Dziennik:
http://www.sfd.pl/DT_kalik-t1087033.html
...
Napisał(a)
Co nie zmienia faktu, że Piaseczno jest niemal obok mnie
...
Napisał(a)
Day number ten - Eternal Death Spreading Moonspell of Frostbitten and Grim Kingdoms of the North
Dzisiaj nietreningowo. Wpadło tylko 1,5 h interwałów w postaci piłki (także pewnie aero w dnt sobie na ten tydzień daruję). Po powrocie do domu sporo czasu dochodziłem do siebie - upał dał o sobie znać, a na dodatek było mniej osób do gry niż tydzień temu - 5 vs 5 na orliku to już naprawdę sporo biegania. Jutro nogi, także trzeba będzie trochę się doedukować o żurawiu i MCNPN.
Jeśli chodzi o michę, to niby wpadło te dodatkowe 300 kcal, ale mimo upału chętnie zjadłbym jeszcze więcej. No ale jak się nie chce ryzykować szybkiego przyrostu fatu, to trzeba być cierpliwym.
Nuta na dziś:
Dajet:
Dzisiaj nietreningowo. Wpadło tylko 1,5 h interwałów w postaci piłki (także pewnie aero w dnt sobie na ten tydzień daruję). Po powrocie do domu sporo czasu dochodziłem do siebie - upał dał o sobie znać, a na dodatek było mniej osób do gry niż tydzień temu - 5 vs 5 na orliku to już naprawdę sporo biegania. Jutro nogi, także trzeba będzie trochę się doedukować o żurawiu i MCNPN.
Jeśli chodzi o michę, to niby wpadło te dodatkowe 300 kcal, ale mimo upału chętnie zjadłbym jeszcze więcej. No ale jak się nie chce ryzykować szybkiego przyrostu fatu, to trzeba być cierpliwym.
Nuta na dziś:
Dajet:
...
Napisał(a)
przy tylu kcal to się raczej nie musisz o nadmiar fatu obawiać, a piłka nożna potrafi być bardzo wyczerpująca, jeśli rzeczywiście ganialiście po tym orliku a nie się obijaliście to się nie dziwię że coś byś jeszcze wciął
Dostałeś rower więc pedałuj :)
...
Napisał(a)
widze wiórki i oliwe masz ale chyba brakuje Ci troche wielonienasyconych w diecie, nie myślałeś o wprowadzeniu np. oleju lnianego?
...
Napisał(a)
lniany by sie przydal lub ryba typu sledz i losos, dobrze ze migdaly dajesz, wloskie tez sa dobre
...
Napisał(a)
Ok, postaram się zorganizować lniany, bo to chyba najbardziej opłacalne źródło wielonienasyconych. Davidoo, dzięki, że wspomniałeś o śledziach, bo przez siedzenie na low facie całkiem zapomniałem o istnieniu tej jakże zacnej ryby, już się nie mogę doczekać, żeby w tym tygodniu jakiegoś wszamać. :> // Za około 2h lecę robić nogi, pora się zacząć mentalnie przygotowywać, bo strasznie jestem rozpalony z ekscytacji.
...
Napisał(a)
[quote=december Davidoo, dzięki, że wspomniałeś o śledziach, bo przez siedzenie na low facie całkiem zapomniałem o istnieniu tej jakże zacnej ryby, już się nie mogę doczekać, żeby w tym tygodniu jakiegoś wszamać
Ja ogólnie nie lubie ryb ale śledzieto uwielbiam a orientujecie sie w jakiej postaci mają one największą zawartość o3? Czy takie w zalewie nie tracą na wartości?
...
Napisał(a)
k***a człowieku. Ty to masz te wypiski zaj**iste
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!
...
Napisał(a)
Regenat – nie wiem, czy przypadkiem nie ironizujesz, ale bardzo miło mi to słyszeć (a właściwie czytać) :) Dodatkowo motywuje mnie to do prowadzenia dziennika.
Day number eleven – Pure evil and hate
O ja pyer****, ale zayebisty tren. Po zakończeniu czułem się jak wyżęta szmata.
1. Przysiady ze sztangą na barkach rampa 12
12x50/12x60/12x70/17x80->12x60->12x40
Armageddon dla czwórek. Więcej dodawać nie trzeba. Wkurzyłem się, bo kiedy myślałem, że filmuję serię z 80 kg, miałem w telefonie ustawiony aparat (z drugiej strony nie wiem, kto miałby ochotę słuchać odgłosów przypominających zarzynane prosię pod koniec serii). Zaowocowało to dwoma dropami na rozładowanie emocji. Podczas tychże przypomniało mi się, że Antek wspominał w swoim dzienniku o wolnych negatywach przy dropach właśnie. Niesamowicie zdewastowało to kopyta.
2. Wykroki chodzone 3x15 (na każdą nogę)
15x10/15x13/8x16+7x13
Dziesiątki złapałem tuż po dropach i ledwo ukończyłem serię. Potem progres i ciąg dalszy drogi krzyżowej (no dobra, wyolbrzymiam - czternastu serii bym nie zrobił). Odczucia dużo lepsze niż tydzień temu. Do ewentualnej analizy wrzucam filmik z serii kończącej.
3. Syzyfki 5x15
15xcc/15xcc+5/15xcc/15xcc+5/11xcc+5 +4xcc
Na początku nie schodziłem dostatecznie nisko i niektóre powtórzenia wykonywałem zbyt szybko. Mimo tego każda seria była wyzwaniem i sprawiała, że czwórki ledwo dawały radę (szczególnie przy poprawie wyżej wymienionych mankamentów). Po zakończeniu udało mi się powstrzymać nadchodzącego pawia.
4. Wyprosty nóg siedząc 4x20
1 sz.x20/1 sz.+2,5x20/1szx20/1sz.+5kgx20 + parę powtórzeń 1 sz. na dobicie
Przy pierwszej serii używałem 2 sztabek, które jednak okazały się zbyt ciężkie po poprzednich ćwiczeniach. Odsapnąłem chwilę i zrobiłem cztery serie ze śmiesznymi ciężarami. Wymęczone czwórki miały dość.
5. Żuraw 3x max
11xcc/7xcc/9xcc
Wszedł dużo lepiej niż w zeszłym tygodniu - wreszcie zacząłem czuć dół dwójek. Są jeszcze problemy przy ich akcentowaniu w fazie pozytywnej, ale myślę, że to ogarnę. Filmik kontrolny z ostatniej serii nagrałem (w końcu znalazłem dobrą miejscówkę na telefon).
6. MC na sztywnych rampa 12
12x30/12x35/12x40/12x30
Z podstawkami zdecydowanie lepiej. Bardzo dobrze czułem rozciągnięcie dwójek, miałem tylko problemy z inicjacją ruchów z pośladkowych oraz ich wyczuciem, także doznań analnych niestety brak (no homo). Prostownik już tak nie doskwierał jak tydzień temu.
7. Uginanie podudzi leżąc 2x30
30x1 sz./30x1 sz.
Ciężary symboliczne, doznania masakryczne.
8. Łydki
Triset –suwnica->wspięcia siedząc->wspięcia stojąc na maszynie
W każdej serii odpowiednio po 90 kg, 70 kg i dużo sztabek. Co set zmieniałem też rozstaw stóp (Dżizas Faking Krajst! – początkowo napisałem stóp przez „u”…) – od wąskiego, po średni i szeroki. Zakresy powtórzeń zarówno małe jak i duże. Bardzo miły akcent na koniec treningu.
+10 minut aero żółwim tempem
Jak widać z opisu - przeżycia i satysfakcja z treningu niesamowite. Trochę do poprawy jest, ale zaczynam już powoli nawiązywać bliższą znajomość z MC i żurawiem (tak to jest jak się nie ma kolegów).
Michę wrzucę później, ale powiem wam, że po czymś takim nie ma nic lepszego niż udziec kuraka w sosie bananowo-cebulowym z ryżem. Istny orgazm dla kubków smakowych (oczywiście moim skromnym zdaniem).
Zmieniony przez - december w dniu 2012-08-07 18:36:01
Day number eleven – Pure evil and hate
O ja pyer****, ale zayebisty tren. Po zakończeniu czułem się jak wyżęta szmata.
1. Przysiady ze sztangą na barkach rampa 12
12x50/12x60/12x70/17x80->12x60->12x40
Armageddon dla czwórek. Więcej dodawać nie trzeba. Wkurzyłem się, bo kiedy myślałem, że filmuję serię z 80 kg, miałem w telefonie ustawiony aparat (z drugiej strony nie wiem, kto miałby ochotę słuchać odgłosów przypominających zarzynane prosię pod koniec serii). Zaowocowało to dwoma dropami na rozładowanie emocji. Podczas tychże przypomniało mi się, że Antek wspominał w swoim dzienniku o wolnych negatywach przy dropach właśnie. Niesamowicie zdewastowało to kopyta.
2. Wykroki chodzone 3x15 (na każdą nogę)
15x10/15x13/8x16+7x13
Dziesiątki złapałem tuż po dropach i ledwo ukończyłem serię. Potem progres i ciąg dalszy drogi krzyżowej (no dobra, wyolbrzymiam - czternastu serii bym nie zrobił). Odczucia dużo lepsze niż tydzień temu. Do ewentualnej analizy wrzucam filmik z serii kończącej.
3. Syzyfki 5x15
15xcc/15xcc+5/15xcc/15xcc+5/11xcc+5 +4xcc
Na początku nie schodziłem dostatecznie nisko i niektóre powtórzenia wykonywałem zbyt szybko. Mimo tego każda seria była wyzwaniem i sprawiała, że czwórki ledwo dawały radę (szczególnie przy poprawie wyżej wymienionych mankamentów). Po zakończeniu udało mi się powstrzymać nadchodzącego pawia.
4. Wyprosty nóg siedząc 4x20
1 sz.x20/1 sz.+2,5x20/1szx20/1sz.+5kgx20 + parę powtórzeń 1 sz. na dobicie
Przy pierwszej serii używałem 2 sztabek, które jednak okazały się zbyt ciężkie po poprzednich ćwiczeniach. Odsapnąłem chwilę i zrobiłem cztery serie ze śmiesznymi ciężarami. Wymęczone czwórki miały dość.
5. Żuraw 3x max
11xcc/7xcc/9xcc
Wszedł dużo lepiej niż w zeszłym tygodniu - wreszcie zacząłem czuć dół dwójek. Są jeszcze problemy przy ich akcentowaniu w fazie pozytywnej, ale myślę, że to ogarnę. Filmik kontrolny z ostatniej serii nagrałem (w końcu znalazłem dobrą miejscówkę na telefon).
6. MC na sztywnych rampa 12
12x30/12x35/12x40/12x30
Z podstawkami zdecydowanie lepiej. Bardzo dobrze czułem rozciągnięcie dwójek, miałem tylko problemy z inicjacją ruchów z pośladkowych oraz ich wyczuciem, także doznań analnych niestety brak (no homo). Prostownik już tak nie doskwierał jak tydzień temu.
7. Uginanie podudzi leżąc 2x30
30x1 sz./30x1 sz.
Ciężary symboliczne, doznania masakryczne.
8. Łydki
Triset –suwnica->wspięcia siedząc->wspięcia stojąc na maszynie
W każdej serii odpowiednio po 90 kg, 70 kg i dużo sztabek. Co set zmieniałem też rozstaw stóp (Dżizas Faking Krajst! – początkowo napisałem stóp przez „u”…) – od wąskiego, po średni i szeroki. Zakresy powtórzeń zarówno małe jak i duże. Bardzo miły akcent na koniec treningu.
+10 minut aero żółwim tempem
Jak widać z opisu - przeżycia i satysfakcja z treningu niesamowite. Trochę do poprawy jest, ale zaczynam już powoli nawiązywać bliższą znajomość z MC i żurawiem (tak to jest jak się nie ma kolegów).
Michę wrzucę później, ale powiem wam, że po czymś takim nie ma nic lepszego niż udziec kuraka w sosie bananowo-cebulowym z ryżem. Istny orgazm dla kubków smakowych (oczywiście moim skromnym zdaniem).
Zmieniony przez - december w dniu 2012-08-07 18:36:01
...
Napisał(a)
Ironizowałbym, gdybyś miał podane tylko ćwiczenia Na prawdę elegancko się to czyta
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!
Poprzedni temat
sasquatch - trening
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- ...
- 45
Następny temat
mroczny rycerz powstaje..
Polecane artykuły