I want to be Tap Madl! - Redukcja

Cześć! Wstawiam przepis na prosty i smaczny chleb. Smacznego!
http://piekarnia.wordpress.com/2008/07/05/pierwszy-chleb/ 

Malwina


Człowiek, którego niezwykle poważam twierdzi:
Im więcej wiem i umiem, tym mniejszymi ciężarami potrafię osiągnąć efekt...

Zawsze facynował mnie fakt, że osoby zaawansowane NIGDY nie jęczą, że im mało, a jak im mało, to szczerze przyznają, że się nie przyłożyli. U początkujących jest to zaś nagminne. Tutaj często tkwi problem uczucia "niedosytu" początkujacych: technika o kant d.py roztrzaść.

Mimo wszystko filmiki podeślij, w miarę możliwości. Nie musi być teraz, nie pali się

Martucca ok, z czasem nagram to co wyczyniam

racja- nie ma co się spinać, wszytskow swoim czasie...

dziś:

DT:
1,5 godz treningu sztuk walki
śniadanie- placek z owsa z bananem i nektarynką, smażony na maśle
w pracy- saira w sosie własnym (na wypisce jako tuńczyk figuruje, bo nie mogę znależć wartości odżywczych-ale myślę, że podobnie z białkiem - tłuszczu więcej)+ końcówka migdałów, zielenina wszelka
w pracy 2- pasztet, kalafior z masłem, polędwica z indyka + warzywa
przed treningiem- pierś indycza, oliwa, warzywa
po treningu/kolacja- odżywka z mlekiem

tylko ilość węgli mnie powstrzymuje prze wielką wyżerką

Niestety strączki mają to do siebie, że w pakiecie z białkiem idzie dużo węgli. Można podbić białko w pasztecie wbijając więcej jajek, ale na objętości się nie zyska, wręcz podbije kaloryczność. Ale więcej jajek + warzywa i już zawsze coś. W ogóle to myślałam żeby zrobić pasztet nadziany w środku jajkami na twardo. Tylko nie wiem czy by się ładnie trzymał. Jeszcze jakby się normalnie kroiło- ciach i już , a że zawsze trzeba dokładnie poporcjować i czasami tu trzeba dokroić, tam odkroić, bo się za dużo wzięło albo za mało, to podejrzewam, że mógłby się rozpadać. Hehe, a to nie na moje nerwy Może kiedyś.

wiesz co, myślę, że to jest niegłupi pomysł z tymi jajkami tyle, że faktycznie może się rozwalać- tak sobie kombinuję, że można by dodać trochę zmiksowanego awokado? wprawdzie podbije kalorie, ale "nawilży" pasztet

no i następnym razem dodam podrobów trochę do jednego na spróbowania

Zmieniony przez - malwinam w dniu 2011-09-19 13:10:24

Zmieniony przez - malwinam w dniu 2011-09-19 13:11:35

Fajne pomysły Muszę poeksperymentować z awokado Ja czasami wlewam odrobinę bulionu, ale trzeba ostrożnie z ilością. Mam też zamiar następnym razem przesmażyć warzywa na oleju kokosowym (tym razem tego nie zrobiłam, bo olej jest w drodze do mnie). To też zapewne nada wilgotności, ale i jeszcze pasztet bardziej zyska na smaku (np. przesmażone grzyby i cebula będą bez porównania lepsze od lekko podduszonej na suchym teflonie ) A i taki ostatni pomysł- możnaby fajnie go podrasować , wrzucając zmielone orzechy. Ile z tymi pasztetami można kombinować- życia nie starczy

Malwina, co to za SW sobie ćwiczysz?

o orzechach to i ja myślę

i po cichu jeszcze kombinuję nad "zieloną" wersją, ze szpinakiem

masz rację, życia nie starczy- a raczej zamrażalki, bo wczorajsza produkcja skutecznie mi ją zapchała na długi, długi czas

Saida z boksem od jakiegoś czasu kombinuję - mam chłopa zawodowego sportowca i do niego na treningi chodzę..

Zmieniony przez - malwinam w dniu 2011-09-19 13:43:11

jutro minie tydzień mojej działalności na Lejdis, a ja mam dziś jakieś załamanie- po 2 dniach ciężkiego treningu pod rząd wszystko mnie boli, spałam dziś 5 godz, ciągle chce mi się jeść.. jakaś tragedia

do pracy wzięłam sobie drugie śniadanie i obiad- zjadłam już śniadanie- marzę o obiedzie choć fizycznie nie chce mi się jeść...
bolą mnie plecy, biceps, brzuchate łydki
zbliża mi się okres co tylko nasila ochotę ja jakieś ww..
no tragedia.. oby ten dzień już się skończył

dziś DNT, całość miski wrzucę później