Doszedłem do wniosku, że ćwiczyć owszem chcę, ale nie wszystkie partie podczas jednego treningu. Także postanowiłem trochę zmienić ( a nawet bardzo ) swój plan z wykorzystaniem książka O.Lafaya.
Wtorek
Klata, triceps
1. Pompki na trzech taboretach 3x
2.
Pompki z nogami na podwyższeniu 3x
3. Rozpiętki 3x
1. Pompki w podporze tyłem 4x
2. Wyciskanie francuskie sztangielek siedząc 3x
Czwartek
Plecy, bicepsy, przedramiona
1. Wiosłowanie hantlom 4x
2. Wznosy z opadu 4x
3. Babka 4x
1. Uginane ramion podchwytem stojąc 3x
2. Młotki 3x
3. Drążek w wąskim podchwycie ( a dokładniej ćwiczenie C1 od Lafaya) i tu moje pytanie, czy można to ćwiczenia zaliczyć jako na biceps?
Czwartek nogi, barki
1.Przysiady 3x
2.Wspięcia na palcach z plecaczkiem 2x5 kg hantle 2x
3.Ćwiczenie F1 3x
barki
1. Ćwiczenie A3 3x
2. Wyciskanie sztangielek siedząc 3x
+ABS II w poniedziałek środę i piątek
+ rozciąganie 4 razy w tygodniu również od Lafaya.
Przyznam się, że wzorowałem się trochę planem szepke, ale mam nadzieje, że nie będzie miał mi tego za złe. I co o tym planie sądzicie?