Przekroczyć magiczną barierę.../ podsumowanie str9.

niech odstaje, po to jest terazniejsza moda na kosci jest straszna i tylko dziewczynom w glowach poprzewracala. Czas zaczac sobie mowic dobre rzeczy, na prawde, bo nigdy nie bedziesz zadowolona ze swojego wygladu. Po prostu sie ciesz ze jestes proporcjonalna i kształtna

W dziale Ladies to i na porady w odchudzaniu można liczyć, i na psychoterapię. Od dzisiaj postaram się myśleć o tym, co mam ok, a nie o tym co jest do bani

Dzisiaj kolejny trening z piłką. Czuję ciało po nich, więc liczę na efekty. Przez najbliższy miesiąc najważniejsze dla mnie jest poprawienie siły i kondycji, bo po prostu potrzebuję tego do realizacji innych celów w życiu (m.in. za wspinaczkę chcemy się zabrać ze znajomymi, teraz widzę ile pracy mnie czeka )Liczę na to, że przy okazji będą też efekty w redukcji, bo treningi są, miska trzymana jest, alkoholowi muszę mówić "nie" przynajmniej przez kilka pierwszych tygodni bez papierosów - powinno być ok :)

Jedzonko na jutro:



Jak dopisze pogoda to mam też zamiar wybrać się jutro na przynajmniej godzinkę na rower, żeby dać mięśniom odpocząć między treningami z piłką. A teraz lecę przygotowywać żarełko do pracy


ooo, chyba zaczęło mi normalnie wklejać fotki:


Ha! zadziałało, nie rozciąga mnie na cały ekran. To pierwszy dzień drugiej redukcji.Kolejne foto za miesiąc :)
Zmieniony przez - Valiente w dniu 2012-05-06 20:50:40

Zmieniony przez - Valiente w dniu 2012-05-06 20:51:31

Podglądam z ukrycia i kibicuję

Bardzo ładna i proporcjonalna sylwetka! kobieca, kształtna pupa i talia... doceń to co masz fajne...

Powodzenia

Trzeci dzień bez fajek = trzeci dzień, w którym wszystko kręci się dookoła posiłków i treningu :) Fajną rozmowę dzisiaj miałam:
- już trzeci dzień nie palę
- i co? jak się czujesz?
- psychicznie całkiem spoko, ale fizycznie to wszystkie mięśnie mnie bolą
- no nie gadaj, głód taki fizyczny po odstawieniu nikotyny masz?
[i tu mój śmiech, bo żeby nie palić daję z siebie maks w trakcie treningów i stąd ból w mięśniach, ale wniosek kumpeli wyszedł śmiesznie]

Z pracy wróciłam o 17, przygotowałam rybkę na obiad i tu popełniłam błąd. Zamieniłam ryż na makaron, i to taki zwykły. Godzina po posiłku zrobiłam się tak głodna, że szkoda gadać. W dodatku po zamianie w dzienniku posiłków ryżu na makaron okazało się, że muszę zrezygnować z shake`a na mleku dzisiaj Na sam koniec uświadomiłam sobie, że nie wzięłam omega-3, które wg ulotki powinno się brać przed lub w trakcie posiłku, to malutką kanapeczkę musiałam zrobić, ale na ciemnym pieczywie, więc chyba nie zgrzeszyłam aż tak bardzo. Teraz już wiem, że na wieczór muszę unikać węgli, bo szybko się głodna robię. Do kanapeczki (tak tak, malutkiej takiej, doslownie kanapeczki) wypiłam herbatkę pu-erh i póki co głód minął. Ale już miałam myśl, żeby olać to na jeden dzień i zrobić sobie fajną (czyt.niezdrową i tuczącą) kolację. Ale opamiętałam się w porę i powiedziałam sobie NIE, raz się złamię, to będę tak częściej robić.
Za chwilkę zaczynam trening, znowu na piłce, plus mam taką domową imitację wioślarza, chociaż chyba przegięli producenci tak to nazywając, bo to z gum takie jest zrobione, rączka i nóżki i się "wiosłuje". I sobie popływam po treningu z piłką

obliques - myślisz, że mogę ten plan dla początkujących z piłką i hantlami robić sobie codziennie, kończąc go aerobami i jeden dzień w tygodniu regeneracja (wodny aerobic dla relaksu)?

A to miseczka na jutro:


Jutro zakupy, na blogach wyczytałam, że bardziej indyka niż kurę polecacie, to też od jutra przerzucam się na indyka :)

Zmieniony przez - Valiente w dniu 2012-05-07 20:10:26

Cześć Mnie obli mówiła, że trening siłowy ma sens max. 4 razy w tygodniu - więc rób go z taką intensywnością abyś nie miała ochoty na siłowy w 3 pozostałe dni da się zrobić, ja aktualnie dorabiam się takich bóli mięśni, że z interwałami i to takimi frajerskimi mam problemy Super chudniesz!! Tak 3maj i nie puszczaj

Zatem trening siłowy z piłką będę robiła 4 dni w tygodniu, a w pozostale 3 dni będę wprowadzać w życie plan biegowy 6- tygodniowy, ale od połowy, czyli zaczne od 3min biegu i 2 min marszu, a planowo w drugim tygodniu czerwca powinnam być w stanie biec bez przerwy 30 min :)
Białko mi się kończy, muszę podzwonić po sklepach czy mają mój ukochany czekoladowy smak. Muszę też kupić sobie jakąś guaranę w tabletkach - kawy nie lubię, coli nie mogę, a czasami zaczyna mi mocno brakowac energii. Guarana powinna pomóc, ludzie chwalą z hi-teca, więc pewnie w tą sie zaopatrzę. No, koniec przerwy śniadaniowej, wracam do pracy :)

Wczoraj zrobiłam sobie zamiast biegania trening aerobikowy, troche ruchu w rytm wesolej muzyki i od razu swietny humor. Niestey byl on tak swietny, ze z wrazenia zapomnialam wczoraj przygotowac jedzenie na dzisiaj, ale poratowala mnie pani, ktora chodzi po biurach i sprzedaje kanapki i salatki. Kanapka ciemne pieczywy z jajkiem i warzywami, a salatka pieczony kurczak, salata, kielki, ogorek i pomidor. Mysle wiec, ze tragedii nie bedzie i nie wplynie to znaczaca na redukcje.
Ten etap redukcji bede prowadzic jeszcze rowno 4 tygodnie. Potem do konca czerwca nie bede miala mozliwosci robienia treningow, ani gotowania, poniewaz bede tyle pracowac, ze w tygodniu bede miala 3-4h na sen na dobe, a w weekend max 7h na odespanie. Ale bede jednoczesnie realizowac sie w swojej pasji, wiec satysfakcja wynagrodzi mi brak zycia osobistego przez miesiac i braki snu. Mysle, ze pomimo powrotu do normalnego odzywiania to bede miala tyle zajec,ze raczej nie przytyje :)

O jaka ładna sylwetka
Następnym razem, jak będziesz cykać foty, to nie napinaj pupiny Bo tylko psujesz efekt.

Wielki zadek masz niby? Słonko, u nas niedawno akcja PUPA 2012 była i laski walczyły o to, żeby im zady rosły

Ha! I doszlysmy chyba do sedna sprawy moich problemow z pupą - otoz ja na tym zdjeciu nie napinam posladkow, jedyne "napiecie" jakie na fotce wystepuje to to naturalne, wynikajace po prostu ze stania. Za to jak napne poslady to robia sie one brzydkie, takie nieksztaltne i zawsze tlumaczylam to sobie tym, ze tam sam tluszcz jest bez miesni, ktory sie zle uklada :D

Swoja droga mam mega slaby charakter. Wczoraj zlapal mnie bardzo zly nastroj i oczywiscie zapalilam. A co gorsza wypilam jedno piwo, bo znajomy mial urodziny. Wyrzuty sumienia mam w sumie przez fajki tylko, bo uwazam ze jedno piwko nie jest takie najgorsze, zwlaszcza ze po jego wypiciu niezly spacer sobie zrobilam, wiec aeroby byly. Na szczescie dzisiaj jest mi raczej mocno niedobrze po fajkach, wiec przynajmniej organizm wie ze papierosy to zlo. Tak czy inaczej - do konca maja musze rzucic palenie, nie na to innej opcji. Musi sie udac!