Papecik/Blog/Patrz mi w oczy .urwa nigdy się nie poddam

kurcze przed chwila przegladalem twoj dziennik z pompkowym wyzwaniem sprzed 4 lat, czas szybko leci ale fajnie ze nadal trenujesz

Elo
Perez no pewnie,że Cię pamiętam,czekam na Twój dziennik, przez ten czas odkąd nie udzielałeś się na forum ćwiczyłeś? U mnie co ciekawego możesz przeczytać w poprzednim dzienniku, a podsumowanie celu jaki sobie postawiłem na początku zakładając możesz przeczytać tutaj
https://www.sfd.pl/Papecik/Blog/Patrz_mi_w_oczy_.urwa_nigdy_się_nie_poddam-t555286-s32.html
Teraz trochę walczyłem z kolanem, dość długa przerwa i lekka załamka ale staram się nie poddawać
Splitx taa szybko zleciało
Wypiska z tego tygodnia:
Poniedziałek-1,5h II zakres(ok 18km) + p. 4x100m
Wtorek-wolne
Środa-1,5h II zakres(ok 18km) + p. 2x50m + 2x100m
Czwartek- 2h I zakres(ok 22km)
Piątek-wolne
Sobota-15min. truchtu 4x2km poniżej 8min. na przerwach 3,5min. w truchcie wyszło kolejno 8:23/7:45/7:55/7:40 z czego 1 i 3 powtórzenia biegłem pod wiatr na końcu 15min. marszo-biegu
Niedziela(jutro)-wolne
Razem ok 66km w tygodniu,czyli kilometraż nadal mały.W poniedziałek biegało się dobrze, w środę na początku treningu czułem się świetnie ale pod koniec miałem lekkie problemy żeby skończyć przebiegając tyle samo km co na poprzednim treningu,w czwartek biegało mi się fantastycznie, czułem moc, dzisiejszy trening poszedł dobrze tylko te pierwsze 2km nie wyszły bo za wolno lekko ale wiało dziś strasznie i biegłem je pod wiatr także załamywać się nie będę,po każdym powtórzeniu zapas sił.Dodatkowo w poniedziałek lekko bolało mnie kolano gdzieś w połowie treningu,więc wtorek zrobiłem wolny,po środzie i czwartku też czułem trochę kolano więc piątek znów wolne.Muszę przyznać, że jestem z tego tygodnia dość zadowolony
Codziennie wykonywałem ćwiczenia na kolana,brzuch i lekkie rozciąganie też zaliczone
pzdr.

ta, cały czas coś było także sylwetka do wyrzeźbienia juz powinna być spoko :D

Elo
Wypiska z tygodnia:
Poniedziałek-1,5h II zakres(ok 18km) + p. 4x100m
Wtorek-1h II zakres(ok 12-13km) jednak tempo ok 4:30-5:00/km
Środa-1:45h I zakres(ok 18km)
Czwartek-wolne
Piątek-1h I zakres(ok 10km)
Sobota-15min. truchtu 5x ok2,5km w tempie poniżej 4min./km na przerwach ok 500m w truchcie z czego podczas ostatniego pow. na końcowych 200m finisz, na końcu 15min. marszo-biegu
Niedziela(dziś)-wolne
W poniedziałek biegało się dobrze,we wtorek szybsze tempo i weszło trochę w dupe,w środę powinny być 2h I zakresu a wszyło 1:45h,w czwartek musiałem odpuścić z braku czasu-cały dzień zalatany,jak wróciłem do domu to coś zjadłem i do pracy,wróciłem nad ranem,w piątek wstałem dopiero pod wieczór kiedy było już ciemno i nie czułem się za bardzo na siłach więc zrobiłem tylko 1h,sobotni trening poszedł zaj**iście, super mi się biegało, czułem dużo sił, po ostatnim pow. miałem jeszcze zapas sił.Jedyny minus to znów za mały kilometraż ale gdyby tak wydłużyć trochę dobę
W poniedziałek kupiłem sobie specjalny ,kompres' z żelem do zamrażania wielokrotnego użytku i fajna sprawa, po treningach przykładam sobie na kolana,zaj**iste uczucie
Ćwiczenia na kolana robiłem prawie codziennie(wczoraj nie zrobiłem i przyznaję się bez bicia),brzuch zaliczony a rozciąganie jeszcze dziś mnie czeka.
pzdr.

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2012-03-04 13:23:49

Siemka
Najpierw wypiska z tygodnia startowego:
Poniedziałek-wolne
Wtorek-ok 50min. spokojnie
Środa-15min. truchtu + 10p. po ok 200m w tempie startowym z przerwami po 100m w truchcie na końcu 15min. truchto-marszu
Czwartek-wolne
Piątek-wolne
Sobota-START!!!
Niedziela-wolne
W sobotę zaliczyłem kolejne podejście do łamania 1h na 15k w:
I Zimowy Bieg Dębowy-Dąbrowa/k.Mogilna 15km
Założenia miałem bardzo proste, pierwsze 10km pobiec w równe 40min. a potem stopniowo przyśpieszać.Muszę przyznać,że pierwsze km biegu szły wręcz idealnie, w połowie dystansu na nawrocie(7,5km) miałem czas 30:14 min. czyli tempo leciutko ponad 4min./km,dotrzymałem tempo do 10km na którym czułem się naprawdę dobrze, jeden ze zawodników z grupki w której biegłem zaczął się odłączać i pomyślałem sobie jak mnie teraz poprowadzi lekko poniżej 4min./km to będzie super, ale czułem,że chyba coś za szybko biegnie,pobiegłem razem z nim od 10km ponad 1,5km tempem poniżej 3:45 a dokładnie powiedział,że to jest tempo 3:44/km, zwolniłem lekko,na 12km odcięło prąd i ścięło mnie,dobiegłem szarpiąc i ukończyłem z czasem 1:02:51 i miejscem 58/311.
Po biegu byłem na siebie wk***iony jak mogłem to w taki sposób zj**ać,za bardzo się podpaliłem od 10km,ale nie sądziłem,że zawodnik odłączający się pobiegnie dalej w tak szybkim tempie,z drugiej strony cały tydzień nie przebiegał zbyt dobrze przez nocki w pracy po nawet ponad 12h i od rana na zajęcia,też to odczułem na biegu,tydzień przed startem powinien być taki żebym odpoczął i w dniu biegu był pełen sił oraz wyspany a ze spaniem też nie było dobrze.
Kolejne dni to wolne,w tym tygodniu nie było mowy o jakimkolwiek treningu, nawet nie mogłem się dobrze wyspać także prawie cały tydzień sobie odpuściłem bo dziś po południu wychodzę na trening i jutro jak dam radę też.
--------------------------------------------------------------------
Teraz kilka słów przemyśleń jakie mnie ostatnio naszły
Po ostatnim starcie przez kolejne 2 dni miałem ochotę p******nąć to wszystko w p***u, bo kolejny raz nie wyszło tak jak powinno pomimo tego że się starałem.
Doszedłem do wniosku, że chyba za ambitne cele sobie stawiam i potem jestem zły,że nie dałem rady.Żeby robić jakiekolwiek wyniki trzeba mieć do tego czas i pieniądze, czyli to czego mi najbardziej brakuje,nie ma szans żebym dobrze biegał jak idę do pracy na 12h wracając do domu na śniadanie a potem na zajęcia i chcę robić trening a tu jeszcze trzeba trochę pospać.
Nie oznacza to,że odpuszczam sobie cele jakie sobie postawiłem na początku roku, tylko o luzniejsze podejście do tego jak coś nie wyjdzie,bo zrealizuję wszystkie cele w tym roku po kolei choćbym miał giry z dupy wyrwać,tylko muszę być świadomy,że nie tak od razu do nich dojdę,tylko muszę mieć trochę więcej czasu i $ i uda się.
Treningi będę przez najbliższy czas realizował intuicyjnie i w zależności od tego ile przede wszystkim mam czasu i jak się czuję-brak ścisłego planu treningowego do odwołania.
to tyle
pzdr.

Piąte przez dziesiąte pamiętam Cię z dzienników treningowych (kiedy to nie były podzielone na początkujących/zaawansowanych)
Widać, że potrafisz wyciągać wnioski, co dobrze rokuje na przyszłość. Takie żyłowanie się i praca na wysokich obrotach bez poprawnej regeneracji prędzej czy później zaczęłaby rzutować na efekty.
Trzymam kciuki, by się to wszystko poukładało

Elo
Danio dzięki za słowa otuchy
Naprawdę długo nie pisałem ale postaram się tak w skrótach opisać jak wyglądały ostatnio moje treningi i starty.
Trenowałem cały czas bez konkretnego planu, czyli tak jak ostatnio pisałem trening w 100% intuicyjny, jak czułem się wykończony po pracy to odpuszczałem, jak czułem się na siłach to kilka treningów pod rząd codziennie.Jeśli chodzi o jedzenie to wyglądało ono tak jak wcześniej bez zmian.
Teraz po kolei starty
22.04.2012-10km XIX Bieg Żniński(trasa bez atestu)
Miejsce-135/166
Czas-37:22 tempo 3:44/km
Zadowolony byłem z tego startu, poprawiłem poprzednią życiówkę o 1min. 16sek., cała trasa bez ani jednego zwolnienia, nie wypiłem też ani 1 kubka wody na półmetku, pogoda ciężka bo straszny żar z nieba, niesamowicie gorąco.

No i zdjęcia z półmetku i mety






PS.Wyżej pomyliłem się przy pisaniu zajętego miejsca, zająłem 15 miejsce na 166 a nie jak wyżej napisałem 135

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2012-05-06 16:16:41

01.05.2012.-5km I Bieg o Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Ślesin(trasa bez atestu)
Miejsce:2/29
Czas:17:10 tempo 3:26/km
Kolejny udany start, biegło mi się cały czas dobrze, ale pogoda masakryczna, w ustach miałem pustynie już na 2km, no i wydawało mi się,że było ponad 5km bo strasznie się dłużyło, trasa dosyć wymagająca bo dużo podbiegów,jedyne do czego się przyczepię to słabe oznaczenie kolejnych km i wyznaczenie trasy,momentami nie było wiadomo jak biec pomimo,że przed nami jechał pilot na motorze,ale pomimo tych niedogodności organizacja jak na 1 raz ok
ja z nr. 5

jakieś inne fotki