Cywinek/ Moja walka - Redukcja!

To powodzenia

Kurczaczek jak ja bym pograł w jakiś bardziej kontaktowy sport drużynowy...

Ręczna mój ulubiony, potem siateczka..

Tak troszkę sportowo: Widział ktoś meczyk, Polska 3-2 Włochy?? :D Piękna sprawa, takie emocje, szczerze mówiąc już zwątpiłem przy 0-2 ale chłopaki pokazali klasę
A druga sprawa to losowanie na Euro 2012, no bajer po prostu, taka grupa, marzenie ale czy naszych stać żeby tam dokopać tym pepikom, moskalom i greczkom to się okaże




Zmieniony przez - Cywinek w dniu 2011-12-02 19:04:50

ręczna dobra rzecz, chociaż i tak wole rugby

A ja nie lubię sportu w ogóle. xD

Powodzenia, będę śledził.

Venc1Lq nawet się do takich rzeczy nie przyznawaj odnośnie sportu! ale dzięki za wsparcie

NomenNescio w rugby nigdy nie grałem, bo nawet nie mialbym gdzie, ale oba sporty dość agresywne, nie dla każdego ;)

adzik123 dzięki za wsparcie ;)


Dieta:
9:40 - białko 30g + płatki +mleko
13:00 migdały 50g
15:00 chleb pelneziarno+180g kury
17;15 białko40g
18:00 sos pomidorowy taki jak kiedys tam pisalem, mielona lopatka 200g + makaron pelneziarno 50g
21:10 ryba 220g + warzywka

Trening A5, piątki jak zawsze szybko, sprawnie, bezboleśnie.. Standardowo aero na start 15 min, potem trening dość intenstywny, postanowiłem się bardziej do WL przyłożyć żeby pyknąć jakiś wynik i potem polepszać to, bo robię serię 40kg jak mam 5 powtórzeń to 50kg ale czasami czuję ze jest siła żeby dać wiecej. Na MC nie daję zbyt wiele jest to zazwyczaj 50kg. Na początku trochę się bałem to robić bo wiedzialem że technicznie może być lipa ale mam na silce instruktora fitness i pokazał i chyba teraz już wiem o co chodzi.
Na koniec 20 min rowerku w dośc dobrym tempie. Dzisiaj 1 raz od dawna nie kożystałem z pasa neoprenowego, bo ostatnio nie daje mi zbyt wiele, tzn nie poce się jak kiedyś. Jest widocznie chyba lepiej z kondychą bo zmęczenie w mięsniach czuć a pot nie leci strumieniem jak ze świniaka Liczę, że w następnym tygodniu będzie jeszcze lepiej ;)


Zmieniony przez - Cywinek w dniu 2011-12-02 23:18:17

Dieta:
10:50 jajecznica 4jaja + szczypiorek + 30g białka
14:00 piers z indyka pieczona 250g + ogórki tutaj lekko zgrzeszyłem zjadlęm kilka frytek pieczonych w piekarniuku bez tłuszczu ale przyznaje się bez bicia...
17:00 ryba 180g - wiecej nie dalem rady bo to pozostałosci po wczorajszym pieczeniu
18:00 pierś z kurczaka 220g + sos czosnkowy (serek wiejski+czosnek+troche ketchupu- taki dip jakby ale calkiem dobry
21:30 jajka 2 + ogórki

Dzień bez treningu.

Dzionek zlecial szybko, prawie cały spędzony u dziadków na wsi. Trochę skusiłem się paroma frytkami pieczonymi bez tlusczu ale mam nadzieję, że nie jest to zbyt duży odpał. Trochę nadrobiłem tym że się tam troszkę nabiegałem przy pomaganiu wujkom. Jutro lipa, szkoła i dużo przedmiotów do ogarnięcia.

Ja tam się nie przejmuje takimi rzeczami. Parę frytek nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie może pomoc, zwłaszcza psychicznie :D Powodzenia:) Czekam na następny wpis zaglądam jak tylko dostane powiadomienie:) ps. co to za sos czosnkowy?? kupny czy samoróbka??:]

Sam go robiłem. Powiem Ci, że nawet dobry tylko trzeba ładnie dziada wymiksować zeby tych grudek z serka nie było!
Sporo czosnku który jest bardzo zdrowy i do smaku ketchupu.
Co do psychiki to wiadomo, ale mi jakoś szczególnie nie jest źle na tej diecie, głodny nie chodzę
Ćwiczonka wiem że dla siebie i dla własnego wyglądu więc... dodatkowa motywacja.
Każdy mi powoli gada, żeby się wiecej nie odchudzał, haha. Dość mocno na twarzy widać, już nie jest taka okrągła jak kiedyś :D
Dla mnie priorytet to fat z brzucha, jak to załatwię to wtedy pomyślimy co dalej. Planuje redukcja -> masa -> redukcja.
Zobaczymy.

Gdzie mogę znaleźć do niego dokładny przepis??:] Tnij ile masz sił i nie patrz na to co Ci mówią.D Złapać wagę to już nie problem :D takzę zawsze można przytyć.