Margot: uparta i zmotywowana (wg. cortuni)

Margot ładnie

Betka to mam nadzieję, że zabrałam przejętej energii

suuuper! zazdraszczam tego spadania

MagdaK

I ten spadek w udzie, godny pozazdroszczenia.

a rzeczywiście dopiero teraz go jakoś tak zobaczyłam rzeczywiście konkretnie, ale też miało z czego, widać na zdjeciach

Betkaa

ee nie czasem fajnie jest pobyć w towarzystwie takich osób, jak Ty aby móc od nich przejąć entuzjazm i energię

to ja się polecam jakby co wciąż, bo nadal NIE przeszło

Yosis, mi wciąż mocno ma z czego, więc wolałabym jakby było mniej do redukcji a oporniej chudło (chyba, bo może się okazać że za kilka centymetrów będę odszczekiwać )

gupię to trochę ze dopiero jakoś wy dziewczyny mi uświadamiacie, ze to co osiągnęłam to w sumie jest COŚ, czyli te 10 kg w pół roku, i te spadki w "trudnych miejscach" (typu udo, albo ręka, o albo łydka to jest osiągniecie zaczynam jakoś mocniej być z tego dumna, bo jak na razie było, no fajnie fajnie ale zapyerdalaj

może dodam po prostu jedno fajnie jeszcze


Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-11-15 22:15:12

kuffa, niech mi ktos znów zreperuje dziennik ja pyerdole nie znoszę tego ze nie mogę edytować!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

chyba samo naprawiło się

ja nie mogę, zszokowana jestem tabelką z pomiarami :D gratulacje !!! tyle cm w pół roku ! bryczesy - bosko :D
no i gratulacje złożenia magisterki, powodzenia w obronie !

Margot - przepiękne spadki - 10cm bryczesy - rewelacja

No i gratulacje złożenia magisterki, teraz trzymam kciuki za rychłą i bezproblemową obronę

margot77

W końcu jesteś

Zaczepiście Małgorzato

P.S. Na maila odpiszę jutro

dzięki dziewczyny wszystkie i Marcie za naprawienie dziennika

wracam do wypisek (nie wiem czy mogę napisać porządnych, po tym jak zobaczycie na dole )

Miska - NIELICZONA, Marta zrób mi coś, nie mogę się do tego liczenia zebrać... rzygam na myśl o liczeniu a jedzenia podobno nie wolno marnować, albo mi karz (RZYG) albo pozwól nie liczyć, bo na razie samowolka jest z którą mi dobrze, nie ukrywam
zamieszczam dzisiejszy i wczorajszy jadłospis, ilości mniej więcej takie jak na co dzień ostatnio, widzę ze białka trochę mało, wiec będę sobie dobijać odzywką, i marzy mi się powrócenie do normalnych węgli, owsiankę zjeść na 2 śniadanie, banana bezkarnie...., strączki wprowadzić.... tylko nie wiem co to na tym etapie redukcji może dla mnie oznaczać

TRENING
rozgrzewka

2X15
wyciskanie sztangielek na skośnej
3kg
4kg x 13

przyciągnie drążka górnego do klatki
21,5 kg
26 kg z trudem końcówka- na razie więcej nie będzie

wznosy do boku siedząc - BŁAGAM czy ja to mogę robić na stojąco???? nie gibię się obiecuję i przyrzekam, bo na siedząco ni cholery nie ogarniam!!!
2kg
2kg x 12 JESTEM LESZCZEM KATEGORII PIÓRKOWEJ, SENKJU KUFFFFA, zajechałam się 2 kg, naprawdę...

wypychanie suwnicy
25 kg
27,5 kg zaczęły mnie do nóg boleć lędźwia, nie wiem czemu, bo nie wiem jak można niepoprawnie robić to ćwiczenie na suwnicy, jakiś pomysł??

uginanie nóg siedząc
35 kg
35 kg - z trudem stąd brak progresu, kolano szwankuje prawe i niezmiennie dziś, jak po wcześniejszych uginaniach naciągnięta prawa łydka boleśnie

uginanie ramion ze sztangielkami
4 kg
5 kg x 8 lewa ręka nie dała rady, prawą bym dokończyła, ale to podobno słabsza nadaje tempo

prostowanie ramion na wyciągu
8,75 kg
11,25 kg oprócz tricepsów piecze mnie jeszcze z tyłu mięsień oznaczony w atlasie jako dźwigacz łopatki, tylko z lewej strony, nie wiem czy to kwestia tej mojej głupiej szyi, czy techniki, czy za dużego obciążenia???[/]

brzuszki
no zrobiłam te 10x10, mam nadzieję że dobrze zrobiłam, spięcia tak jak kazał fizjo.

na koniec 20 minut BIEGU na bieżni DUMA- pierwsze 10 min, bieg tempo 8km/h, drugie 10 min. 9km/h - a potem usiadłam na tejże i musiałam odpocząć...


dzisiaj SALSA tralalalalalaal ruchy raczej będą oszczędne, bo jednak czuje całe ciało,

i z pyerdolenia kupiłam sobie wczoraj dwie pary spodni, pierwszy raz od jakiegoś czasu zakupy sprawiły mi przyjemność... co zakończyło się kupieniem spodni z w miarę wąskimi nogawkami, w których obawiam się ze moje bryczesy są podkreślone, ale pyerdole, gdyż w końcu czuje się zaj**iście i akceptuję nawet te j**ane boczki... i tak są do odstrzału, ale z pełna akceptacją

miski