...
Napisał(a)
Ee... szczerze, to ciężko mi stwierdzić. Po prostu nie omijałem ich na żadnym treningu od lutego 2011 roku, kiedy to robiłem je po raz pierwszy. W tym czasie zdążyłem przetestować różne warianty tego ćwiczenia, ułożenia stóp itd., no i w końcu weszło w krew. Poza tym musiałem w międzyczasie podpatrzeć technikę na jakichś filmach, ale gdzie, kiedy i jak to już nie pamiętam. :)
...
Napisał(a)
Też chciałem zauważyć, że te przysiady lekko ci wychodzą, obejrzę sobie twój filmik jeszcze kilka razy, porobię notatki, poćwiczę na sucho w domu bez obciążenia i w piątek dam czadu
miejsce-na-nowy-dziennik
...
Napisał(a)
przeczytalem cale opowiadanie z 1 str
Z tymi "instruktorami", o ile w ogole mozna ich tak nazwac to tak najczesciej jest. Jeden ulozyl mi splita z 3-5 powtorzen, gdzie ja dopiero zaczynalem swoja przygode z silownia.. smiechu warte po prostu. Dziwie sie, ze nie nabawilem sie kontuzji.
haha, z czyms takim sie jeszcze nie spotkalem ;d
Nie lepiej, aby telefon polozyc gdzies na ziemi a zeby kumpel z tylu asekurowal?
Co do tych przysiadow: Wydaje mi sie, ze masz za bardzo wygiety odcinek ledzwiowy, o ile dobrze to widac na filmiku
pomimo, ze zmnieszyles ruch to jeszcze chyba troche odbjasz od lydek w koncowych powtorzeniach, sam nie jestem pewny
Z tymi "instruktorami", o ile w ogole mozna ich tak nazwac to tak najczesciej jest. Jeden ulozyl mi splita z 3-5 powtorzen, gdzie ja dopiero zaczynalem swoja przygode z silownia.. smiechu warte po prostu. Dziwie sie, ze nie nabawilem sie kontuzji.
na szczęście wylądowałem telemarkiem
haha, z czyms takim sie jeszcze nie spotkalem ;d
Nie lepiej, aby telefon polozyc gdzies na ziemi a zeby kumpel z tylu asekurowal?
Co do tych przysiadow: Wydaje mi sie, ze masz za bardzo wygiety odcinek ledzwiowy, o ile dobrze to widac na filmiku
pomimo, ze zmnieszyles ruch to jeszcze chyba troche odbjasz od lydek w koncowych powtorzeniach, sam nie jestem pewny
http://www.sfd.pl/oskar1994_DT_MASA!!!-t853384.html
DZIENNIK TRENINGOWY!! ZAPRASZAM!
FOTY STR/ 1, 2, 9, 26, 35, 39, 56!
...
Napisał(a)
Co do odbijania, to dobrze zauważyłeś, przyznam, że trochę sobie pomogłem w paru repach. No właśnie na ziemi nie było gdzie tej komórki postawić, bo ciągle ktoś gdzieś chodził, a ławeczka, na której mam optymalną pozycję do nagrywania, była zajęta. Poza tym, lubię nagłe zastrzyki adrenaliny (no i stojaki są o tyle dobre, że zawsze idzie na nich wylądować sztangą bez kontaktu ciała z podłożem, co zdążyłem już kilkakrotnie przetestować :).
...
Napisał(a)
a jak z tym odcinkiem ledzwiowym?
Nie jestem pewien czy filmik to dobrze odzwierciedla
Nie jestem pewien czy filmik to dobrze odzwierciedla
http://www.sfd.pl/oskar1994_DT_MASA!!!-t853384.html
DZIENNIK TRENINGOWY!! ZAPRASZAM!
FOTY STR/ 1, 2, 9, 26, 35, 39, 56!
...
Napisał(a)
oskar1994 – hmm, po filmiku ciężko stwierdzić, a i dołu pleców przy siadach nie czuję
Day number nineteen – Before DOMS takes over
Dzisiaj, z racji święta (gdybym się wcześniej zorientował, to spróbowałbym nie przespać poniedziałku i zrobić te barki z bicami), DNT. W związku z tym od jutra wyjdą trzy dni treningowe pod rząd, ale nie powinno to stanowić problemu, bo ostatnio przy treningu klatki udawało mi się w dużym stopniu wyłączać pracę barków.
Po wstaniu z łóżka stwierdziłem, że mogę jeszcze sprawnie się poruszać, także skorzystałem z okazji i poszedłem pobiegać. 6,45 km wyrobiłem w 32 minuty (miało być 30 minut, ale taki niekonkretny czas wyszedł stąd, że chciałem skończyć w miejscu, które pozwoli mi precyzyjnie określić dystans na endomondo) i nawet się spociłem (a za ciepło to dziś nie jest). Całkiem nieźle jak na dzień po nogach. Umiejscowienie aero wczesnym rankiem okazało się diablo dobrą decyzją, bo z czasem bóle mięśniowe robią się coraz gorsze i raczej mocno uprzykrzyłyby mi bieganie w najbliższych dniach.
Akcent muzyczny:
Michę uzupełniłem o nutellę lc, której zostało mi parę łyźek po zrobieniu z niej kanapek do pracy. Potraktuję ją jako wyrobienie brakujących kcal z poniedziałku.
Day number nineteen – Before DOMS takes over
Dzisiaj, z racji święta (gdybym się wcześniej zorientował, to spróbowałbym nie przespać poniedziałku i zrobić te barki z bicami), DNT. W związku z tym od jutra wyjdą trzy dni treningowe pod rząd, ale nie powinno to stanowić problemu, bo ostatnio przy treningu klatki udawało mi się w dużym stopniu wyłączać pracę barków.
Po wstaniu z łóżka stwierdziłem, że mogę jeszcze sprawnie się poruszać, także skorzystałem z okazji i poszedłem pobiegać. 6,45 km wyrobiłem w 32 minuty (miało być 30 minut, ale taki niekonkretny czas wyszedł stąd, że chciałem skończyć w miejscu, które pozwoli mi precyzyjnie określić dystans na endomondo) i nawet się spociłem (a za ciepło to dziś nie jest). Całkiem nieźle jak na dzień po nogach. Umiejscowienie aero wczesnym rankiem okazało się diablo dobrą decyzją, bo z czasem bóle mięśniowe robią się coraz gorsze i raczej mocno uprzykrzyłyby mi bieganie w najbliższych dniach.
Akcent muzyczny:
Michę uzupełniłem o nutellę lc, której zostało mi parę łyźek po zrobieniu z niej kanapek do pracy. Potraktuję ją jako wyrobienie brakujących kcal z poniedziałku.
...
Napisał(a)
6,5km w pół godziny to niezły czas, w szczególności dzień po treningu nóg ja po ostatnim przez 2 dni chodziłem jak potłuczony i mimo szczerych chęci nie byłem w stanie wykonać żadnych aero (może i lepiej- pełna regeneracja, masa sama się nie zbuduje )
miejsce-na-nowy-dziennik
...
Napisał(a)
Day number twenty – I know that feel, bro!
Klatka + brzuch
Przez cały trening byłem mocno skupiony, a najczęstsze słowa, które były wtedy obecne w moich myślach to: łopatki, ścisk piersiowych, pilnuj nadgarstków, nie trzęś, nie ciągnij łapami tylko cyckami itp. Cóż, mogę teraz z pełnym przekonaniem stwierdzić, że przygotowanie mentalne to podstawa - wyżej wymieniona metoda koncentracji pozwoliła na dużo lepsze czucie, pompę i satysfakcję z treningu (chociaż już na przykład przy przysiadach czy ciągach lepiej działa naprzemienne, głośne i szybkie powtarzanie w głowie słów „góra” i „k***a”).
1. Dipsy klatkowe 4x max
7xcc/7xcc/5xcc/4xcc + kilka powtórzeń z podpórką
Postarałem się o schodzenie jak najniżej, pilnowanie pochylenia i jak największego wypadu nóg do przodu. Dół klatki spłonął – dipsy to mój osobisty numer jeden na porządne skatowanie tej partii.
2. Seria łączona – wyciskanie sztangielek na dużym i małym skosie dodatnim rampa 12
12x6+12x6/12x8+12x8/12x11+10x11/12x9+2x13+8x6->jakieś dodatkowe dropy (ciężarów nie pamiętam)
Miałem tutaj dać coś a la MDS i zrobić to na trzech ustawieniach ławki, ale stwierdziłem, że nie ma sensu aż tak schodzić w dół z ciężarem, i po wypróbowaniu opcji z trzema zdecydowałem się na dwa skosy. Bardzo wyraźnie czułem pracę klatki, triceps zaś pozostał w stanie nienaruszonym.
Rampę zmienię pewnie na 10, bo powtórzeń ze względu na dwa ćwiczenia wychodzi dużo więcej, a dorzuciłbym jeszcze ciężaru.
3. Rozpiętki na skosie dodatnim rampa 20
20x3/20x4/20x5/15x6->20x4
Spora poprawa w stosunku do zeszłego tygodnia. Pamiętałem o wszystkich elementach, które pozwalają w tym ćwiczeniu maksymalnie rozciągnąć klatkę. Ćwiczenie zakończyłem z ciężarem, z którym byłem w stanie wykonać już tylko 15 powtórzeń, ale nie przeszkodziło to w zachowaniu dobrego czucia i nagłego skoku temperatury piersiowych.
4. ćwiczenia brak - cycki się zbuntowały
Tu miało być coś na dobicie zamiast tej nieszczęsnej bramy, która postanowiłem wyrzucić precz, ale okazało się, że klatka ma już dosyć – byłem w staniewykonać jedną pompkę z elewacją i raptem dwie klasyczne. Nie pozostawało więc nic innego, jak przejść do robienia brzucha.
5. Triset – 3x allahy->maszyna na dół brzucha->russian twisty z obciążeniem
Weszło ok, ale w allahach przeszkadzały domsy czwórkowe.
Całość zajęła 45 minut + 10 minut aero na rowerze stacjonarnym.
Zdecydowanie najbardziej udany trening klatki, jaki zdarzyło mi się do tej pory wykonać. Po raz pierwszy przy treningu tej partii we wszystkich ćwiczeniach byłem w stanie naprawdę skupić się na pracy grupy docelowej. Mała roszada w planie zdała egzamin, odświeżając trening i pozwalając na potężną chłostę piersiowych. Mimo tego całego mojego samozachwytu jestem pewien, że mam jeszcze sporo do poprawy, także proszę Was o analizę filmów i sugestie.
Motyw przewodni dnia dzisiejszego:
Garnek:
Klatka + brzuch
Przez cały trening byłem mocno skupiony, a najczęstsze słowa, które były wtedy obecne w moich myślach to: łopatki, ścisk piersiowych, pilnuj nadgarstków, nie trzęś, nie ciągnij łapami tylko cyckami itp. Cóż, mogę teraz z pełnym przekonaniem stwierdzić, że przygotowanie mentalne to podstawa - wyżej wymieniona metoda koncentracji pozwoliła na dużo lepsze czucie, pompę i satysfakcję z treningu (chociaż już na przykład przy przysiadach czy ciągach lepiej działa naprzemienne, głośne i szybkie powtarzanie w głowie słów „góra” i „k***a”).
1. Dipsy klatkowe 4x max
7xcc/7xcc/5xcc/4xcc + kilka powtórzeń z podpórką
Postarałem się o schodzenie jak najniżej, pilnowanie pochylenia i jak największego wypadu nóg do przodu. Dół klatki spłonął – dipsy to mój osobisty numer jeden na porządne skatowanie tej partii.
2. Seria łączona – wyciskanie sztangielek na dużym i małym skosie dodatnim rampa 12
12x6+12x6/12x8+12x8/12x11+10x11/12x9+2x13+8x6->jakieś dodatkowe dropy (ciężarów nie pamiętam)
Miałem tutaj dać coś a la MDS i zrobić to na trzech ustawieniach ławki, ale stwierdziłem, że nie ma sensu aż tak schodzić w dół z ciężarem, i po wypróbowaniu opcji z trzema zdecydowałem się na dwa skosy. Bardzo wyraźnie czułem pracę klatki, triceps zaś pozostał w stanie nienaruszonym.
Rampę zmienię pewnie na 10, bo powtórzeń ze względu na dwa ćwiczenia wychodzi dużo więcej, a dorzuciłbym jeszcze ciężaru.
3. Rozpiętki na skosie dodatnim rampa 20
20x3/20x4/20x5/15x6->20x4
Spora poprawa w stosunku do zeszłego tygodnia. Pamiętałem o wszystkich elementach, które pozwalają w tym ćwiczeniu maksymalnie rozciągnąć klatkę. Ćwiczenie zakończyłem z ciężarem, z którym byłem w stanie wykonać już tylko 15 powtórzeń, ale nie przeszkodziło to w zachowaniu dobrego czucia i nagłego skoku temperatury piersiowych.
4. ćwiczenia brak - cycki się zbuntowały
Tu miało być coś na dobicie zamiast tej nieszczęsnej bramy, która postanowiłem wyrzucić precz, ale okazało się, że klatka ma już dosyć – byłem w staniewykonać jedną pompkę z elewacją i raptem dwie klasyczne. Nie pozostawało więc nic innego, jak przejść do robienia brzucha.
5. Triset – 3x allahy->maszyna na dół brzucha->russian twisty z obciążeniem
Weszło ok, ale w allahach przeszkadzały domsy czwórkowe.
Całość zajęła 45 minut + 10 minut aero na rowerze stacjonarnym.
Zdecydowanie najbardziej udany trening klatki, jaki zdarzyło mi się do tej pory wykonać. Po raz pierwszy przy treningu tej partii we wszystkich ćwiczeniach byłem w stanie naprawdę skupić się na pracy grupy docelowej. Mała roszada w planie zdała egzamin, odświeżając trening i pozwalając na potężną chłostę piersiowych. Mimo tego całego mojego samozachwytu jestem pewien, że mam jeszcze sporo do poprawy, także proszę Was o analizę filmów i sugestie.
Motyw przewodni dnia dzisiejszego:
Garnek:
...
Napisał(a)
koncentracja to podstawa, trzeba starać się czuć mięśnie już od samego początku swojej przygody a nie nawalać na pałę, dobrze kminisz.
Oglądam te dipsy i tak się zastanawiam bo mówi się aby nie prostować się za bardzo na rękach, nie kończyć ruchu bo wtedy tricepsy się bardziej angażują. U ciebie widzę że nie kończysz ruchu do końca to dobrze, ale czy tak jak teraz jest git ci nie powiem
Oglądam te dipsy i tak się zastanawiam bo mówi się aby nie prostować się za bardzo na rękach, nie kończyć ruchu bo wtedy tricepsy się bardziej angażują. U ciebie widzę że nie kończysz ruchu do końca to dobrze, ale czy tak jak teraz jest git ci nie powiem
Dostałeś rower więc pedałuj :)
...
Napisał(a)
micha ogarnięta, do treningu się przykładasz spokojnie z czasem wszystko poprawisz
Poprzedni temat
sasquatch - trening
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- ...
- 45
Następny temat
mroczny rycerz powstaje..
Polecane artykuły