KETTLE W ROLI GŁÓWNEJ by PANTEON (dziennik)

Ćwiczę 6 razy w tyg, jak będę ćwiczył 7 to będę wyglądał jak Ibisz i ogolę klatę...

Dostałem info, że mój trening jest niejasny...

MARSZOBIEG:
pętla=280m
Pętla nr:
1-bieg
2-bieg
3-bieg
4-bieg
5-marsz
6-bieg
7-bieg
8-bieg
9-marsz
10-bieg
11-bieg
12-bieg
13-bieg
14-marsz

dystans - 3920m
czas - 27:45
średnia prędkość = 3920m/27:45min = 141m/min
czyli 7:05min/km
Bieg - 78,5%
Marsz - 21,5%

Tak to będę podawał.
(czas i prędkość z pominięciem podziału na bieg/marsz - żeby nie komplikować, chyba że jakiś ciekawy międzyczas mi się trafi )

Opisanie tego treningu w skrócie - B/M: 4/1,3/1,4/1 = 11xB/3xM

Wygodniej mi liczyć okrążenia niż spoglądać na zegarek. Dlatego marszobieg można podzielić na przebyte odcinki (metry) a nie na czas..
Pewnie czasowe lepsze, ale to pierwszy trening i nie chciałem zaprzątać sobie głowy zegarkiem. Sprawa jest otwarta!

Na bieganie.pl poczytałem trochę o bieganiu ze śródstopia.. Na początek 20min 1x tyg polecają, bo potworne boleści można mieć..
(a ja ze śródstopia biegam pewnie dlatego, żę na skakance skakałem!! i jakoś mi się to przełożyło na bieg).
Już się boję poranka..

No i ok, w koncu nie znalazles jakiejs wymowki ;)

Tylko, że ja nigdy wymówek nie szukałem!

Miało być:
- od kwietnia 2012
- przy temperaturze około 15 stopni Celsjusza

Jeśli dla kogoś 5stC, wiatr a momentami nawet śnieżna zadymka to są wymówki - to tak, miałem wymówkę, żeby nie iść... :)

Achillesy zmęczone, ale zakwasów nie ma ani nic takiego - poruszam się normalnie :)
Kolejny trening planuję na piątkowe popołudnie/wieczór (ale załamanie pogody się szykuje - więc MOŻE NIE BĘDĘ MUSIAŁ BIEGAĆ).

Mam lekkie zakwasy w skośnych m. brzucha - po biegu, albo po kettlach - po tych bocznych rwaniach..

Zgadza sie, to jest wymowka. Sam biegalem jak byl wiatr, ktory wial prosto w twarz i za cieplo nie bylo. Ludzie nawet w zimie biegaja, a Tobie 5st. przeszkadza ;p

Jak mam zaczynać i na dzień dobry się zniechęcić, to 5st jest przeszkodą. Każdy ma jakieś tam swoje uwarunkowania. To, że ktoś robi coś (np biega 50km/tyg, przerzuca 10ton na treningu itd) nie znaczy, że ja też tak mogę/muszę/powinienem.
Po co się załatwić?? Lepiej na spokojnie... Tym bardziej, że przesilenie wiosenne, pogoda zdradliwa... Nie mam żadnej superodzieży do biegania - także bym się mógł zmachać, spocić, przeziębić itd.. a to nie o to chodzi! :)

(załamanie pogody ma być w czwartek, a w piątek znowu ma być ładnie - 16st - chyba jednak BĘDĘ MUSIAŁ PÓJŚĆ POBIEGAĆ)

Ale dlaczego od razu myslisz, ze sie zalatwisz? Bez przesadyzmu :)

Skakałem na skakance - 5x2min i przez niemal 2tyg czułem ścięgna Achillesa :/
Jestem po prostu ostrożny.

Wypróbowałem:zrzucając klapki na bosaka nie da się pobiec inaczej jak ze śródstopia. Biegając na bosaka z pięty, pięty srogo bolą! Natomiast spróbowałem podbiec kawałek ze śródstopia w sportowym bucie, było ciężko i niewygodnie. But z grubą piętą zmienia ustawienie stopy czy co? W czym ty biegasz?

Mam buty z płaską podeszwą (nie są to buty do biegania!!)

Mniej więcej takie:
http://nokautimg4.pl/p-c6-bc-c6bc6190f2dc4de09c342e0da3e6a270500x500/reebok-breakpoint-low-od-yessport.jpg

Z tego co wyczytałem - do biegania naturalnego najlepsze są buty, gdzie różnica poziomu pięta/śródstopie jest jak najmniejsza.

Trochę o tym bieganiu poczytałem, ale wydaje mi się, że samoczynnie tak biegam - bez skupiania się na tym. Nie wiem czy to źle, czy dobrze.. Wrzucę trochę ćwiczeń z filmiku w ciągu dnia.. wspięcia itp..

Ludzie mają problem z przestawieniem się. Może to tylko moda...
Do naturalnego biegania teoretycznie wystarczą trampki czy halówki za 20zł..

Nie mnie to oceniać, ale piszę o czym czytałem.
Samo tak mi wychodzi - nie stałem się nagle naturszczykiem, który chce naturalnie biegać :)
Czas pokaże co tam dalej będzie się działo z tymi moimi biegami.
Jest to dodatek, ale dla mojego organizmu to chyba dobry rodzaj aktywności..