No dobra, miska z wczoraj. Widzę, że zmiany się u mnie szykują, ok.
Co do fruktozy to zawsze namiętnie ją liczę. Mam tabelkę wydrukowaną i jak szykuję jedzenie to sprawdzam, żeby nie przegiąć. Wiem, że za dużo cukrów to grzech.
Nabiał wyrzucę-i tak nie przepadam, zwłaszcza za mlekiem i twarogami.
No a teraz co do glutenu, to czego mam nie jeść? Bo szukałam w dziennikach dziewczyn i raz Oblique napisała, że można strączki, ryż , kukurydzę...My kukurydzy do tej pory nie mogłyśmy. W jakimś artykule w necie znalazłam, że fasola też jest niedobra i zboża. No to co mogę a czego nie? Rozumiem, że chleb pod każdą postacią zakazany, co jeszcze?