ominąć posiłek czy zjeść "śmiecia"

cześć,
jestem na diecie na mase staram sie jeść 6 posiłków dziennie.
wziąłem dzisiaj ze sobą na drogę posiłek (naleśnika z białek jajka i płatków owsianych z jogurtem i kilkoma jagodami)
ale okazało się ze bede poza domem dłużej. Byłem bez posiłku i w drodze. ostatecznie zdecydowałem się na kanapkę z maka ale nie jestem pewnien czy nie bylo by lepiej ominąć tego posiłku i się przegłodzić. co myślicie?

najśmieszniejsze jest to, że ludzie, którzy jeszcze kilka miesięcy temu bronili starych mitów jak niepodległości, teraz mają się za pionierów(czegoś co wiadomo już dość długo).

już nie przesadzaj od jednej kanapki z mc nic się nie stanie

jeżeli ma to się powtarzać codziennie to lepiej rozwiązać problem ale jeżeli raz na jakis czas to mozesz zjesc czita

Ale można powiedzieć, że lepsze jest zjedzenie byle czego w przypadku gdy mamy spożywać przykładowo 3200 kcal a zdarza się tak (różnie w życiu jest), że nie jesteśmy w stanie zjeść dobrze więcej niż 2000kcal? Dla samego bilansu nie warto podbić chociaż te 400kcal do 2400 czisburgerem ?

Zmieniony przez - Soli1988 w dniu 2012-05-24 15:53:28

Jeżeli chcesz zawsze uzupełniać kcal przez kfc czy mc to możesz podbijać ale efekt w postaci masy tłuszczowej chyba nie jest tym porządanym

Ani ja ani przedmówca nie napisaliśmy ZAWSZE ani CODZIENNIE tylko wyraźnie zwracając uwagę na wyjątkowe sytuacje, nagłe wyjazdy, wyjścia, przedłużenie się pracy, przykładowo 2 dni z rzędu a potem tydzień znów wszystko "w normie". Chodzi mi bardziej o to, czy lepiej w takich wyjątkowych sytuacjach spowodować duży niedobór czy jednak zjeść coś na szybko - mimo tego nie przekraczać założonych 3000 czy 3200 kcal.

A w sumie abstrah**ąc, przy zapotrzebowaniu 3200 kcal, codziennym bieganiu, podbijaniu kcal czisburgerami ale mimo tego ciągłym niedoborze kaloryczności zaczęłoby podlewać mnie lub innego osobnika ?

I jeszcze jedna sprawa, gdy zdarza się tak że nie ma w domu nic do jedzenia, wracamy z treningu aerobowego, mamy godzinę 23, zapotrzebowanie 3000 a bilans dzienny 2500 kcal z czego spaliliśmy 500 biegając - to lepiej położyć się spać umierając z głodu czy zeżreć porcję frytek, które znaleźliśmy w zamrażarce ?

lepiej w takiej sytuacji nie jesc świnstw, a kupic cos bardziej odzywczego. Jesli taka opcja jest niemozliwa- mozna przeczekac z posilkiem i zjesc pozniej. nie liczą sie odstepy ani ilosc posilkow a ogolny bilans i BTW. Mozna spokojnie pozniej dojeść ten brakujący posilek

A w sytuacji dokładnie takiej jak opisałem ? Wiem, że to mocno naciągane ale jednak możliwe. Zakładając iż myślałem że zostało mi 200 g twarogu ale w międzyczasie brat mi zjadł, wracam z biegania o 23 i potrzebuję czegokolwiek mam tylko czisburgera albo frytki, lepiej zapomnieć o głodzie i położyć się spać z niedoborem 800 kcal ?
A drugie pytanie, skoro nie liczy się ilość posiłków - rozumiem, że mogą to i być 3 dziennie, dla osoby potrzebującej +/- 200g białka to ponad 60 na jeden posiłek, czy taka ilość jest przyswajalna ?

badania naukowe. Trąbie o tym ostatnio w co drugim temacie. Jaki katabolizm, jaka max przyswajalnosc bialka, jakie spowolnienie metabolizmu??? same mity. czytaj https://www.sfd.pl/Intermittent_fasting_IF_okresowy_post__konieczność_jedzenia_co_2_3h-t749241.html a co do pytania- wolalabym isc spac po tym joggingu, niz jesc jakies syfy na noc

Też bym wolał ale biegłem dystans półmaratonu wczoraj, m.in między budkami z fast foodami, po przyjściu do domu nie mogłem się powstrzymać, na szczęście frytek było mało bo zjadłbym i kilogram, ratuje mnie to że spaliłem ponad tysiąca. A lektura ciekawa, nie widziałem wcześniej tego dokładnie, wychodzi na to że przy niedoborach białka w bilansie dziennym mogę dopakowa nawet 50-60 g w odżywce, przykładowo po wieczornym treningu.

spokojnie. ja jestem na IF, jem po 21 godzinach postu, pierwszy posilek o 15-tej po treningu i mam w nim ponad 0,5kg mięcha miedzy innymi co daje 100g czystego bialka. Bzdurą jest max bialka na posilek w okolicach 30g