Zgadzam się z Magdą.
Miałaś przerwę od ćwiczeń i tego nie ma sensu przeciągać, jak już tak wyszło. Na Twoim miejscu zaczęłabym ćwiczyć a po prostu potrzymała przez trochę naprawdę regeneracyjną miskę.
Najlepiej będzie jak zawołasz Martę, niech ona rzuci na to okiem, bo trochę zapędziłaś się w kozi róg.
Po prostu wyszło tak jakbyś non stop się redukowała, stąd coraz marniejsze efekty i będzie jeszcze gorzej. Trzeba co jakiś czas dać kopa tej redukcji, pokazać organizmowi, że wcale go nie głodzisz
Inaczej będziesz musiała jeść coraz mniej i mniej. Skopiesz (albo nawet już skopałaś ) sobie metabolizm
A najprawdopodobniej już jest coś nie tak z tego co piszesz. Musisz go podreperować. Nawet jakbyś miała robić to kosztem redukcji. Redukcja nie zając.
A jak przystąpisz do konkursu i ciężkich treningów to jeszcze bardziej zestresujesz organizm i nic z tego nie będzie.
Magda jest wysoka, ale ja mam 159cm. Także na swoim przykładzie zapewniam, że mi nagły przeskok kalorii krzywdy nie zrobił. Co ciekawsze teraz weszłam na 1700 w dni bez treningu, 1900 w obwodowy i 2100 w treningowe. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Po prostu musisz zaryzykować, bo nie ruszysz z miejsca.