DZIEŃ 29
Trening z trenerem
10 minut biegu - tempo 10 km/h
To był dzień potrójnych serii
3 x obwód
20x wykroki z obciążeniem (2x kettbel po 8kg każdy)
15x przeskoki z nogi na nogę
Tak zmasakrowanych nóg jeszcze chyba nie odczuwałam, po ostatniej serii, odczuwałam jakieś zwiotczenie mięśni ud, trudno było mi chodzić, a to był dopiero początek treningu
3 x obwód 1 minuta przerwy między obwodami
10x Wskoki na ławkę 40 cm
10x pompki z jedną ręką na podwyższeniu (chodzone)
20x dynamicznych przeskoków z nogi na nogę przez bosu (dynamiczne, to za dużo powiedziane, bo niemoc w nogach straszna była)
20x przerzutów nad głową wora 10kg
Znowu było ciężko, nawet moja towarzyszka niedoli stwierdziła, że wolałaby pójść ćwiczyć ze sztangą
3 x obwód 1 minuta przerwy między obwodami
10x wznosów z siadu trzymając jednorącz rączkę, a druga kierując przeciwną rękę w górę w stronę pasa z 2kg obciążeniem
20x dynamicznych przeskoków z nogi na nogę na stepie
20 x pompki na trx - delikatne pochylenie
3x obwód 1 minuta przerwy między obwodami
30x wyciąganie (w leżeniu na macie) prostych, uniesionych w stronę sufitu prostych rąk, z oderwaniem łopatek od podłogi
30x nożyce nogami
10x unoszenie bioder w bocznym podparciu stóp i zgiętęj ręki (podparcie
na przedramieniu) to ostatnie, mogę skomentować:
Rozciąganie
Próbowałam później jechać na rowerku, ale cholernie kręciło mi się w głowie i odpuściłam, moc opadła zupełnie.
Odnośnie nazewnictwa niektórych ćwiczeń, cóż......nie mam już sił szukać właściwych nazw, starałam się opisać je w miarę jasno, najwyżej będzie powód do zrywania boków.
Mój obiad, nałożyłam furę ale nie podołałam, musiałam kończyć po treningu i całe szczęście, bo chyba wszystko bym oddała
A to na jutro do pracy
Siofor 3x850
Midiana
Magnez
Wiesiołek