obojczyk złamałem dnia 18.maja. br.
W szpitalu na stępińskiej zrobiono mi rtg które wykazało złamanie z przemieszczeniem i odłamem pośrednim. lekarz dyżurny po nieudolnej próbie nastawienie odłamów przez ściągnięcie obreczy kończyny górnrj do tyłu założył mi prowizoryczną gipsową ósemke i wysłał na rtg które wykazało minimalne zbliżenie sie do siebie odłamów. Mimo to uznał to za wystarczające i z zadowoleniem oświadczył ze się zrośnie. tak więc zostałem wypisany ze szpitala ze złym zaopatrzeniem i złym nastawieniem obojczyka.
Specjalnie mnie to nie zdziwiło bo miałem juz doczynienia ze szpitalem na stępińskiej i wiem ze należy go unikać szerokim łukiem, jednak panowie transportujący mnie karetką nie dali mi wyboru co do placówki.
Po przetrwaniu nocy udałem sie jak najszybciej do wojskowego szpitala na szaserów. tam załorzono mi poprawną ósemke i nastawiono odłamy w sposób o wiele bardziej profesjonalny niż na stępinskiej. kolejne rtg i odsyłamy do domu na tydzien. tygodnia niestety nie wytrzymałem poniewarz niepokoiły dość mocne trzaski dochodzące z mojej połamanej kości. znam sie nieco na anatomii ponieważ studiuje fizjoterapie i wiedziałem ze takie trzaski świadczą o zbyt dużym luzie pod gipsem i uniemorzliwibły by zrost kostny. szczerze, to liczyłem na to ze bede miał obojczyk zespolony operacyjnie ponieważ nie podobała mi sie wizja krzywego zrostu i być może ograniczonej ruchomości w przyszłości. 4 dni od złamania udałem się spowroptem na szaserów i przedstawiłem lekarzowi moje obawy. kolejne rtg i stwierdzono ze faktycznie odłamy zamiast się schodzic, zaczęły podążać w przeciwnych kierunkach. decyzja - operacja. obojczyk został zespolony perfekcyjnie na płytkę lpc. lecz niestety zostałem zapakowany w gipsowy pancerz typu dessault na 6tyg.. obecnie jestem w 5 dniu od zabiegu, i zostałem rozpakowany z gipsu w prywatnej klinice. noszę teraz orteze i jest o niebo lepiej z tym że trzeba uważać o wiele bardziej niz w gipsie.
TAK WIĘC LUDZIE pamietajcie ze tylko operacyjne zespolenie gwarantuje prosty obojczyk w przyszłości. nie jestem za tym żeby każdy przypadek złamania zespalać płytką ale w wielu przypadkach jest to lepsze rozwiązanie. jeśli macie wybór to zastanówcie się 2 razy. fakt, operacja niesie za sobą ryzyko ale nie jest ono wcale tak duże jak się wydaje. pamietajcie jeszcze o tym aby walczyć o swoje prawa i jesli coś was niepokoi to śmiało idźcie do szpitala przed terminem kontroli. Gdybym ja tak nie zrobył prawdopodobnie siedział bym teraz zapocony w gipsie czekając na jakiś cud, ze odłamy może jednak zmienią zdanie i się zejdą... a tak jestem juz po operacji i czeka mnie prawdopodobnie tylko 4 tyg. w ortezie. jeszcze jedna ważna rzecz... poto obojczyk jest zespalany zeby nie trzeba było go wkładać w gips. jesli ktoś jest odpowiedzialny i wie na co mozna sobie pozwolic po operacji to nie ma obaw. gips nie będzie potrzebny. no chyba ze ktoś chce sobie zafundować przykurcze, duże zaniki mięśniowe, zmniejszenie ruchomości w stawach i problemy skórne..