Shake your ass with TREC Nutrition!/vari3/Podsumowanie str. 14

Dzień 60 (czwartek):
- 0,5l wody mineralnej wysokozmineralizowanej, 1l herbaty zielonej, 0,5l herbaty czerwonej, 1l herbaty ziołowej, suma: ponad 3l
- warzywa: kapusta kiszona, papryka, groch żółty, ogórki kiszone
- nabiał: 125g
- fruktoza: 0g
- trening: callanetics

Uwagi:
- trening taki a nie siłowy bo kostka ała, idę dziś do fizjo
- z wątróbką popłynęłam, pychota była
- po południu w planach fbw, jak nózia pozwoli, menda jedna.




Zmieniony przez - vari3 w dniu 2012-03-16 08:00:34

Duuuużo węgli, sporo kalorii i ładne spadki Wpisz to, proszę, każdej nowej, która tu przyjdzie i będzie jęczeć, że od węgli tyje.

Jak to stare porzekadło mówi:
Fat płonie w ogniu węglowodanów

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-03-16 13:19:31

Heheh Marta nie ma problemu, będę labidzić jak to mi się chudło okropnie na masie mimo 250g węgli i 2650kcal I z niedoczynnością tarczycy ofkors

A nóżkę mi potraktowano ciekłym azotem i już duużo lepiej, fbw zrobię na górę+brzuch+wznosy, od udziów w dół niet

Dzień 61 (piątek):
- 1l wody mineralnej wysokozmineralizowanej, 1l herbaty zielonej, 0,5l herbaty czerwonej, 1l herbaty ziołowej, suma: ponad 3l
- warzywa: oliwki, papryka, groch żółty, ogórki kiszone
- nabiał: prawie 200g, ostatni oscypek przebił stawkę
- fruktoza: 28g (sok własny z pomarańczyjabłka/marchwi)
- trening: fbw z piłką (wersja: dzień 2, bez "dołu")








Uwagi:
- trening oszczędzający kostkę, za to nie oszczędzający partii bic/tric -mycie głowy pod prysznicem to wyzwanie
- mini progresy w powtórzeniach w stosunku do poprzedniego treningu, no i skos nareszcie ruszył
- bez aero, za to po dwóch sesjach krioterapii na lewy skokowy.


Zmieniony przez - vari3 w dniu 2012-03-17 12:58:32

Dzień 62 (sobota):
- 0,5l wody mineralnej wysokozmineralizowanej, 0,5l herbaty czerwonej, 1,5l herbaty ziołowej, 0,5l herbaty czerwonej -suma: ponad 3l
- warzywa: papryka, groch żółty, ogórki kiszone
- nabiał: 155g
- fruktoza: 8g (sok własny z pomarańczy/marchwi)
- dnt

Uwagi:
- 2300kcal czyli dzień "niski"
- dnt, chyba że mycie okien przez pół dnia to aero
- kostka przymrożona -już jest lepiej
- napuchnięcie przedokresowe -obecne

Widzę że u większości dziewczyn w rucha poszły domowe aeroby Jak dla mnie równie ciężkie co biegi tylko akurat w moim przypadku nadwyrężyłam kończyny górne zamiast dolnych. Dodatkowym atutem było walczenie z lękiem wysokości

Dzień 63 (niedziela):
- 0,5l wody mineralnej wysokozmineralizowanej, 0,5l herbaty czerwonej, 1,5l herbaty ziołowej -suma: ponad 3l
- warzywa: papryka, groch żółty, ogórki kiszone, marchew, pietruszka, seler
- nabiał: 135g
- fruktoza: 21g (sok własny z pomarańczy/jabłka/marchwi)
- callanetics

Uwagi:
- świnka na kokosie to dobre jedzonko, zwłaszcza pod pierzynką z boczniaków
- gimnastyka only ze względu na kostkę, która się jakby uspokaja
- pomiarów nie robię dziś -jutro będzie tydzień od poprzednich to wrzucę, dziś spuchnięcie okresowe na max, waga chwilowo ześwirowała
- tydzień do końca, zaczyna mi być szkoda że już końcówka... chyba się pierwszy raz zabiorę za lekkie odwadnianie bo: 1. nie próbowałam wcześniej 2. na finał będę tuż po okresie i mimo że efekt szału nie robi to nie chcę być aż tak napompowana wodą 3. wiem że bjutiful efektu nie będzie przy moim % sadełka (22-23??%) ale pewnie też nie zaszkodzi -ruszam w środę




Zmieniony przez - vari3 w dniu 2012-03-19 10:11:25

na koksie łeptowina tzn jak

Dzień 64 (poniedziałek):
- 0,5l wody mineralnej wysokozmineralizowanej, 0,5l herbaty czerwonej, 0,5l herbaty zielonej, 1,5l herbaty ziołowej -suma: ponad 3l
- warzywa: papryka, groch żółty, ogórki kiszone, marchew, pietruszka, seler
- nabiał: 120g
- fruktoza: 0g
- dnt






Uwagi:
- dnt bo: okres, katar, kostka Kostka mrożona, fizjo mówi że krwiak wewnątrz się wchłonie już za 2-3 tygodnie
- pomiary ofkors na plus, opuchlizna okresowa bjutiful, i jak to Bridget Jones mawiała "cycperwers" Zejdzie.
- od wtorku odwadnianie lekkie, niech sobie ta woda schodzi już ze mnie... Trening porządny będzie na górę+pośladki, bez nóg.
- kolejne razowe ciasto wypieczone "w prezencie", no zepsułam się bo mnie nie pociąga:P
- mika przepis stąd http://www.kuron.com.pl/przepisy/art3345.html tylko że ten "beszamel" można olać (mleko+maga, taaaa), a świnka na kokosie wymiata:

Zmieniony przez - vari3 w dniu 2012-03-20 07:43:43

Dzień 65 (poniedziałek):
- dzień 1 odwadniania
- suma płynów: ponad 7l (woda + herbata z pokrzywy)
- warzywa: ogórek zielony, kapusta pekińska
- trening: fbw






Uwagi:
- pierwszy dzień dobił ilością spacerów do łazienki, w pracy patrzą podejrzliwie, w domu zrobiłam kilka kilometrów na trasie sypialnia-wc
- jedzenia wyszło tyle do sytości (B i T w miarę zachowane, W na minimum), tłuszcze są super, szkoda że bez soli
- lekki ból głowy do wieczora, może być że z kataru
- o treningu krótko:
- a dłuższa wypowiedź: 8 serii zabija, przysiady miały być na próbę ze względu na kostkę, która prawie nie bolała więc zrobiłam całość z piętami na podwyższeniu, triceps dip to były bluzgi i niemoc, całość poszła bardziej siłą woli niż siłowo (nie opieprzałam się, po prostu nie wierzę że dokończyłam), w połowie treningu ciśnienie: 169/100, tętno 74 W trakcie treningu przeszedł mi katar
- odkryłam, że naprawdę lubię wodę, no smakuje mi (nie to co ogórek szklarniowy bez soli -ohyda, w związku z tym na 3 dni łamię zakaz warzyw antytarczycowych, przynajmniej rzodkiewka bez soli nie odrzuca).

Zmieniony przez - vari3 w dniu 2012-03-21 13:44:55