a good plan today is better than a perfect plan tomorrow
---------------
II etap redukcji-http://www.sfd.pl/Margot:_uparta_i_zmotywowana_wg._cortuni_-t739823-s43.html#post8
misek zaprzeszłych nie będę wklejać, są czyste, oscylują w granicach ok 1716 kcal
teraz trening
sobota - siłownia
niedziela - dnt
poniedziałek- siłownia
wtorek- cardio z tonym 40 minut skakania różności i wykopów
środa- dnt
legenda
3kg pierwsza seria/ 4 kg druga seria
jeśli są same wartości kg, to znaczy ze poszło całe 15 powtórzeń
( w nogach pomyłka mała )
przed rozgrzewka, po 15 minut bieżni, + rozciąganie
w sobotę ubaw z próby wytrzmki i podejście do martwego i do przysiadów ze sztangą, na razie Cortunia mówi ze wszystko dobrze, ale już raz tak było wiec pewnie filmik będzie grany
jak już zrobię cały trening, i mam te 20 minut cardio na maszynie, to nie sprawdzam tętna, do czasu aż mi nie powiecie ze należy
ogólnie wrażenia- przerwa się przydała baaardzo, bo nagle wszystkie te ćwiczenia sprawiają mi niejaką trudność, a pamiętam co pisałam po pierwszych wizytach na siłowni
widzę jaką różnicę daje poprawne wykonywanie ćwiczeń, a wykonuję je poprawnie, gdyż w końcu bolą mnie te mięśnie, które napisane są w atlasie ze powinny boleć, najbardziej bawi mnie przyciąganie drążka, bo efekty czuć natentychmiast po godzinie
problem mam z techniką wyciskania, bo czytam, a potem jakoś mam wrażenie że wciąż pracują bardziej ramiona niż klatka, ale wciąż kombinuję, technika w końcu przyjdzie mam nadzieję
po zwróceniu uwagi przez Zouze chciałam powiedzieć ze prostowanie tułowia na ławeczce pali żywym ogniem baaaaaardzo nad tyłkiem, kiedyś bolały uda
reszta ogarnia się pozytywnie
teraz pytania
czy do miski wlicza się oliwki?? bo trochę je notorycznie jem i tak mnie zaczęło zastanawiać,
i czy powinno mnie interesować kiedy piję białko (bo ostatnimi czasy z mlekiem na noc) i czy powinnam to pozamieniać
miałam ograniczyć nabiał do jednego posiłku dziennie (rozumiem ze to znaczy nabiał oprócz jajek) czyli mogę zjeść jajka i w innym posiłku twarożek, czy jajko liczy się jako nabiał i potem żadnych twarożków, śmietanek do potraw i mleka do białka albo owsianki??
i czy ten nabiał to też nie na noc, czy wszystko jedno?
do treningu
po co się robi na koniec treningu cardio?? w celu dobicia, spalania tłuszczu, wzmacniania wytrzymałości??, bo nie wiem czy powinnam chodzić , biegać, podkręcać tempo czy wręcz przeciwnie
czy rozciąganie powinno być po treningu siłowym przed cardio czy po cardio
i czy cardio domowe możemy z Cortunią zacząć zamieniać na wytrzymki, czy to zupełnie co innego i lepiej trzymać się cardio?? bo Tony troszkie mnie już nudzi
ogólnie raz na siłowni udało mnie się zrobić całe 20 s. mountain climbers i zdechłam, ale chciałabym zacząć to ogarniać..., od jakich wytrzymek najlepiej zaczynać, czy to wszystko jedno?
no i od teraz na bieżąco:D
Zmieniony przez - margot77 w dniu 2011-09-02 10:42:25
a good plan today is better than a perfect plan tomorrow
---------------
II etap redukcji-http://www.sfd.pl/Margot:_uparta_i_zmotywowana_wg._cortuni_-t739823-s43.html#post8
i wczorajszy trening
*- oznacza ze ledwo dałam radę
**- tu gwiazdki oznaczają mój problem z głową... pierwsza seria poszła pięknie i technicznie, a w drugiej zamiast skończyć na tych 8 technicznie poprawnych powtórzeniach to i tak musiałam dociągnąć do końca, mimo tego że zaangażowanych najwięcej było mięśni twarzy
*** zabiłam jedną łydkę
przed treningiem 8 minut orbiterka i rozciąganie
po - rozciąganie i bieżnia,
jako ze nie znoszę biegać to się dobiłam interwałami, a raczej ściemą interwałów, 2 minuty marszu 3 minuty biegu (raczej spokojnego niż na maxa) przez 20 minut, do tego wynikła nam z Cotunią dyskusja, jak się robi interwały, więcej biegu czy więcej marszu w tym przypadku??
poza tym mam wrażenie za dużej analizy wszystkiego a propos tych treningów, pierwszy doprowadził mnie do trzydniowych zakwasów, teraz będąc na siłowni ledwo żyję, ledwo chodzę i ręce mi się telepią, a następnego dnia.... nic... ledwo czuję że ćwiczyłam,
czy to znaczy że się obijam czy wręcz przeciwnie?? (wg. mnie się nie obijam oczywiście)
największa radość mam z tego, że mimo ze Cortunia teraz się niespodziewanie przedszkoluje i nie może chodzić, to łażę na siłownię sama, zamiast znajdować wymówki coby na nią poczekać
dziś wieczorem jadę na działkę pomagać rodzicom, więc w ramach siłówki będzie przenoszenie drewna z szopki do szopki, szlifowanie drzwi i inne prace robotnicze
do kolekcji pytań, znalazłam dżem St Dalfour, produkt owocowy z fig królewskich słodzony zagęszczonym sokiem winogronowym ze składem:
figi królewskie 51%, sok winogronowy zagęszczony, substancja żelująca:pektyna, sok cytrynowy
bwt na 100 gr.
b: 0,7
w: 52
t: 0,4
czy jak od wielkiego dzwonu zachce mi się czegoś słodkiego, ( a jak już pisałam nie bardzo mnie ciągnie, jednak co jakiś czas się załączy) to czy mogę na redukcji to jeść?
Zmieniony przez - margot77 w dniu 2011-09-02 11:28:09
Zmieniony przez - margot77 w dniu 2011-09-02 11:29:13
a good plan today is better than a perfect plan tomorrow
---------------
II etap redukcji-http://www.sfd.pl/Margot:_uparta_i_zmotywowana_wg._cortuni_-t739823-s43.html#post8
przypomniało mi się ze mogę jeść śmietanę, matko jak ja ją lubię, dzięki temu moja idea ograniczania nabiału będzie nieco trudniejsza.. ale co nas nie zabije...
weekend na działce- miska czysta acz uboga w posiłki, na pewno za mało kcal.
sobota- trening siłowy- przekopywanie hałd pisaku i przewożenie taczkami coby wyrównać poziom fundamentów w ojca garażu który buduje,
w niedziele ta sama aktywność, tyle ze teraz klomby dla mamy
przez cały czas z łopatą w ręku starałam się ogarniać technikę przysiadów, chyba nie było źle, bo kręgosłup nie boli wcale a wcale, a tych taczek przerzuciłam kilkadziesiąt. :D
radość radość
jeszcze większa radość- weszłam dziś na wagę, która pokazała 71,4
tak dobrze nie było już naprawdę długi czas, wiec motywacja wyżej i wyżej
pomiary robiłam w połowie tygodnia, wiec te się nie zmieniły, nie wklejam jeszcze raz bo po co
zgłosiłam się do konkursu kija i marchewki, myślałam że konkursy będą dopiero w przyszłym roku, fajnie że są i teraz
wieczorem siłownia, wypiska jutro.
wciąż nie wiem co z tym nabiałem i bieganiem...
Zmieniony przez - margot77 w dniu 2011-09-05 09:48:16
a good plan today is better than a perfect plan tomorrow
---------------
II etap redukcji-http://www.sfd.pl/Margot:_uparta_i_zmotywowana_wg._cortuni_-t739823-s43.html#post8
miałam ograniczyć nabiał do jednego posiłku dziennie (rozumiem ze to znaczy nabiał oprócz jajek) czyli mogę zjeść jajka i w innym posiłku twarożek, czy jajko liczy się jako nabiał i potem żadnych twarożków, śmietanek do potraw i mleka do białka albo owsianki??
i czy ten nabiał to też nie na noc, czy wszystko jedno?
wg mnie nabiał to mleko, twarożek, serki itp. a jajka można jeść...
co do pory przyjmowania białka to wydaje mi się, że na tym etapie nei ma co się bawić w to czy rano czy wieczorem, przed czy po treningu, pijesz kiedy Ci pasuje
chociaż jeden dylemat z głowy
a good plan today is better than a perfect plan tomorrow
---------------
II etap redukcji-http://www.sfd.pl/Margot:_uparta_i_zmotywowana_wg._cortuni_-t739823-s43.html#post8
-z tego co się orientuję (a ciągle świeżak jestem ) wytrzymki alternatywa, dla mnie fajniejsza, dla cardio. tzn wytrzymki jak dla mnie gwarantują większy zapyerdol, no bo cardio można łatwo odwalić bez efektu.
Margot, nie wiem jak to sie stalo, ale przegapilam Twe zdjęcia podsumowujące, poleciało pięknie, wow, po calości, czysta miska cuda działa!
powodzenia w drugim etapie!
http://www.sfd.pl/t856312.html
http://tnij.com/5Rd9Z
In both architecture and human beauty, form follows function - Mark Rippetoe
masochizm mi się ewidentnie włącza, ale jak patrzę na was, które w trzy miesiące konkursowe potrafiłyście dopracować się takich rezultatów, to też mam ochotę, na naukę rezultaty i zmianę podejścia
zwłaszcza, ze znów na siłownię sama mam iść, bo Cortunia w Zielonej, a i tak nie mogę się doczekać :D:D znaczy ze proces zmiany podejścia chyba się właśnie załączył...
a good plan today is better than a perfect plan tomorrow
---------------
II etap redukcji-http://www.sfd.pl/Margot:_uparta_i_zmotywowana_wg._cortuni_-t739823-s43.html#post8
Owszem, wytrzymki mogą być alternatywą dla treninngu interwałowego, ale trzeba UMIEĆ je wykonywać. Umiejętność popychania się do ekstremalnego wysiłku na granicy limitów ciała wymaga doświadczenia. Poza tym ciało też musi być w pewnym stopniu przygotowane do tego typu treningów. Początkujący machają, spocą się, zmęczą i wydaje im się, że jest oki. Dowodem na to jest np. osiągi czasowe, 2 wytrzymki pod rząd, kilkanaście interwałów, albo "HIIT" zakończony 30mi aero To nie o to chodzi.
No i najważniejsza rzecz: do wytrzymałości siłowej trzeba mieć opanowaną technikę ćwiczeń siłowych, w przeciwnym razie- ryzyko kontuzji jest bardzo duże.
Wniosek: rób sobie gpp, ale od treningów wytrzymałościowych trzymaj się z daleka
I teraz już czas, żebyś poszukała kogoś konkretnego, kto nauczy Cię wykonywać wielostawowce z obciążeniem. Jeśli nie masz kogoś takiego, to wrzucaj filmiki do oceny.
Cini/ no i gdzie te mięśnie? - troche str11
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- ...
- 85