12 MARCA 2012r.
Siema ! Siema ! Witam Was w dniu dzisiejszym.
Dzisiaj 1,5h na macie.
Lekka rozgrzeweczka, dużo walk w stójce (zapasy), 2 techniki z gardy motylej i półgardy i na koniec parę walk na przechodzenie gardy i obronę.
Suplementacja standardowo + zacząłem brać LipoXpack
Co do produktu wyżej wymienionego.
To nie odczułem jakiś większych zmian jeśli chodzi o bezpośrednie działanie. Jednakże potliwość była duża (na dodatek trening robiłem w grubym polarze) lekkie przyjemne "pobudzenie" które nazwał bym bardziej rozbudzeniem.
Coś w stylu " Może produkt nie pobudza, ale napewno nie pozwala na
ziewanie na treningu ". Ogólnie jest w nim 160mg kofeiny. Osobiście przyzwoite działanie kofeiny z Treca odczuwam po 2 caps. (400mg).
Wada produktu to na pewno te nieszczęsne 9 tabletek do łyknięcia
Ale nie ma tragedii. Zobaczymy jak będzie po jakimś czasie. Czy będzie ładnie redukowało.
Ogólnie co do treningu to całkiem fajnie. Pomimo iż mój bilans walk wygranych a przegranych wskazywał częściej tą drugą opcję to tragedii nie było. Większość walk walczyłem z osobami dużo silniejszymi fizycznie, starszymi wiekiem i stażem.
Przede wszystkim muszę się skupić na myśleniu podczas walki, bo zauważyłem analizując sobie walki że często mogę coś bardzo łatwo zrobić a tego nie robię, albo popełniam jakieś mega amatorskie błędy. No i oczywiście nacisk na siłę. Siła zawszę się przyda
Na dodatek muszę powiedzieć że prawdopodobne że przed zawodami na które się szykuje wybiorę się na jeszcze jedne zawody
Tak żeby się sprawdzić i nabrać trochę obycia. Nie ma co się ograniczać jak jest okazja wg. mnie warto spróbować nawet jeśli się wie że się nie ugra za dużo
(nie żebym był plackiem i nie był pewny siebie, ale trzeba patrzeć realistycznie
To by było na tyle. Jutro trening na 6:30 (aeroby (chyba tabate walnę sobie)) oraz 16:30 submission / mma
Siemano, Pozdrawiam