FBW na masę, proszę o podpowiedź ws. treningu i diety

Hell yeah! dzięki! Chciałam tylko napisać z rana, że zakwasów ni ma, a byłam na nie przygotowana. Jest git. Miłego dnia wszystkim!!!

Trening: spinnig - 10 interwałów, podkręcałam moc bardziej niż zwykle, wyszłam na miękkich nogach
Jedzonko dziś z wspomagaczem, ponieważ mój królik nie zdążył się upiec przed treningiem, a czekałam na niego do ostatniej chwili. Finalnie poratowałam się gainerem od brata, żeby nie iść z pustym żołądkiem. Królik w końcu zjedzony, pyszny i miękki pieczony razem z warzywami korzeniowymi cebulą i czosnkiem..mmm..

Myślę czy nie dorzucić do treningu konkursowych ćwiczeń na tyłek. Czytam jak dziewczyny płaczą po bułgarze i przypomina mi się jak kiedyś sama się tym katowałam bolało, ale konstruktywnie:D Taśma jest, piłka może być w każdej chwili..hmm..

Co to jest za micha ja się pytam?

Ruda, a co jest nie tak? Proporcje białka, węgli i tłuszczu są chyba ok w miarę. Pewnie o skłądniki chodzi...Dopiero się uczę. Poza tym to komponowanie posiłku, żeby były zbilansowane pod względem BTW odbiera trochę radość gotowania...

tu nie chodzi o BTW, ale o czystosc miski a twoje sniadanie zawiera produkty niedozwolone. i przede wszystkim malo odzywcze. polecam owsiane na sniadanie

No co Ty się z 600 g nabiału nagotowałaś, to ja nie wiem.
Jesteś tu nie od dziś, więc ogarnij michę tak jak powinna być.

Aaaa, o to chodzi.. Pisałam, że dziś wyjątkowo z tą odżywką, wpadła przed samym treningiem, z braku laku. Z wodą bym nie dała rady, zrobiłam z kefirem. Z tym śniadaniem muszę pokombinować.. Bardzo ciężko mi cokolwiek wrzucić do jedzenia tak rano, apetyt budzi się dopiero jak już dojadę do pracy. Najłatwiej płatki zbożowe i mleko (są bez rodzynek i nie ma tam żadnych "pieczonych" czy preparowanych płatków, wklejam takie, bo są w w dziennikowym katalogu) Poza tym mam szybkie "jedzenie i picie" w jednym :D Spróbuję owsiankę zrobić jednego dnia. Mogę tego miodu trochę jeść z rana (jak już spróbuję tej owsianki), czy powinnam też wywalić? dzięki

Dont - zrobiłam sobie na śniadanie placki owsiane z tego przepisu https://www.sfd.pl/Placuszki_owsiane-t441175.html., mniej więcej z połowy porcji. Dają radę, ale szału nie robią. Kupiłam dziś jabłka i cynamon, dorzucę jutro, może wejdą lepiej. Pierwszy obiad dziś z doopy, bo nie bylo nic ciekawego w kantynie - jakieś klopsy i makaron z sosem śmietanowo-boczkowym. Wzięłam kurczaka, bez "skrobiowych" dodatków, bo były tylko frytki:/ Niestety bez treningu, ponieważ musiałam zostać dłużej w pracy. Jak skończyliśmy to nie miałam siły na nic, a wiedziałam, że i tak będę musiała się bić o obciążenie i ławeczki. Poza tym dziś przyatakował mnie okres:/ Myślałam, że to już końcówka, bo pojawił się niemrawo 14 stycznia (musiałam się ratować escapelle 9.01.), ale jak widać, myliłam się



A może chociaż wspomnę o moich porannych pompkach, które dzielnie robię codziennie. Żeby nie było, że tak zupełnie nic nie robię 3x10 z podwyższenia + 5 klasycznych.

Zmieniony przez - A_legra w dniu 2012-01-25 22:09:44

Dziś znowu zostałam dłużej w pracy, w związku z czym poszłam później na siłkę, i jak przewidywałam - tłok na wolnych i na maszynach, więc odpuściłam. Miałam ze sobą rowerowe gacie, więc zaliczyłam spinning, a później ambitnie poszłam na jogę się rozciągnąć Trafiłam akurat na asany stojące, więc moje miętkie nogi po siłowym spinningu miały szczerze dość, reszta ciała zresztą też.. Jestem cieniasem...:D

Dzisiejszy trening:
1. przysiady (zamiast mc) - 15x20kg, 15x23kg
2a. wyciskanie żołnierskie - 15x10kg, 15x10kg
2b. ściągnie drążka do klatki - 15x27kg, 15x27kg
3a. uginanie nóg w leżeniu - 15x18kg, 15x18kg
3b. wykroki - 15xhantle 8kg, 15xhantle 8kg
4. pompki - 11 klasycznych
5. brzuszki na piłce+wypchnięcia nóg w górę leżąc+brzuszki ze zgiętymi nogami pod kątem 90 st.

uwagi do treningu:
- dałam większy ciężar do przysiadów, nogi słabiutkie mam:'-(, 25 chyba bym nie dygnęła, ale plecy ok. nic dziś nie bolało, nie próbowałam w końcu przedniego
- wykroki i uginanie to mój koszmar, czeka mnie dużo pracy nad nogami, dorzuciłam po kilogramie do hantelek..
- uginanie nóg i ściąganie do klatki - nie ma progresu w obciążeniu, jeśli dołożyłabym sztabkę więcej w drugiej serii, to nie zrobiłabym nawet połowy powtórzeń
Ogólne wrażenie ok, czułam się zmęczona po treningu, ale nie wypompowana jakoś bardzo. Postaram się dołożyć obciążeń next time, bo chyba się jeszcze trochę cackam.. Jedzonko poniżej: