SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Pierwsza redukcyjna po 50:50... dukanie...mm... i innych eksperymentach

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 25748

Formularz - Proszę o pomoc

Wiek

29

Płeć

kobieta

Waga

84

Wzrost

176

Aktywność w ciągu dnia (cały tydzień): (praca/uczelnia/zajęcia domowe? O której trenuję, wstaję, kładę się spać? O której mam przerwy w pracy?)

praca przed komputerem, gotowanie, wstaje o 10, kończę dzień o 2 w nocy, pracuję w domu, gotuję sama

Uprawiane sporty, częstość i intensywność treningów, staż treningowy, sprzęt którym dysponuję (wyposażenie siłowni)

jazda na rowerze 1h dziennie

Stosowane wcześniej diety, ich wpływ na sylwetkę, obecne odżywianie

ponad 10 lat temu Kwaśniewski, 4 lata temu MM przez rok (wyrobienie dobrych nawyków), 11.11-04.12 dukan (-12 kg), cały maj '12 dieta 50:50 (+1 kg).

Stan zdrowia (preferowane badania lekarskie)

stawy kolanowe i biodra od zawsze szwankują przy wysiłku co zwykle kończyło się zaprzestaniem ćwiczeń. Wg lekarzy wszystko gra :/

Stosowana lub planowana suplementacja

nie stosuję
Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1271 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 12119
Jolka80, Arphiel, ja mam z moim ostatnio taki układ, że mam mu nie truć dupy o tym co ja teraz będę robić ze swoim ciałem a on mi nie będzie truć dupy, że nie podołam (nawet hantle kupił). Oczywiście, że mam 'wycieki', ale staram się go nie zasypywać wiedzą i wskazówkami żywieniowymi bo mnie z domu wyrzuci Jak ćwiczę w salonie to on jest w pracowni i w drogę sobie nie wchodzimy. Jednakowoż już zaczął się głośno zastanawiać nad innymi zastosowaniami dla piłki bo podobno ładnie na niej wyglądam


Rower na plecy i w drogę - całkiem fajny sposób podróżowania, nie powiem, że nie, ja jednakowoż wolę sobie w DNT w terenie pośmigać, a że u nas górzyście to mam interwały

EDIT: właśnie wróciłam z poczty - jako, ze tam na 2 piętro trzeba się wspiąć a rower prowadzony po podjeździe dla wózków jest mało wygodny to go właśnie pod ramię biorę i sru. Dziś się trafiło, że bruk młodzież (zdrowa, silna i całkiem fajna) układa na chodniku opodal. Jak się wspinałam to im szczęki opadły, jak wracałam to już tylko kiwali głowami nie kryjąc podziwu


Co do ciężarów Arphiel to mam 'jakąś tam' regulację bo są 3 krążki 1,25kg, 1,5kg i 2kg, daje maksimum tego co dźwigam i walczę



Zmieniony przez - DuzaGocha w dniu 2012-06-28 14:47:01

Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.

http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ja mieszkam na 4 piętrze. To ze ja to pikus. Mój rower wniose ale jak tak mam wnieść swój i syna to kurde nóżki jak z waty a jeszcze sie kontroluj zeby zbyt butami nie stukac po schodach. Co do tych hantli, to gdybam nad zakupem takich samych. Arphiel sporo racji w tym co napisalas. Moj maz schudl przy mnie bardzo ladnie. Jedynie ma mala oponke a raczej fali skorny.teraz mi sie szykuje prawie tydzien u tesciow a tam zasmazki, kartofle...trzeba bedzie samemu pichcic
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1271 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 12119
No Jolka to nic tylko pogratulować tobie i mężowi

Mój się po dukanie uparł na coś co sam znalazł, czyli dietę 50:50, jeden dzień jesz "normalnie" a drugi dzień na poziomie 30% zapotrzebowania.
Więc w dni normalne je co podam, sam sobie robi wieczorem WHEY na gęsto w ramach deseru i zapija piwem W dni 'chude' też ja mu podtykam pod nos same dobre rzeczy, do 3000 nie dobija ale na pewno go nie karmię 1000 kalorii , może ten 1000 mu ucinam bo jednak trzeba 'objętościowo' mniej mu dać żeby się nie zorientował, że nie jest głodzony Mimo to chudnie, ma dużo więcej energii, rusza się razem ze mną, chce mu się żyć bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, nawet w tym roku nie wpadł na pomysł żeby dzieciakowi sąsiada płacić za zrzucanie węgla tylko sam chwycił za łopatę . Po dukanie ze 135 spadł na 125, teraz 120. Niech więc sobie żyje na 50:50 na razie.

Jak już trafimy na siłownie i będzie musiał pomachać ciężarami to pewnie nie da rady na 2000 kalorii funkcjonować, więc będziemy się wznosić na wyżyny

Weekend w Zakopcu się szykuje, już sobie menu restauracji rozpracowuje co i kiedy jeść Będę mieć miskę czystą, postaram się nie przewalić w żadną stronę.

A teraz dzisiejsza MISKA:


Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.

http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 15338 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 191806
Miłego weekendu. Jedz na zdrowie tylko pamiętaj czysto a w restauracjach nie bój się pytać i zamieniaj to Co nie pasuje

"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1271 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 12119
Akurat z artykulacją swoich potrzeb w knajpach nie mam najmniejszych problemów. A jak mi podają np rybę za chudą albo warzywa z wody bez grama czegokolwiek, to w imię zasady "klient nasz pan" o oliwę albo orzechy proszę i dostaję

W górach mi będzie ciężko koło oscypków przechodzić obojętnie, najwyżej sobie zakupię 'na zaś'

Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.

http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1271 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 12119
Dla zachowania porządku dnia, wrzucam jeszcze dzisiejsze wygibasy na piłce. Za radą Arphiel starałam się robić jakiś progres z serii na serię, ale na łapach mi to nie wychodzi. Jeśli dodam sobie w jednym ćwiczeniu 2 machnięcia to w innym odpadam o 2 za wcześnie, niezależnie od kolejności (próbowałam odwrócić kolejność na ręce i dupa też), no ale warto próbować

Ostatnią serię robiłam na maksa, znaczy ile wlezie (no ok, biodrami mogłabym poruszać jeszcze ze 20 razy - powinnam robić 20 więcej?) i skończyłam trzęsąc się tak, że ledwo do kuchni dotarłam po jabłko

Teraz muszę dojść do siebie szybko bo zaraz jadę umowy podpisywać. No to pod prysznic sru!

TRENING:

Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.

http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
w goraj mozesz jesc oscypki, tylko ograniczaj wtedy inne rzeczy i jezli jestes caly dzien na trasie mozesz wiecej owocow jesc
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1271 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 12119
Obli, jakaż to radość dla mnie niesamowita, że mogę w górach oscypka zjeść



W poniedziałek melduję się z wymiarami. Czuję, że jest nieźle bo wszystko ze mnie leci, ale na razie nic nie mierzę i wagę omijam szerokim łukiem Oczywiście wymiary mogą być przekłamane nieco bo się @ zbliża (planowo na środę).

Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.

http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1271 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 12119
No i wróciliśmy pełni słońca i z zapasem Oscypków.

Dla porządku wklejam poglądową michę weekendową - 2 dni naraz. Było o tyle czysto o ile nie ściemniali przy 'produktach regionalnych' Jako, że owoców mało miałam w weekend to kawałkami ziemniaka w kwaśnicy nie pogardziłam, już miałam wyławiać, ale po przemyśleniu dałam sobie spokój bo było ich niewiele. Warzywa głównie kiszona kapusta mi uzupełniała
Jako, że wyjazdy rocznicowy to nie można było pogardzić kieliszkiem wytrawnego wina, więc zgrzeszyłam z przyjemnością

Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.

http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1271 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 12119
WYMIARY:
Ledwo podniosłam się z łóżka, łydki mam jak ze stali, co widać po pomiarach generalnie boli mnie wszystko co może, więc ćwiczenia przełożę na jutro (chyba, że po masażu mi przejdzie)





DIETA:
Dziś do diety dochodzi kolejna 25 gram ww, mamy więc:
- 25 ww z owoców w DNT i 50 w DT
- 25 ww ze strączków
- 25 ww z płatków owsianych/ryżu
Dochodzi również możliwość zjadania nabiału, co mnie niezmiernie cieszy bo mam zapas oscypka i bunc w lodówce
Kaloryczność 1600 + 100 w DT.





Zmieniony przez - DuzaGocha w dniu 2012-07-02 10:07:07

Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.

http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Redukcja

Następny temat

skorygowanie planu diety i treningu

WHEY premium