Redukcja [b]40 KG[/b]

Czytałem ten artykuł, bardzo dobry! Postaram się na jutro coś ułożyć.

Zapoznaj się z moim tematem:
https://www.sfd.pl/Gruby_chce_schudnąć-t781623.html

Startowałem z jeszcze większej wagi.
I jak piszą inni, czytaj inne posty, chłopaki tutaj pomagają, ale trzeba czytać to co piszą, sugerują, zrozumieć i zastosować, bo jak na razie to widzę że chyba do jutra chcesz zrzucić z 20kg...
Też na początku rzuciłem się z motyką na słońce, ale widzę że do zrozumienia tego tematu trzeba dorosnąć :D
Teraz jadę sobie spokojnie z tym menu co mam i jest o.k.
Przy mojej wadze na razie robię tyko aeroby. Nawet nie próbuje biegać przy ponad 100kg, jeszcze nie czas. A Ty się katujesz jak widzę treningowo, ale jedzenia to chyba unikasz na siłę.
A ja skumałem, że to w jedzeniu w dużej mierze leży sedno sprawy, no i ruch obowiązkowy do tego.

Poczytaj posty, ułóż dietkę i na pewno uzyskasz pomoc.
Pzdr.

przy Twojej wadze-2800kcal to absolutne
minimum.
b-2,0
t-1,2
w-reszta
lekka siłownia,potem aero(interwały)30min
dużo wody,zero alko

"zero alko"

nie przesadzajmy, są pewne granice tego co zwykły, zdrowy człowiek może znieść

Jak alkohol, to wódka + do popity cola zero i nie taki straszny ten alkohol jak go malują.

Wg mnie gorsze jest zaniedbywanie ćwiczeń i diety przez alkohol niż sam alkohol. Ja akurat preferuję piwko i jak już idę pić to wchodzi 7 - 10 browarów, do tego rodzaju alkoholu się przyzwyczaiłem więc takie ilości pochłaniam.

Wystarczy sobie zrobić założenie że pijemy raz w tygodniu (ten sam dzien np: z soboty na niedziele), do tego w sobotę normalnie ćwiczenia, dieta i dopiero wieczorem alkohol i jakieś odstępstwo od diety. W niedzielę jak najszybciej się poskładać do kupy, zjeść coś w miarę sensownego i na trening i dieta.

Traktuję to jako cheat meal

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2011-09-18 20:29:17

Detoxik - nie to zebym Ci kazania robił, bo gdyby nie alko to na pewno i moja redukcja bylaby zdecydowanie szybko, ale 7-10 browarow co tydzien to na pewno nie jest obojetne dla diety - organizm masz po tym tak rozregulowany, ze to jest masakra!.

PS. Sam na redukcji pije za duzo, ale nie uwazam zeby bylo to obojętne, wiec sie nie obrazaj

No może zbyt lekko to napisałem. Organizm obojętny nie jest. Oczywiście ktoś może wypić mniej, ktoś więcej ale pijąc przyznaje się, że wchodzę w stan upojenia Jest to minusem dla redukcji (jak i masy)...no ale przecież nie odmówię sobie weekendu ze znajomymi, bo ćwiczę na siłowni.

Wszystkoi w granicach rozsadku. Taki sobotni czit nie zatrzyma redukcji.

/pozdr

Ale duzo prawy jest tez w tym, co pisal Detoxik... ja dzisiaj po raz pierwszy od 1 sierpnia opuscilem trening rano, winą obarczam wczorajsze urodziny bratanicy ;). Będę musiał na wyrzuty sumienia coś poradzić (albo wezme z 12 tabletek spalacza, jak juz mi sie żołądek naprawi, albo pojde biegac wieczorem :D )