Nie moge edytowac wrrr
DZIEN 26
TRENING
godzinne aero
20min wioslo
20min bierznia
15min rowerek, lalo sie ze mnie strumieniami
po 2 godzinach trening silowy
1. Push press 5x5
23x5/25.5x5/28x3/30.5x1/30.5x0
22/24.5x4/27x3/29.5x1/29.5x0 ostatni
2. Zarzut 5x3
23x3/25.5x3/28x3/30.5x2/33x1
22/24.5/27/29.5/32 ostatni
dalej zero mocy
+ 30-25-20-15-10-5 powtórzeń:
- Sit upy na ławce skośnej (nie mam skosnej robilam zwykle, szlo lepiej niz ostatnio
)
-
Wznosy z opadu na pilce
- Wznosy kolan do łokci w zwisie pol na pol z, brzuszkami odwrotnymi na ławce poziomej ( masakra)
czas
18.32 18;54 ostatni
* cos mi ten zarzut opornie idzie , push press cienko sama nie wiem dlaczego
* obwody ida coraz sprawniej , co mnie niezmiernie cieszy
Miche wkleje jutro bo nie mam juz sily liczyc
DZIEN 27
TRENING SW
- 12x przysiad
- 11x sit up
- 10 thrusters z obciążeniem
16kg
- 9 swing oburącz
11kg
- 8x burpee
- 7x wskok na podwyższenie (preferowana wysokość to ok. 40cm)
- 6x MC sztanga 18kg
- 5x zarzut ze zwisu sztanga 18kg
- 4x thrusters sztanga 18kg
- 3x wypady ze sztanga z przodu sztanga 18kg
- 2x przedni przysiad sztanga 18kg
- 1 mila biegu
-------------------------------------------------------------
czas
62min
* doznania bezcenne , modlilam sie zeby wytrzymac do konca, juz w polowie nie mialam sily a najgorsze bylo dopiero przedemna
,lalo sie ze mnie strasznie i musialam sie przebrac przed biegiem bo byl terenie a nie chcialam sie przeziebic.
Tak wogole to jestem z siebie dumna bo to byl pierwszy raz kiedy biegalam dobrowolnie w terenie
jak skonczylam to padlam na pysk i szlam na czworaka do lazienki,