curara/podsumowanie strona 26

Ale Ty ze mną

No generalnie klamka zapadła, zapowiada się interesujące 12 tygodni (no każdy ma jakieś hobby )

Co do ćwiczeń to skoro ewentualnie można podmieniać to nie ma strachu, jak coś będzie w kolanach strzykało za bardzo to będę szukała innych rozwiązań

Brak pomysłu co do obciążeń w testowym obwodzie
I nie wiem jeszcze jak rozkminić michę.

No może z tymi obciążeniami nie będzie takiej tragedii, zrobiłam box z 55 kg. Poczułam kolano przy ostatnim podejściu, ale czuję że gdybym nie spękała to z 60 kg bym jeszcze dupsko podniosła

Marta...

Myślę jak rozłożyć jedzonko na 12 tygodni konkursów. Teraz miałam rozkład:
DT: B: 200 g T: 100 g W: 225 g
DNT B: 200 g T: 100 g W: 186 g

200 g białka bez nabiału, gryczanej to będzie ciężki orzech Tak się zastanawiam, czy ja mogę zredukować nieco jego ilość? Zastanawiałam się też nad paleo

Jutro testowy obwód (boję się )

i jutro max w MC moja droga

Daj sobie białko 2-2.2g/kgmc

Hehe, paleo? Jak chcesz wyciągnąć 200g węgli przy ograniczeniu fruktozy do 25g?

Dziękuję

to będzie jakieś 140 - 145 g, muszę się zważyć, może z Aishą dorwiemy magiczną wagę mierzącą %BF, na koniec podstawimy zdjęcia i nowe cyferki dla (zapewne/mam nadzieję) pośmiania się

no jak węgle zostają na tym poziomie to rzeczywiście byłoby to niemożliwe

Curara sliczna masz figure, zycze powodznie w konkursie

Konkurs spalony niestety, musiałam oddać się w opiekę lekarską. Było super, chociaż najfajniejsze w tym wszystkim było posiadanie partnera treningowego, który raz huknął, a czasem zastopował

Dziewczyny konkursowe, jesteście wielkie, wiem, że lecicie na rezerwie, ale ze swojego położenia szczerze zazdraszczam

Mam nadzieję jutro opuścić szpitalny matrix, zaprzestać regularnej kradzieży masła i jabłek ze "stołówki" i jakoś powoli wrócić do treningów. Przeciwskazań nie przewiduję. Ale jednak czuję się jak flak i to flak z rozstrojem nerwowym

Zdrówka, Izunia

Dzięki Marta

Wychodzę dziś, ale na własne życzenie. Wahałam się, ale po tym, jak dziś w nocy jedna pacjentka na podłodze przy moim łóżku poroniła prawie 6 miesięczną ciążę to ja chce do domu. Wyniki mam już prawie w normie, za to moja głowa ma się coraz gorzej. I tak za długo tu siedzę

Jak tylko dowiem się, czy mogę coś robić, czy mam czekać aż wszystko wróci do normy to się zaraportuję. Nie ukrywam, że chciałabym w miarę możliwości ćwiczyć potem z Aishą, więc pewnie czas do końca konkursu wykorzystam na powrót do jako takiej formy i potem z kopyta