Konkurs/Czarnula

mkroza dziękuję i wzajemnie , zachęcam do zrobienia

Zmieniony przez - Czarnula w dniu 2012-05-23 21:01:07

Za mną wczoraj chodziła galareta .
Teraz wszystko się wyjaśniło. Myślałam, że w ciągu jednego dnia po 9l wody Ci idzie .

Hej bardzo dzielna jesteś z tymi treningami- czytam i się aż za głowę łapię- nie dość, że hard konkursowy to jeszcze a tu kosz a tu siatkówka- Czarnulka jestem pełna podziwu dla Ciebie uważaj jednak, żeby nie przegiąć- o kontuzję łatwo, a później człowiek wyłączony na długie tygodnie ze wszystkiego..
trzymam kciuki i podglądam :*

Czarnulko, pytałaś o kolana - u mnie średnio, raz bolą, raz nie.
Cały czas je "czuję". Lekarz we wtorek, powinno się wtedy coś wyjaśnić.
Podziwiam Cię za to, ile się ruszasz, jesteś hardcorem, laska!

24.05.2012

Monia Bo to tak napisałam, jakbym 9l wody piła dziennie Mi się galaretki już dawno chciało

mass Dziękuję za miłe słowa Dziś odpoczywam, nóg nie czuję, w nocy się obudziłam z bólem, trochę się poprzewracałam na łózku i dalej zasnęłam Dużo się ruszam, a efektów jakoś na ciele nie widzę, zastanawiam się czy nie ściąc kcal, chodze jakas taka opuchnieta

Karolia Oby Ci pomógł coś lekarz, wiem jak to jest jak bolą kolana Dziękuję też za miłe słowa

______________________________________________________________________
DNT Cieszę się bo już musiałam odpocząć i nareszcie się zregenerować

MICHA:

Nie wiem jak mam wliczyć w michę galaretkę mięsną więc napiszę to co jadłam :)

- Śniadanie: galaretka - 100g, cebula, ocet winny
- W szkole: fasola 100g, pieczeń z kurczaka domowa 200g,
- Obiad: Pierś z kurczaka 100g, zupa botwinka a w niej dodatkowo szczypiorek, koperek, pietruszka
- galaretka 120g, cebula, ocet winny, + 3 jajka (60g)
- omlet owsiany - 2 jaja, 5g oleju rzepakowego, banan 120g, orzechy 30g

Napoje: 3l wody, 2x herbata zielona
Suplemnety: gingko biloba, 2xomega3

Natchnęłaś mnie na galat, ja liczę ile g ma mięso zanim dam do miseczki i wtedy wiem ile jem. Widziałam w dziennikach, że dziewczyny liczą też, ile dają żelatyny.

Co do opuchlizny, to może to wina upału?

Mozliwe ze przez upal. Teraz leze w lozku i umieram, zlapalam wirusa od rodziny, mam biegunke i wymiotuje co chwile, zjadlam pyszna kolacke i wszystko zwrocilam mialam isc jutro na rajd pieszy w gory, wszystko przepadlo :( :(

Frelko

może przecholowałaś z tą aktywnością (widzę, że Tobie chyba jej ciągle mało ) i dlatego jesteś taka podatna na byle co?

a co do rajdu - co się odwlecze to nie uciecze zdrówko priorytet
Także teraz luz i kurujemy się się buzi!

Czarnulko, szybkiego powrotu do zdrowia!

moCCa Z taką aktywnością na prawdę było mi bardzo dobrze zakwasy uwielbiam więc ok Zachorowałam bo cała rodzina załapała jakiegoś wirusa, na koniec dopadł mnie Strasznie chciałam iść na ten rajd, bo po świetnych miejscach byśmy łaziły, no ale nie wyszło, przynajmniej wiem, jak zalezy moim koleżanką, nawet nie napiszą co sie stało, że mnie nie było A tam mam Was i to najważniejsze

Karolinka Dziękuję Ci Dziś już jest, lepiej nie wymiotuję, ale jestem strasznie słaba

______________________________________________________________________
25.05.2012

Treningu, żadnego nie było, cały dzień nie ruszałam się z łóżka, nie licząc odwiedzin toalety...

Co do michy, prawie nic nie jadłam, bo zaraz wszystko zwracałam. Jedyne co udało mi się zjeść, to pierś z kurczaka, z marchewką. Kiedy mogłam to spałam, by jak najwięcej wypocząć.

Napoje: 2l wody, gastrolit
Suplementy: nie było sensu brac omega3 bo zostało by zwrocone..
Warzywa: wolałam również nie ryzykować

26.05.2012

Dziś już jest lepiej, ale o treningu nie ma dalej mowy, jestem słaba, jedyne co zrobię, to pójdę się w cieniu pod drzewkiem położyć No i odpoczywać.

Na śniadanie, zjadłam kurczaka 100g i więcej na razie nie byłam wstanie zjeść. bo mogło się to skończyć tym co zawsze, już nie piszę czym bo wiadomo. Mam nadzieję, że jak jutro poczuję się lepiej to zrobię trening, ale na dzisiaj nie mogę tego zagwarantować. Później jak coś wpadnie do mojej michy to dam znać.