Hehehe..
Siła - wzrasta! ledwo wyciskałem 24kg prawą ręką (2x) a lewą wcale (10cm). Aktualnie prawą chyba 4x, a lewą 2x;
jednak głównie nad tym pracuję (powiedzmy).
Wytrzymałość - TABATA SNATCH z 16 i z 20kg nie stanowi dla mnie problemu - także mimochodem sięto poprawiło
Moim zdaniem - KB jak każde inne narzędzie treningowe można wykorzystać tak czy inaczj - efektywnie, bądź nieefektywnie..
Treningi sprawiają mi radochę, wyniki stopniowo się poprawiają - jes dobrze!
Odnośnie sylwetki...
Nie ma cudu - 3x15min tygodniowo z kettlem, bez diety = super sylwetka... to bajka.
Kettle nie mają opcji zmiany wagi - tak, że cobie robisz jakieś progresy wagowe (chyba, że nakupisz ich sporo!), także trzeba kombinować. Trening z kettlami to nie kulturystyka! Bardziej przyrównałym to do strongmanów (dźwigają ciężary, ale nie pakują bocków). Z tym żę "moje" kettlebellowanie, to bardziej wytrzymałość, a swojego czasu też gibkość itp - wygibasy :)
Sylwetka zależy od diety, a ta u mnie kuleje... tzn. niby jem zdrowo, ograniczam śmieci, ale to nie wystarcza.
Od kilku miesięcy skupiam się na MP - barki się poszerzyły/zaokrągliły/powiększyły, do tego 4-5tyg robiłem niemal codziennie FPP (aktualnie
smarowanie gwintów) - plecy też się powiększyły. Łapy też.
Niestety - brzuch nie zmalał, a na tym mi głównie zależy!
Próbowałem
LOW CARB'u - ale źle funkcjonuję bez węgli (ciągle wkurzony!) i nie miałem energii do ćwiczeń;
SLOW CARB - "4-godzinne ciało" Timothy Ferriss / 4HB - dwa podejścia miałem i efekty były, ale po 4 tyg (podejście pierwsze) miałem przeprowadzkę/remont i na 2-3miechy wyłączyłem się z diety i treningów... a za drugim razem po 4 tyg było Boże Narodzenie...
Także waga do góry :/ Trzyma do dzisiaj.
Nie potrafię się zebrać do podliczenia kalorii i ustalenia posiłków...
Aha! Treningi kettlowe uzupełniam bodyweight (pompki/drążek/wykroki/brzuch).
Od razu napiszę:
GTG - drążek
PLP - wykroki/pompki - dziś 37x
Wieczorem planuję drabinki z 24kg, ale mam zakwasy od pasa w dół, więc nie wiem jak to będzie :)