“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
po 1sze: nie oszukuj ludzi na necie - nie masz 100 tys funtów, nie masz nawet 10 tys więc panicza nie zgrywaj
po 2gie: willa kosztuje "tylko" 100 tys - tak, ale na dzień dzisiejszy kosztuje 100 tys a jak będzie tam rozwój gosp to niech i w ciągu 30 lat podskoczy cenowo 5 razy - dalej zwykłego szaraka nie będzie na nią stać, a bogacz będzie wolał postawić sobie coś od nowa, i trudno Ci to będzie sprzedać. jak już tam chcesz inwestować to małe domki albo mieszkania w bloku
rozejrzyj się w UK ile czasu się sprzedaje chatę za 500 tys, obczaj na zoopli, tam jak ktoś spuszcza z ceny to jest zaznaczone ile z ceny spuścił i kiedy. taką chatę się sprzedaje rok i to jak masz szczęście. teraz obczaj chaty za milion - kto w taką chatę zainwestuje? nikt, takie coś się kupuje jak się ma kasę dla siebie a nie jako inwestycja. potem jak taki koleś ma problemy finansowe to się z tą chatą buja i nikt tego nie kupi tak łatwo
Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2011-09-20 20:53:16
Tylko , zeby znalezc taka okazje to trzeba poswiecic czas , a najlepiej byc na miejscu , bo jest tego naprawde duzo , ale okazje trafiaja sie nieczesto.
W pierwszej kolejnosci trzeba pamietac , ze musi to byc naprawde wysoki standard i kwota na inwestycje znaczna.
Co do inwestycji w Boliwii , chaty pierwsza klasa ,pewnie wybudowane za pieniadze z koksu ,jak mieszkasz w takim miejscu to dopiero masz kontakty i mozliwosci "inwestycyjne" w Europie.
Dostep do jednego z najlepszych towarow inwestycyjnych na swiecie.
Co do kwoty inwestycji to nie jestem juz na zasilku mieszkaniowym wiec nie musze sie juz kryc co i jak i sciemniac ze ani grosza oszczednosci nie mam, co za tym idzie moglbym Cie zgasic jednym screenem... tylko po co... im mniej wiesz tym lepiej spisz i dzieki temu myslisz ze jak wlozyles 100 funtow w forexa to stales sie inwestorem roku niczym warren buffet tylko z lepszymi wynikami :D A na tym forum moge Cie zgasic bez udowodniania Ci czegokolwiek - to ad1.
ad2 - tak kosztuje tylko 100 k funtow bo nie uwazam ze jest to zawrotna kwota, czegolnie ze taka villa to cena porownawczo, dwupokojowego w Warszawie, wiec prosta kalkulacja ze wiekszosc Polakow posiadajacych nieruchomosc w PL stac na taka ville lub potrzebuja niewiele kredytu/oszczednosci zeby wymienic betonowa plyte na taki bajer. Do tego jest to raczej gorny przedzial, sadze ze na miejscu, jak sie rozejrzec mozna upolowac cos za 30% taniej niz miedzynarodowi handlarze nieruchomosci oglaszaja, ze nie wspomne ze jak wziasc zamiast 500m2 300m2 to pewnie by sie zmiescic w 50 k funtow, ale ponownie sie podniecisz jaka to ogromna kwota i zaczniesz przezywac czy ja mam czy nie mam :D
Po trzecie to witamy Mariusz spowrotem, tylko pamietaj za duzo skakania do mojego roweru i znowu bedziesz smigal do Niemiec na ogorki w ramach kary :D
Co jak co ale moj rower jest swiety :D
I ponownie nie uchwyciles sensu mojej @iwestycji@ ani perspektywy czasowej, nie chce mi sie Ci tlumaczyc podstaw bo to zajmuje tyle ze bym juz napisal ksiazke SFD posts for dummies albo cos w ty stylu.
ozon1 - co do Hiszpani to jak mowie, boom byl w calej Europie teraz, wiec jezeli zakladam lata stagnacji lub nawet spadkow (choc moze blednie bo nigdy nie wiadomo gdzie pojdzie rynek) to ma to maly sens.Jezeli mowisz nawet ze nie zakladac wzrostu cen nieruchomosci tylko pod wynajem to wez pod uwage, ze wynajem zwykle daje rocznie 3-6% wartosci nieruchomosci, ok jak trafisz dobrze w hiszpani to moze 8%? Ale watpie. Na kursach na wycene wartosci nieruchomosci serwuja nawet kurs jak wyliczyc przyblizona wartosc na podstawie ceny wynajmu na dany region, wiec jest to mniej wiecej stala. Jezeli wiecj mowa o 3-6% i braku wzrostu wartosci nieruchomosci to jest to smiesznie mala kwota, jezeli 8% to nadal wyciagam wiecej z akcji i jakbym znowu przysiadl nad forexem to takze z tego ale ostatnio nie mam czasu. Wiec nie ma moim zdaniem sensu inwestowac w nieruchomosci jesli liczyc glownie na to. Ze nie wspomne naprawy, ryzyko ze nei wynajmiesz, ze rpzestana placic lokatorzy i zrobia se 5-tke dzieci (jak ja :D), ze nie znajac terenu kupisz w regionie w kotrym nikt nie wynajmie z jakiegos powodu itp itd duzo czynnikow.
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Przebywam obecnie w Dublinie ,mam nadzieje ze jeszcze tylko chwile
Zwykle zagladam do takich dzialow , poniewaz zajmuje sie indywiualnym doradctwem inwestycyjnym .
no wlasnie nieruchomosc rozwazam jako inwestycje bardzo dlugoterminowa pod emeryture a w zasadzie to nawet nie to, tylko mam dosc swojej nieruchomosci w PL i mysle na co i gdzie ja wymienic bo w PL ona jest tak samo bezuzyteczna jak na przyklad w Turcji tlykoz e do Turcji moge wyskoczyc na wakacje a do PL nie zamierzam. mam juz dosyc w akcjach, chcialbym czesc przeinwestowac w ktoryms momencie, i nie trzeba duzo doinwestowac zeby przeksoczyc z bloku w PL na Turcje/Boliwie wiec bardizej traktuje to jako dlugoterminowa inwestycje (czyli rpzez 20 lat i tak wzrosnie a w miedzy czasie kilka wakacji tam i potem emerytura w cieplym regionie) i dywersyfikacje niz plan wlozenia w to calej swojej kasy nie daj boze jeszcze jak niektore mozgi na mortage. Ale im wiecej o tym mysle tym bardizej mi sie wydaje ze powinienem pchanc ta nieruchomosc w PL i wlanac 100% w akcje i forex i srac an dywersyfikacje bo to troche strata czasu. Chyba ze smigne na wakcje po poludniowej ameryce i gdzies mi sie tak spodoba ze stwierdze ze olewka. Napewno betonowej w plyty w PL nie wymienie na Hiszpanie wiec mimo ze pomysl jaki podsunales uwazam za najlepszy z tych rozwazan @nieruchomosciowych@ to lezy poza moim zasiegiem fiansowym, a teraz ide popracowac i lece do domu.
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Co Na PRYSZCZE?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75