Unloco/ Carb Cycling + FBW od str.19?

Cześć Dziewczyny, od razu do rzeczy.

MISKA:

Śniadanie 5.45
- 110g jogurtu naturalnego, 30g płatków owsianych, 15g migdałów, 20g rodzynek

II. śniadanie 10.00
-banan + 25g migdałów (ale to o 11 - cały czas w trasie)

Obiad 13.30
-100g piersi z kurczaka, 35g ryżu brązowego + pomidory

Popołudniowy I. 15.30
-jabłko (było duże, ale ile mogło warzyć, to naprawdę nie wiem, myślę, że przynajmniej 200g, więc zawyżyłam dla pewności)

Popołudniowy II. 17.40
-100g piersi z kury, 35g ryżu brązowego, pomidory

Wieczorny 20.00
-270g serka wiejskiego

Dziś DNT. Żeby zrobić kurę, wstałam o 5 rano. Dziś muszę się wyspać, a mam na jutro lekcje do przygotowania. Może skoczę na chwilę na orbitrek, ale wątpię. Nawet nie mam czasu, żeby Wasze dzienniki poprzeglądać. Buuu :(. Nadrobię najszybciej jak się da :*

Cześć Dziewczyny, od razu do rzeczy.

MISKA:

Śniadanie 5.45
- 110g jogurtu naturalnego, 30g płatków owsianych, 15g migdałów, 20g rodzynek

II. śniadanie 10.00
-banan + 25g migdałów (ale to o 11 - cały czas w trasie)

Obiad 13.30
-100g piersi z kurczaka, 35g ryżu brązowego + pomidory

Popołudniowy I. 15.30
-jabłko (było duże, ale ile mogło warzyć, to naprawdę nie wiem, myślę, że przynajmniej 200g, więc zawyżyłam dla pewności)

Popołudniowy II. 17.40
-100g piersi z kury, 35g ryżu brązowego, pomidory

Wieczorny 20.00
-270g serka wiejskiego

Dziś DNT. Żeby zrobić kurę, wstałam o 5 rano. Dziś muszę się wyspać, a mam na jutro lekcje do przygotowania. Może skoczę na chwilę na orbitrek, ale wątpię. Nawet nie mam czasu, żeby Wasze dzienniki poprzeglądać. Buuu :(. Nadrobię najszybciej jak się da :*

No, miska ładna, czyściutka i to się liczy a dzienniki nie uciekną

łomatkozcorkom jakie piekne cialo do wyrzezbienia

aż jestem ciekawa, co to będzie po

Ja też na bezczasie, ale wpadam kontrolnie

ja też kurde czas na minusie

Cześć Dziewczyny,

MISKA:

Śniadanie 6:00
-jajecznica z 3 jajek

II. śniadanie 9:00
-banan + 20g migdałów

Obiad 12:30
-100g kury + 30g ryżu brązowego

Popołudniowy 15:30
-100g kury + 20g ryżu białego

II. popołudniowy 19:00
-140g banana + surowe marchewki

Wieczorny 22:30
-30g białka Ostrowia WPC 80 + 200ml mleka 3,2%

Chyba jeszcze jakiegoś twarogu zjem. Kupiłam półtłusty.

TRENING:

10 min rozgrzewki na orbitreku

1. Wiosłowanie hantlą w opadzie tułowia: rozgrzewkowa seria 1x15x3kg, potem 2x15x5kg i 2x15x4kg
2. Unoszenie przedramienia z hantlami w chwycie młotkowym: rozgrzewkowa seria 1x15x3kg, potem 2x15x5kg i 2x15x4kg
3. Uginanie ramienia z hantlą z łokciem opartym o kolano: rozgrzewkowa 1x15x3kg, potem 4x15x4kg

Brzuch:
1. Crunch z nogami w górze 3x30
2. Nożyce 3x30
3. Double crunch 2x30
4. Leg up touch crunch 4x15

+25 aerobów na orbitreku (przeplatanka w 1-minutowych przerwach między seriami 10 min, potem 15 minut ciągłych)

Dzień bardzo przyjemny, głodna nie czuję się w ogóle i lepiej się czuję niż ostatnio. Także wszystko gra. Trochę jeszcze brak czasu mi doskwiera, a jutro rodzinka przyjeżdża zza zagramanicy . Będę robić za tłumacza, chyba będę mamie naliczać zawyżoną stawkę .

Miska na jutro mniej więcej: na śniadanie banan z jogurtem naturalnym i migdałami, potem ok. 70g kaszy gryczanej + kotlety z piersi kurczaka, w międzyczasie migdały, warzywa, twaróg.

Approved? :*

oj jestem jestem ale padam z nog jurto przegladne co tam spłodziłaś

Obli, jak my wszyscy, jak my wszyscy ;). Wyśpij się najpierw :)

Edit: +50 twarogu półtłustego :)

Zmieniony przez - Unloco w dniu 2011-10-05 23:14:26

Cześć Ladies,

MISKA:

Śniadanie 8:00
- 100g jogurtu z 110g banana, migdałami i rodzynkami

II. śniadanie 11:00
- banan (miałam 5 minut przerwy w szkole i to jedyne, co zdążyłam wchłonąć - byłam już bardzo głodna)

Obiad 13:00
- twaróg z warzywami

Popołudniowy I. 14:45
- kotlet z piersi kurczaka z warzywami

Popołudniowy II. 16:30
- kotlet z piersi kurczaka z warzywami

Wieczorny 18:30
- banan

Potreningowy 21:30
- 30g białka + 200ml mleka 3,2%

Dzisiejszy trening to jedynie 30 minut aerobów podzielonych na 2 części: 15 min. rano przed śniadaniem, 15 min. wieczorem. Plus 4x30 crunch'y na brzuch.

Jestem już strasznie zmęczona, a muszę jeszcze na jutro lekcje zrobić do szkoły. Padam na pyszczek. Ale ławkę mi dziś chłopak złożył :D. Teraz aby ciężary dokupić i siłownia domowa jak się patrzy :D. Miejmy nadzieję, że weekend będzie luźniejszy.

Plany na jutro: jajka na twardo z warzywami, kotlety z piersi kurczaka z kaszą (dziś tak się spieszyłam, że nie zdążyłam tej kaszy ugotować), pewnie banan, podobno chałwa SFD (bo chłopak zrobił).

Dobranoc :*