie bede sie klocil - w koncu to dyskusja nie uwazam, zeby moje wypowiedzi byly infantylne - infantylne jest dalsze ciagniecie sporu. wiedzy nie opieram tylko na TV. dalej podtrzymuje, ze na widok policjanta, jak powiedzial shnosnas, powinni srac po gaciach przestepcy. z reszta nie o tym jest post, wiec proponuje EOT.

teraz konkretne pytanie: kiedy ide zalozmy z 2 kumplami, napadnie nas 3, zaczniemy sie tluc, to jest napasc tak? ale z boku wyglada to na bojke, wiec podczas ewentualnej rozprawy trzeba jeszcze udowadniac, ze byla to napasc, a nie zwykla bojka?

pOzDro,
Publius...

...::: Węgle, białka, dwa cukierki, jestem mały - będę wielki. :::...

co najmniej 3 osoby atakujace i broniace sie - udzial w bojce.
ale zawsze mozna znalezc oczywiscie swiadkow

==============================================
Nie ma tego zlego ... czego bym nie zrobil

"...teraz konkretne pytanie: kiedy ide zalozmy z 2 kumplami, napadnie nas 3, zaczniemy sie tluc, to jest napasc tak? ale z boku wyglada to na bojke, wiec podczas ewentualnej rozprawy trzeba jeszcze udowadniac, ze byla to napasc, a nie zwykla bojka..."
JEŚLI JEST TAKA SYTUACJA TO PROKURATURA KLASYFIKUJE TO JAKO UDZIAŁ WE WZAJEMNEJ BÓJCE.JESLI MIELIBYŚCIE ŚWIADKÓW,KTÓRZY POTWIERDZALI BY FAKT,ŻE BRONILIŚCIE SIE PRZED NAPAŚCIĄ TO W TEJ KWESTII WYPOWIADA SIĘ DOPIERO SĄD ROZPATRUJĄCY KONKRETNĄ SPRAWĘ I ORZEKAJĄC MÓGŁBY DOPIERO UCHYLIĆ WAM PRZEDSTAWIONE PRZEZ PROKURATURĘ ZARZUTY UDZIAŁU W BÓJCE ZMIENIAJĄC KWALIFIKACJĘ CZYNU NA OBRONĘ KONIECZNĄ
W WYPADKU,GDYBYŚCIE DALI SIĘ POBIĆ TO PROKURATURA PRZEDSTAWIŁA BY ZARZUTY WASZYM PRZECIWNIKOM/POBICIE/.
TAKIE JEST NASZE PRAWO KARNE...
.

" certum est,quia impossible est"

no to pieknie. z tego wynika, ze jesli nie ma swiadkow to obie strony sa traktowane na rowni? bez swiadkow sad nie uwierzy w to, ze jedna ze stron oswiadcza z zostala napadnieta? czyli lepiej dac sie porzadnie pobic, isc na obdukcje i wtedy jestesmy na pewno napadnieci? hmmm...

pOzDro,
Publius...

...::: Węgle, białka, dwa cukierki, jestem mały - będę wielki. :::...

niestety takie mamy prawo w Polsce,także musimy być tego świadomi,aby nie popaść w konflikt z prawem.

" certum est,quia impossible est"

Ja na słowa nie reaguje. A jak ktoś zaatakuje fizycznie to się bronie, jednak tak żeby nie przekroczyć obrony koniecznej, np. jak ktoś atakuje bronią białą, to nie możesz użyć palnej. Wtedy nic Ci nie mogą zarzucić. A jak zaatakujesz za słowa i wygrasz, a ten człowiek zgłosi to na policje, to jest Twoja wina. Dlatego lekceważ takich pseudocwaniaczków. Przecież jak powie, że Twoja Mama to ku..., to przecież ona się nią nie stanie. A wtedy widać jak u niego mówią w domu, skąd się tego nauczył i wiadomo kto jest wartościowy i ma racje.

Kung-Fu & Karate are the best!

nie wiem czego ucza na kung-fu i karate ale kazdy mezczyzna ma swoja gosdnosc (tzw. honor) i chociaz wiem co chciales powiedziec to niestety nie podzielam twojej opini zalezy jednak jak do sprawy podejsc mozna podejsc wyznajac zasade ze kazda uniknieta walka jest walka wygrana ale mozna podejsc w taki sposob ze plame na honorze mozna zmazac tylko krwia wiem ze wyda sie takie myslenie niektorym dziwne szczegolnie w dobie gdzie ludzie za nic maja slowo dane przez siebie czy przyzeczenie zlozone gdzies tam przed kims tam ilu bowiem nie zlamalo przyzeczenia z pierwszej komuni swietej?? he?? ale ja tu nie ejstem po to aby was pouczac gdyz sam lepszy nie jestem lecz czlowiek ze mnie prosty i spokojny ale sa slowa ktorych nie toleruje jak np. gdy ktos obraza moja matke lub ojca oraz gdy ktos nazywa mnie pedalem nie bardzo lubie tez tekstu hwdp poprostu mnie mierzi i tyle jak cos takiego slysze to cos sie we mnie zbiera i zaciskaja mi sie piesci same... ostatnio mialem taka nieciekawa sytuacje na obozie jak szczyle w ostatnia noc posmarowali mi pasta klamke no to przeszedlem sie do nich ze szmatka wreczylem jednemu i kazalem to posprzatac na co on mi mowi zebym sprzataczke zawolal na takie nieposzanowanie cudzej pracy zaczelo sie we mnie gotowac (btw i tak wszystko na koniec wlasnie ta ciezko pracujaca kobieta musiala wyczyscic bo szczyli mi sie zmusic nie udalo) ch z nim mysle se ale powiedzialem mu ze jak nie psoprzata to go dorwa i mu na***ie ja wiem ile mial lat 15 chyba mial a koles zebym sie odczepil i zebym se sprzataczke znalazl to mi to posprzata w****ilem sie rzucilem "masz to posprzatac bo cie ****a za***ie" policzylem do 10 zeby sie uspokoic a ze szczyl nie zamierzal jednak pujsc za glosem serca mlody gniewny sie ****a znalazl to zaczal *******lac no to ja niestety doliczylem tylko do 9 wiec dalej w****iony zaczalem biec za nim dogonilem go po jakichs 20 metrach i ekhm powiedzmy ze wpadl na drzewo (hgw moze nie zauwazyl)zlapalem se szczyla za fraki podnioslem kapke do gory (hehehe smieszne nie jak na filmach z robocopem) i zdurnialem bo ten chojrak co przed chwilka sie nikogo nie bal zaczal nagle plakac pech chcial ze kadra stala 3 metry od calego zajscie tyle ze nie widzialem ich wczesniej bo sobie siedzieli za domkiem (heh pomyslalem sobie ze bedzie dym) ale dostrzeglem u siebie takie dziwne objawy jak zacisniete zeby mocno przyspieszony oddech i bol w dloniach od zacisnietych piesci (tak moi drodzy to jest w****ienie) kadra byla na tyle spoko ze powiedziala mlodemu zeby nie fikal bo jakby ich nie bylo to bym go pewnie zabil na co mlody zaczal ryczec i pobiegl gdzies z placzem krzyczac ze to skandal :D a mi juz sie go nie chcialo meczyc wiec mial juz spokoj ale w sumie p co tyle nerwow?? wytrzec klamke to przeciez dwa pociagniecia szmatka no ****a mac 2 sekundy a tyle nerwow (zapytacie pewnie czemu wiec sam tego nie zrobilem a no bo sa ****a pewne zasady i juz)
honor to jest cos co u kazdego wystepuje w innym stopniu doi jednego powiesz ty s****ysybu a on mimo ze mniejszy od ciebie o 30kg i dwie glowy rzuci sie na ciebie w berserkerskim szale a u innego jego honor zostaje splamiony gdy ktos nasra mu na morde kazdy jest inny lecz nie ma ludzi bez honoru i nie mozesz powiedziec ze olalbys takiego typka co innego na spokojnie gdy siedzisz przed kompem a co innego gdy narasta w tobie adrenalina.
ale mi belkot wyszedl przepraszam wszystkich ktorzy nie zrozumieli tego tekstu to moja wina ze jest taki bez ladu i skladu ale kto bedzie chcial ten zrozumie meritum mojej wypowiedzi
pozdrawiam

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />