SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kulturystyczna dojrzałość **ART**

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 91344

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
Granathar
Jak dla mnie wysokie powt mijają się z celem w niektórych ćwiczeniach. Nie mam zielonego pojęcia po cholerę ta pogoń za pompą. Kulturystyka to białe włókna mięśniowe. Białe włókna mięśniowe to maksymalna, ale krótkotrwała siła. Więc po kiego grzyba pakować tutaj wiele powtórzeń?!

Wysokie powt. mnie męczą, ale nie uszkadzają mięśni dość aby je zmobilizować do wzrostu (oczywiście w jakimś stopniu na pewno). Są partie które lubią większe zakresy powtórzeń, zdaje się że uda są jedną z nich (na wyższych powt jestem w stanie o wiele bardziej zmasakrować czwórki niż na niższych), ale są takie, gdzie po prostu nie powinno się robić za wiele. Na przykład martwy ciąg i ogólnie plecy. Plecy lubią ogromny ciężar, nie zwracają tak uwagi na ilość powtórzeń. W moim wypadku także klatka - wysokie powt wręcz cofają ją w rozwoju, progres jest tylko w przedziale 8-2.
Ponadto u mnie wysokie powtórzenia sprawiają, że poziom kortyzolu wzrasta tak bardzo, że aż można go poczuć. Wielki stres dla organizmu, gówniany efekt. Niskie zaś odczuwalnie podnoszą teścia i nie powodują takiego zestresowania organizmu.

Są partie mięśniowe, które warto katować większą ilością powtórzeń (bo są w stanie to wytrzymać i dzięki temu je bardziej przekatujemy), ale ogólnie IMO na masie powinno się trzymać przedziału 8-2. Oczywiście każdy jest inny i woli mniej lub więcej. Ja wiem tyle - jakbym chciał robić rampę 12, to od kortyzolu bym się rozpuścił. Ptaszek by mi się chyba schował do środka Wydaje mi się, że większość ludzi powinna trzymać się tego samego i za górny przedział powtórzeń wyznaczyć sobie 10 i raczej nie wchodzić powyżej. Jedyna partia na której wchodzę powyżej, to czworogłowy uda - na wysokim ciężarze jest taniec-połamaniec, robi się niebezpiecznie, wzrasta adrenalina, człowiek boi się "cholera, a jak nie wstanę z tym?!" i przysiad zamienia się dosłownie w walkę o życie. W martwym zawsze mogę puścić sztangę i powiedzieć "no trudno", w przysiadzie mogę się poważnie połamać. Ponadto uda są wytrzymałe i są w stanie wytrzymać niezłe "bicie" na zakresie 12-8.

Raz mnie zgięło z ciężarem, bo przeszarżowałem. Gdyby mnie coś nie tknęło żeby wziąć gości do asekuracji, to teraz bym się turlał na wózku. Od tej pory stwierdziłem, że nigdy nie podejdę do ciężaru który teoretycznie powinienem wziąć mniej niż 6 razy, bicie maksa w przysiadzie to dla mnie szaleństwo. Wyższy przedział oszczędza mi sporo strachu, więc i kortyzolu. Jak ktoś się boi przysiadu bo widzi jaki jest potencjalnie niebezpieczny to niech oleje niskie powt, bo kortyzol który się wytworzy kiedy mamy ochotę zabrudzić gacie i tak zniweczy efekt podniesionego testosteronu.

Najważniejsze to się nie bać. Gdy podejdziemy do ćwiczenia ze strachem, zawsze będzie z niego więcej szkody niż pożytku. Można sobie robić niskie powtórzenia na np. wyciskaniu na klatkę. Bierzemy gościa który z nas to zdejmie jakbyśmy opadli z sił i tyle. Nie wpadamy w panikę nawet kiedy ciężar zaczyna nas przytłaczać i dzięki temu możemy w pełni "wyssać" dobroczynne efekty podniesionego teścia. Jak po ostatniej serii mielibyśmy wstawać od sztangi spoceni na zimno, z nierównym oddechem i trzęsącymi się od strachu, i adrenaliny rękami, to jedyne co osiągniemy to autodestrukcja.


No widzisz nie czytasz ze zrozumieniem, to też ciężko Ci się kojarzy pewne fakty i różnice, nigdzie nikt nie pisał o gonieniu za pompą, a jedynie było napomknięte, że jest ona cenną wskazówką.

Nie, kulturystyka to nie są białe włókna mięśniowe, gdyby tak było wystarczyły by w zasadzie tylko duże obciążenia przy 0 kondycji i wydolności.

Jeśli wysokie pow Cię tylko męczą, ale rzekomo nie uszkadzają mięśni to zrewiduj swoją technikę, bo zapewne leży i kwiczy. Na grzbiet wykonuję od groma powtórzeń i na szerokość grzbietu i jego siłę nie narzekam, w martwym wielokrotnie 18-22 pow, na sporych obciążeniach - nic się z grzbietem nie dzieje, rzekłbym wręcz, że jest to doskonałe wzmocnienie i czasem wystarczy zrobić martwy raz na miesiąc - dosłownie. Jeśli uważasz, że grzbiet "nie zwraca uwagi" na ilość powtórzeń, to nawet nie chcę myśleć ile treningów grzbietu kategorycznie zmarnowałeś. Jak chcesz niby czuć poziom kortyzolu?? wkręcasz coś sobie, tylko po to by używać nic nie znaczącego argumentu. Wydaje mi się, że większość ludzi powinna trzymać się tego samego i za górny przedział powtórzeń wyznaczyć sobie 10 i raczej nie wchodzić powyżej. - jasna sprawa i oblegać fatem 20% - rewelacyjne posunięcie, teraz nawet nie próbuj wyjeżdzać z dietą, gdyż pomimo jej trzymania na odpowiednim poziomie niższe zakresy spowodują nieco większą objętość tkanki tłuszczowej, ze względu na mniejszy wysiłek energetyczny, o czym każdy przekonuje się nagle, kiedy to patrząc w lustro stwierdza "zalało mnie!"

Ponadto uda są wytrzymałe i są w stanie wytrzymać niezłe "bicie" na zakresie 12-8.

No tak, jest to tak poważnie wysoki zakres powtórzeń, że aż się kortyzol wylewa uszami

"Raz mnie zgięło z ciężarem, bo przeszarżowałem. Gdyby mnie coś nie tknęło żeby wziąć gości do asekuracji, to teraz bym się turlał na wózku. Od tej pory stwierdziłem, że nigdy nie podejdę do ciężaru który teoretycznie powinienem wziąć mniej niż 6 razy, bicie maksa w przysiadzie to dla mnie szaleństwo."

Sam się jawnie przyznajesz do swojego karmienia ego, a ten artykuł ma na celu właściwe kierunkowanie w temacie budowania masy mięśniowej, gdzie trenujemy mięśnie a nie stawy/ścięgna/cały szkielet - dostrzegasz różnicę??

"Można sobie robić niskie powtórzenia na np. wyciskaniu na klatkę. Bierzemy gościa który z nas to zdejmie jakbyśmy opadli z sił i tyle. Nie wpadamy w panikę nawet kiedy ciężar zaczyna nas przytłaczać i dzięki temu możemy w pełni "wyssać" dobroczynne efekty podniesionego teścia.

Jasne, jakby to sam testosteron warunkował nasze efekty musisz jeszcze trochę poczytać.... to o czym piszesz to adrenalina i gwałtowny skok testosteronu, po czym gwałtowny jego spadek - nie wiem co chcesz wysysać Ponadto inni sportowcy też pobudzają tkankę mięśniową i mają spory wyrzut teścia i adrenaliny - dlaczego nie rosną? Ty mi powiedz... oczywiście asekuracja też ma wielkie znaczenie, wystarczy że asekurant podłoży ręce podchwytem pod gryfem jak ciężar jest duży zostajesz na klatce z ciężka sztangą + jego ręce...powodzenia.

"Jak po ostatniej serii mielibyśmy wstawać od sztangi spoceni na zimno, z nierównym oddechem i trzęsącymi się od strachu, i adrenaliny rękami, to jedyne co osiągniemy to autodestrukcja."


To przestań już tak trenować na zakresach 2pow na rzekomą masę mięśniową, bo sam się przed sobą przyznajesz, że to powoduje autodestrukcję.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 566 Wiek 54 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7290
cyt"w martwym wielokrotnie 18-22 pow, na sporych obciążeniach "
Jeśli robiłeś to na tylu powt to napewno nie na sporych chyba że
był to jednorazowy wyskok a nie normalna praktyka trenigowa.

Krytykujesz system 5sx5p jako ten który niesprawdza się dla kulturysty.Tylko jakiego ty kulturysty masz na myśli osobę trenującą bez dopingu czy używającego wspomaganie.A to robi ogromną różnicę.Bo z tego co widać na siłowniach osoby trenujące bez dopingu systemem wysokiej objętości treningowej czyli duża ilość ćwiczeń duża ilość powtórzeń do tego niewielkie ciężary nie osiągają ani znacznej siły ani sprawności o masie mięśniowej nawet nie wspominam.Dlatego pełna zgoda jeżeli ktoś używa wspomagania musi jechać na wysokich obrotach czyli zwiększać prarametry ciężąr,duży zakres powt i gęstość czyli więcej pracy w krótkim czasie.Natomiast kulturyści bezdopingowi moim zdaniem niech pozostaną przy systemach 5sx5p lub jego modyfikacji plus areoby,odważniki,crossfit dla lepszego wyglądu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 17 Napisanych postów 1643 Wiek 32 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 16475
Ja po prostu nie jestem zbudowany do wysokich zakresów. Źle się czuję po treningu na wysokich powt. Jestem totalnie wypompowany ze wszystkiego i zestresowany. Na niskim zakresie tego nie czuję, zrobię trening - czuję, że bolą mnie mięśnie które miały pracować, ale nie czuję ogólnego stresu całego ciała. U mnie powyżej 12 powt już progres prawie nie wchodzi w grę. Robiłem choćby np. klatę na wysokich powt. i mimo zmasakrowania klatki tak samo jak na niskich efekty były IMO słabsze. Może to dlatego, że mam teraz trening z braku czasu taki a nie inny i wysoki zakres to jest coś czego robić po prostu nie mogę (bo mam 2 treningi w tygodniu i na nich muszę zmieścić wszystkie partie, na np. 7-8 ćwiczeniach wysoki zakres to jest morderstwo).

A testosteron to ja czuję PO treningu. Chyba, że mam superadrenaline która działa przez kilkanaście godzin. W moim wypadku podniesionego teścia czuć. Ogólny stres organizmu i "przedobrzenie" też czuć.

Będę robił rewizję wysokich zakresów raz jeszcze, ale jak już będę miał czas na podzielenie obciążenia treningowego na 3-4 treningi a nie na dwa. Na dwóch to jest morderstwo.

Ogólnie właściwie od zawsze robiłem niskie zakresy i generalnie na progres nie narzekałem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 399 Napisanych postów 72270 Wiek 43 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 304533
godula
cyt"w martwym wielokrotnie 18-22 pow, na sporych obciążeniach "
Jeśli robiłeś to na tylu powt to napewno nie na sporych chyba że
był to jednorazowy wyskok a nie normalna praktyka trenigowa.

Krytykujesz system 5sx5p jako ten który niesprawdza się dla kulturysty.Tylko jakiego ty kulturysty masz na myśli osobę trenującą bez dopingu czy używającego wspomaganie.A to robi ogromną różnicę.Bo z tego co widać na siłowniach osoby trenujące bez dopingu systemem wysokiej objętości treningowej czyli duża ilość ćwiczeń duża ilość powtórzeń do tego niewielkie ciężary nie osiągają ani znacznej siły ani sprawności o masie mięśniowej nawet nie wspominam.Dlatego pełna zgoda jeżeli ktoś używa wspomagania musi jechać na wysokich obrotach czyli zwiększać prarametry ciężąr,duży zakres powt i gęstość czyli więcej pracy w krótkim czasie.Natomiast kulturyści bezdopingowi moim zdaniem niech pozostaną przy systemach 5sx5p lub jego modyfikacji plus areoby,odważniki,crossfit dla lepszego wyglądu.



No właśnie sek w tym żeby te >15 powtórzeń wykonać na dużym ciężarze a nie machać pustym gryfem w formie aerobów.
Przedstaw mi proszę ze dwa potwierdzone przypadki naturalnie trenujących, którzy poprawili masę, proporcje i jakość ciała stosując 5x5 i aeroby. Tacy ludzie nie istnieją bo ten system się absolutnie nie sprawdza.

Reszta, w tym wzmianka o ludziach trenujących na dopingu to już Twoje wysnute teorie bez żadnego poparcia argumentami więc sie do nich nie ustosunkuję.





Granathar
Ja po prostu nie jestem zbudowany do wysokich zakresów. Źle się czuję po treningu na wysokich powt. Jestem totalnie wypompowany ze wszystkiego i zestresowany. Na niskim zakresie tego nie czuję, zrobię trening - czuję, że bolą mnie mięśnie które miały pracować, ale nie czuję ogólnego stresu całego ciała. U mnie powyżej 12 powt już progres prawie nie wchodzi w grę. Robiłem choćby np. klatę na wysokich powt. i mimo zmasakrowania klatki tak samo jak na niskich efekty były IMO słabsze. Może to dlatego, że mam teraz trening z braku czasu taki a nie inny i wysoki zakres to jest coś czego robić po prostu nie mogę (bo mam 2 treningi w tygodniu i na nich muszę zmieścić wszystkie partie, na np. 7-8 ćwiczeniach wysoki zakres to jest morderstwo).

A testosteron to ja czuję PO treningu. Chyba, że mam superadrenaline która działa przez kilkanaście godzin. W moim wypadku podniesionego teścia czuć. Ogólny stres organizmu i "przedobrzenie" też czuć.

Będę robił rewizję wysokich zakresów raz jeszcze, ale jak już będę miał czas na podzielenie obciążenia treningowego na 3-4 treningi a nie na dwa. Na dwóch to jest morderstwo.

Ogólnie właściwie od zawsze robiłem niskie zakresy i generalnie na progres nie narzekałem.



Jak to nie jesteś zbudowany do wyższych zakresów? Wytłumacz bo nie jarzę.
Taki trening Cie wykańcza gdyz nie masz krzty wydolności i zanim ciężar zdąży wymęczyć Twoje mięśnie siada kondycja i łapiesz powietrze jak karp wyciągnięty z wody.

Trening na wysokich zakresach to nie szaleńcze machanie 50 kg sztangą do zasapania. Załóż obciążenie na 10-12 powtórzeń, wykonaj technicznie i dokładnie przynajmniej 15 ruchów to poczujesz o czym mowa.

I ćwicz wydolność, sam widzisz do czego Cię niskie zakresy doprowadziły.
Piszesz, że na progres nie narzekałeś... Niewiele Ci w takim razie wystarcza do zadowolenia. Niektórzy jednak nie chcą poprzestawać na wyglądzie zatłuszczonego gościa, który coś tam ćwiczy od czasu do czasu.

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2012-05-03 09:37:21
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 566 Wiek 54 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7290
cyt"Ja po prostu nie jestem zbudowany do wysokich zakresów.

Okresowo spróbuj męskiej hipertrofi DeLormea zamiast 4sx15p z dziecinnym ciężarem suma powt 60 to
(50proc.CMx5p,65procx5p,75procx5)X5s=wynik 75 powt z konkretnym ciężarem a po wyjściu z siłowni nie jesteś zajechany wręcz przeciwnie.Systemy 5x5 mogą też być bardziej przyjazne dla kulturystów.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 566 Wiek 54 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7290
Hubert81 Ja tak trenuję .Na siłę ,sprawność i wygląd nie narzekam.No i najwarzniejsze tak trenowali wszyscy,napiszę jesze raz wszyscy kulturyści epoki bezdopingowej lat 20 i 30 .Wystarczy poczytac na ten temat.Wtedy jak ktoś robił więcej niż 7powt w serii nazywano go żartobliwie tempownik.A co do osób na dopingu to nie są to żadne teorie doskonale o tym wiesz tylko rzeczywistość.W takie bajki o tym że można ładować 15powt z duzym ciężarem na czysto to bajki dla naiwnych małolatów.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 44 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1657
Granathar
Ogólnie właściwie od zawsze robiłem niskie zakresy i generalnie na progres nie narzekałem.

Granathar, bez urazy, ale zdjęcie w Twoim profilu mówi coś innego

Plecy, naramienne, triceps - te partie wręcz kochają duże ilości powtórzeń.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347433
Godula

Nikt tutaj nie mówi o dziecinnych ciężarach.Jeżeli już ćwiczymy na skrajnie wysokich strefach powtórzeń(np. 20),to serie początkowe warto wykonać na mniejszej ilości,np.6/8.

Obciążenia ładnie rosną w górę,i masz wielkie pole manewru,jeżeli mowa o progresie w skali mezocyklu.

Najważniejsza jest periodyzacja.Kulturysta musi się rozwijać we wszystkich zakresach-nie tylko jednym.To chyba logiczne.

I tak o to wy siedzicie sobie na 5x5 pół roku,a my zmieniamy sukcesywnie zakresy powtórzeń,zaczynając od np. 15 a kończąc na sile maksymalnej.I co się dzieje? Wy po kilku tygodniach rozwijacie już aby siłę,a u nas oprócz siły widnieje też rozwój masy mięśniowej

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 399 Napisanych postów 72270 Wiek 43 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 304533
godula
cyt"Ja po prostu nie jestem zbudowany do wysokich zakresów.

Okresowo spróbuj męskiej hipertrofi DeLormea zamiast 4sx15p z dziecinnym ciężarem suma powt 60 to
(50proc.CMx5p,65procx5p,75procx5)X5s=wynik 75 powt z konkretnym ciężarem a po wyjściu z siłowni nie jesteś zajechany wręcz przeciwnie.Systemy 5x5 mogą też być bardziej przyjazne dla kulturystów.




No nie mogę. Spróbuj mężczyzno martwego ciągu 200 kg na 15-18 powtórzeń, zobaczymy jak bardzo twardy i męski jesteś.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 23860 Wiek 37 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 147326
Hubert81

"Jak to nie jesteś zbudowany do wyższych zakresów? Wytłumacz bo nie jarzę. "

teoretycznie proporcje włókien , praktycznie - dziwna teoria jak dla mnie .

widzę że doszliśmy do momentu gdzie mowa o tym że na programach typu 5X5 można budować " kulturystyczną sylwetkę "

a to co to jest ?

"Niektórzy jednak nie chcą poprzestawać na wyglądzie zatłuszczonego gościa, który coś tam ćwiczy od czasu do czasu."

do zatłuszczenie zależy od treningu ? nie rozumiem ?

"Reszta, w tym wzmianka o ludziach trenujących na dopingu to już Twoje wysnute teorie bez żadnego poparcia argumentami"

dlaczego wysnute przecież to FAKTY że zaawansowaną kulturystyką rządzi SAA , więc pokuszę się o stwierdzenie , " że niektórzy są na takiej bombie że jak szczotkują zęby rano to POMPA jest

ten sport pozwala jego ideologia , na stosowanie takich środków .

Zresztą nie istnieje stwierdzenie kulturystyka naturalna - kto to wymyślił .

"Przedstaw mi proszę ze dwa potwierdzone przypadki naturalnie trenujących, którzy poprawili masę, proporcje i jakość ciała stosując 5x5 i aeroby. "

zgadzam się w 100 %

"Tacy ludzie nie istnieją bo ten system się absolutnie nie sprawdza."

Jeśli chodzi o kulturystykę mogę potwierdzić , ale uważasz że 5x5 w żadnym sporcie się nie sprawdza ?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Propozycja -trening na masę

Następny temat

Trening

WHEY premium