Może mój wpis będzie nie do końca w temacie, ale spróbuję napisać, o co mi chodzi. Temat założył 57-letni mężczyzna, który - jak widać ze zdjęć - raczej nigdy nie ćwiczył siłowo, lecz w końcu postanowił wziąć się za siebie i zaczął wykonywać jakieś mniej lub bardziej składne ćwiczenia.
Przedstawił swój plan, który sam ułożył, i zapytał, czy to dobry plan. W sumie nie otrzymał żadnej konkretnej odpowiedzi, pojawiły się za to nieznane dla niego terminy HST, FBW, RDL itp. Jeżeli
będzie dociekliwy i ma dużo czasu - poszuka co te terminy znaczą, poczyta, nauczy się czegoś nowego - będzie dobrze.
Prawdopodobnie jednak nie będzie zainteresowany zgłębianiem technicznych szczegółów HST, FBW, tudzież precyzyjnym rozróżnianiem terminologii (przynajmniej na tym etapie, na którym jest). Napisał zresztą: "Piszecie o rzeczach, których nie znam. Nie mam w swojej miejscowości żadnej siłowni, a tak naprawdę to wolę ćwiczenia w zaciszu domowym."
Na to moderator: "Do autora - proste FBW lub SPLIT wg standardowego rozkładu." oraz "Na pewno dokupiłbym stojaki lub zapisał się do normalnej siłowni."
Autor tematu: "Widzę, że może nie trafiłem na właściwe forum. Nie chcę być zawodnikiem, chodzić na siłownie, a tylko trochę poćwiczyć w domu. Nie chcę być muskularnym kulturystą, a tylko w miarę umięśnionym, wyprostowanym mężczyzną z klatką do przodu."
Moderator rzeczowo: "Koniecznie uzupełnij wyposażenie o stojaki drążek wtedy pomyślimy, co dalej... "
O co mi chodzi? Nie krytykuję w żaden sposób wartości merytorycznej porad udzielanych przez _Knife_, niespecjalnie natomiast podoba mi się forma ich udzielania...
Przypuśćmy, że nie mam pojęcia, co mogą mi dać ćwiczenia na drążku, do czego mogą mi być pomocne stojaki (bo do tej pory "zarzucam sztangę na siebie bez nich" i świat się nie wali), czego dowiem się z porad udzielanych przez _Knife_? Ano tego, że: mam zapisać się na siłownię, ewentualnie kupić drążek i stojaki.
Ani jednego słowa wytłumaczenia dlaczego mam kupić ten drążek, co on mi da? Czy na pewno bez tych stojaków nie będę mógł ćwiczyć skoro do tej pory ćwiczę?
Wydaje mi się, że można by to przedstawić w nieco inny sposób, np.:
- Dobrze byłoby, gdybyś jednak kupił drążek ponieważ pozwoli on Ci na... oraz umożliwi rozbudowę... itd.
- Warto także pomyśleć o stojakach, gdyż
wyciskanie sztangi bez stojaków jest proszeniem się o kłopoty i może wiązać się z...upadkiem sztangi na pysk
- Przemyśl, czy aby na pewno chcesz ćwiczyć 6 razy w tygodniu, gdyż taki sposób ćwiczeń może powodować przemęczenie itd...
Wiem, że nudne, męczące i wtórne jest tłumaczenie po 1000-kroć tego samego i w koło od nowa i jeszcze raz, co to HST, co to FBW, po co drążek i dlaczego nie warto ćwiczyć 6 razy na tydzień, ale - nie wiem, czy słusznie - wydaje mi się, że moderatorzy nie są wyłącznie od rozdawania banów, lecz także od tego, aby nieco tym mniej obeznanym w temacie pomagać (trudno, że setny raz to samo - taka poniekąd rola moderatora, do przyjęcia której nikt zresztą nie zmusza).
Myślę, że można tutaj przywołać wypowiedź ojana: "Wydaje mi się, że trenując w ten sposób osiągniesz to czego pragniesz..." - to jest - moim zdaniem - właściwa forma wypowiedzi. Jesteśmy w końcu w dziale po 35 roku życia, nie musimy chyba rozstawiać się po kątach i wydawać koszarowych poleceń w stylu: "Zapisz się na siłownię! Kup drążek i stojaki! - Odmaszerować!".
Nie chcę być źle - szczególnie przez _Knife_ - zrozumiany, gdyż cenię jego wiedzę i fachowość, rozchodzi mi się tylko o trochę inną formę wypowiedzi. Być może właśnie z powodu takiej, a nie innej formy dyskusji, formułowania wypowiedzi, doszło do małej "wymiany zdań" pomiędzy _Knife_ a chunga... panowie jesteśmy - przynajmniej wg metryk - dorośli, nie róbmy z tego naszego działu mało przyjemnego miejsca...
Dobra koniec tych rozważań o treści i formie - jak moderatorzy uznają, że wpis zupełnie nie na temat - usunąć.
Zmieniony przez - tomaxg w dniu 2011-12-06 14:12:53