Reziolki- cześć, poryczymy razem
Uff, zmian mam organizacyjnie-życiowych dość dużo, ale wracam do regularnych wypisek, bo inaczej to jest zawracanie głowy.
Dzisiejsze jedzonko- jajka, domowy jogurt, banan,kiwi, chleb razowy, kaszanka, pomidory, ryż, marchewka gotowana, tatar. Teraz grzeszę- popijam nalewkę na pigwie, przemarzłam i przemokłam, czuję, że mnie bierze, więc zapobiegam...
Rozkminiam trening od Obli, pierwszy dzień:
Serie laczone
przerwy miedzy seriami odpowienio 1min, 2min, 2min, 1 min
1A MC
15x 28 kg
10x 28 kg
5x 38 kg
10x 43 kg
15x 28 kg
1B wskok na lawke 15-10-5-10-15
2A wyciskanie sztangi na ławce płasko 15-10-5-10-15- robiłam tylko sztangą 16 kg, bo nie wiedziałam, czy uciągnę więcej
2B wioslo sztanga
15x 8 kg
10x 13 kg
5x 23 kg
10x 13 kg
15x 8 kg
3A zarzut i push press sztangielkami (ciężar na rękę):
15x 4 kg
10x 4 kg
5x 6 kg
10x 4 kg
15x 2 kg
3B swing sztangielka- 8 kg (chodzę z własną do klubu, bo tu kettli jeszcze nie mają, to może trochę dziwnie wygląda, ale trudno
)
turlanie pilki pod siebie x30
Dostałam popalić, nie powiem
I tylko nie wiem, czy ja dobrze z tymi obciążeniami kombinuję? Zwiększać przy zmniejszaniu liczby powtórzeń i odwrotnie?