Od października 2011 jestem na diecie redukcyjnej, która wygląda mniej więcej tak ja na załączonym obrazku.
Teraz dokładam do tego 3x w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek) trening interwałowy HIIT oraz trening siłowy (wtorek, czwartek, sobota):
1) Unoszenie zgiętych nóg wisząc na drążku (m. brzucha) 12-15 powtórzeń
2) Wspięcia na palce na jednej nodze (łydki) 15-20 powtórzeń
3) Wykroki 12-15 powtórzeń
4)Podciąganie na drążku podchwytem na szerokości barków (m. pleców) 8-10 powtórzeń
5)Pompki klasyczne (m. klatki piersiowej) 10-12 powtórzeń
6) Wyciskanie baniaków z wodą siedząc (m. naramienne) 8-10 powtórzeń
7)Uginanie przedramion z baniakami z wodą (m. dwugłowe ramion) 10-12 powtórzeń
8) Pompki z wąskim ustawieniem rąk(m. trójgłowe ramion) 8-10 powtórzeń
9)Nawijanie ciężarka na sznurek z uchwytem prostym (m. przedramion)
Do tego jeszcze russian twist z obciążeniem 5kg i skręty tułowia na stojąco.
I pytanie moje jest następujące: czy aby osiągnąć ładne mięśnie brzucha muszę zmienić dietę na taką, która ma dodatni bilans kaloryczny? Czy mogę utrzymać ujemny? I jeśli ma być ujemny to ta którą stosuję do tej pory jest w porządku?
Moim celem są boczki i brzuch które mimo 11kg zrzutki nadal mi dokuczają (dlatego dokładam trening HIIT) ale chciałbym też aby na moim brzuchu wreszcie zagościł kaloryfer.
Jeżeli będzie to konieczne to wkleję zdjęcie sylwetki
Pozdrawiam