Dzień podsumowania zbliża się wielkimi krokami, mam nadzieje, że pare kg schudłem. Po sobie trochę widzę choć brzuch mam nadal nadęty ale być może to sprawa bardzo dużej ilości wody którą pije z powodu gęstości krwi.
Dieta:
Na koniec nie jadłem dużo mozarelli bo dobrze mi z białkiem wyszło. Kupiłem też sobie w markecie eleganckie bułeczki sojowe z dynią.
Oczywiście razowe. Kawał dorsza w szkole też był. Brak owoców tylko dziś bo już na jutro mam kupione.
Trening:
1. Przysiady 4 serie max.
2. Podciąganie na drążku 4 serie max.
3. Pompki zwykłe(normalne) 4 serie max
4. Rozciąganie ekspandera za plecami 4 serie, max
5. Rozciąganie ekspandera przed sobą 4 serie, max
6. Rozciąganie ekspandera nad sobą 4 serie, max
7. Uginanie ramienia z ekspanderem stojąc 4 serie, max
8. Pompki w podporze tyłem 4 serie, max
9. Brzuszki z rękoma za głową 4 serie do maxx'a
10. Wspięcia na palce 4 serie max.( Podniosłem z 15 na 20, nieźle je czuje)
11. Tabata Squat x2
(Machnąłem sobie pobudzającą herbatę Olimpu, którą znalazłem w sklepie, w składzie było tylko 3g cukru i 10węgli więc fajnie pobudziło a nie oddziałało na diete)
Nieźle czułem łydki, mimo, że to nadal tylko "o 5" powtórzeń więcej ale po biegach naprawdę fajnie bolą.
+
40min biegu. Lecz powodów przez które nie biegałem te 3/4 dni - dziś "kolka" złapała mnie z 3x ale schyliłem się i biegłem nadal.
Wróciłem tak spocony, że z koszulki mógłbym wyciskać wodę. (Być może dlatego, że narzuciłem lekką kurteczke na siebie bo wiało a ja po chorobie z lekkim bólem gardła).
+
Na sam koniec dnia zawsze robie ok 100-200razy po pare serii skakanki na dworzu.(to tak 4fun).
Fotka dzisiejsza może nie najciekawsza ale zrobiłem przed wyjazdem na szybko gdyż dzisiejszy dzień to totalny odjazd
Filmik: Mówcie, że stary ale takiego drugiego nie znajdziecie
Zmieniony przez - chackudd w dniu 2012-04-12 19:22:31