Jak schudnąć w 3 miesiące? Prośba o pomoc

Relacja z dziś:

Ćwiczenia:
50 przysiadów - 1:21min (2 sek progresu w porównaniu do wczoraj)
50 pajacyków - 0:50min (brak progresu :()
50 pajacyków - 0:54min (brak progresu :()
Ćwiczenia z piłką wg Martucca
brzuszki 2x4z16

Czuję jak bolą mięśnie ud, tak na dole, bliżej kolan.
Już przy pierwszym przysiadzie bolały jak wczoraj po 50 przysiadach.
Zresztą po wczorajszych przysiadach cały dzień mnie dziś nogi bolały.

Jakiekolwiek wino jest całkowicie zabronione? Czy jest może jakaś mała ilość dopuszczona?

Już płatki nestle frutina odstawiłam.
Kurcze, wychodzi na to, ze żadnego słodkiego smaku nie będę miała w misce :(
Ale oki, już jestem dzielna ;)

Micha z dziś:





Zmieniony przez - go_to_fit w dniu 2011-12-06 23:11:30

Micha na jutro:

Słodki smak czerp z owoców, marcheweczki

Lampka wina czerwonego wytrawnego jest dozwolona raz na jakiś czas.

No właśnie dlatego lubię jeść banany, są pyszne. A omlet z bananami (w cieście) pychota!
Ale niestety ostatnio w domu ich brak.

Aj, tylko czerwone dozwolone? A jak z białym?
I raz na jakiś czas to jak często?

Mam nadzieję że micha z dziś i na jutro jest oki.
A najpyszniejsza jest polędwiczka! Mniam ;) Kto by pomyślał, że taki wpyerdalacz drobiu jak ja, będzie się zachwycał smakiem polędwiczki ;)

To jedz banany, ale nie za często, i raczej na śniadanie. Wieczorem już ww proste out.

A winko czerwone i nie za często co byś się nie rozbestwiła za bardzo. A tak poważniej, to po winku włącza się ssanie (zwłaszcza po większych ilościach), więc musisz sama zdecydować, czy nie skusisz się potem na jakiś zakazane rzeczy.

go_to_fit

Ale oki, już jestem dzielna ;)

noładnie

Wychodzi na to że wino najlepiej pić przed jedzeniem mięsa ;) żeby po czuciu ssania można było je jakoś zabić.

Gunia, no muszę się trzymać. Już tylko 2 mies mi zostały żeby się ogarnąć do imprezy, więc muszę doopkę spiąć. A potem jeszcze się poprawić żeby w lato było lepiej niż zazwyczaj :)

Zastanawiam się, bo dla mnie piątek jest dniem całkowicie poza domem spędzonym, czy można gdzieś zjeść na mieście w bezpieczny sposób?
Np jakieś mięcho z ryżem u chińczyka kupić czy coś innego?

Dziś jeszcze nie ćwiczyłam, ale to mi nie ucieknie :) Później napiszę jak mi wyszło z przysiadami i pajacykami.

Odkryłam magię.. pieczenia!
Będę rezygnować ze smażenia piersi na rzecz pieczenia - lepszy smak i mięso nie jest aż takie suche, delikatne aż rozpływa się samo w ustach - pychota!

Micha z dziś:





Zmieniony przez - go_to_fit w dniu 2011-12-08 21:38:26

Najbezpieczniejszym wyjściem w jedzeniu poza domem jest zabranie szamy ze sobą Poporcjuj, zapakuj w pudełka i nie będzie problemu.

Dlaczego Ty ciągle tego kurczaka jesz?

Hehe ;) Bo wczoraj skończyły mi się inne mięsa (polędwiczka-mniam!).
Kurczaka jest najłatwiej dostać i przygotować. Ale już powoli przejada mi się to mięso..
W sobotę pójdę do mięsnego znowu po polędwiczkę, może trochę wątróbki i coś jeszcze.

Zastanawiam się też czy wszystko jest w porządku, czy może coś robię źle?
Bo strasznie bolą mnie łydki od rana. Trochę tak, jakby mnie w nie w nocy w nie złapały skurcze i nie do końca odpuściły. Bardzo nieprzyjemne uczucie..
A co jakiś czas niestety mam problem z okropnym skurczem w nocy w łydkę którąś.

Dziś ćwiczenia:
50 przysiadów - 1:21min (bez zmian)
50 pajacyków - 1:00 min** (ostatnio było 00:50)
50 pajacyków - 00:49 min (ostatnio było OO:54)

** jakoś dziwnie długo mi tu wyszło, ale nie wiem czy się nie zamyśliłam i nie zrobiłam niechcący 60 pajacyków? sama już nie wiem

ćwiczenia z piłką wg Martucca (nadal nienawidzę spaceru na piłce)
brzuszki 2x4x16
krótkie rozciąganie

Micha na jutro: