Dzień 51 - trening SPLIT, nogi + barki
Nie pisałem przez ostatnie dwa dni, dieta trzymana tylko w 50% ponieważ nie miałem apetytu zjeść tego, co miałem zaplanowane. Za to coś mnie mocno przeczyściło.
8:00 - Płatki owsiane pół dużej michy, mleko 250ml, rodzynki 50g, 2 jajka
11:00 - bułka z serem i szynką i pomidorem
13:00 - płatki owsiane z dużą ilością orzechów włoskich + rodzynki, mleko ok. 400ml
16:30 - łupacz 100g, ryż BASMATI 100g, buraczki 50g
19:00 - pierś z kurczaka 150g
21:30 - pierś z kurczaka, mleko 300ml, kieliszek oleju z pestek winogron (zdobyłem wreszcie, hurra!), mieszanka studencka (ale same orzechy i owoce, bez kokosów)
Doszła oczywiście kapsuła OMEGI 3 z tym tranem przy obiedzie. :)
3219 kcal
168 g białka
132 g tłuszczy
314 g węglowodanów
TRENING
Nogi - przysiady klasyczne po dodaniu 2.5kg, poszły całkiem nieźle, nie było dużych problemów. Przy wykrocznych oczywiście zszedłem o jakieś 12kg, ścięło mnie na dupsku, ostro rozciągnęło pośladki.
Bary - wyciskanie jak zwykle okej, technika nie kulała, a przy unoszeniu ramion nie wiem, czy nie za wysoko podnoszę sztangielki.... Ale to się dopicuje jeszcze. :)
Łydki - jak zwykle okej, dzisiaj jednak trochę ciężkawo, a to dlatego, że jeżdżę na rowerze, itd...
Brzuch - od dzisiaj poziom 3 (przepraszam, gdzieś pisałem, że byłem na 4, otóż nie, pochrzaniło mi się, byłem na 2, dzisiaj dopiero 3) - ostra jazda, + skośne.
Pozdrawiam. Jak z tłuszczami teraz? Lepiej?